Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] blokada głośności słuchawek

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] blokada głośności słuchawek
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Mon, 16 Apr 2018 20:28:37 +0200

Użytkownik "Adam" <a.g@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pb1v2i$fkc$1$Adam@news.chmurka.net...
Nie, nie tak. Gdzie się zmieści, to absolutnie bez kompresji. A jeśli kompresja, to TYLKO tam, gdzie nie da się inaczej. "Prawidłowa kompresja" - znów do znudzenia powtórzę - zrobiona tak, aby jej skutki były jak najmniej odczuwalne (i odnosząc to do MP3 - kompresja z większym 'bitrate' nie oznacza, że efekt będzie lepszy), a jeśli to możliwe, odwracalne (o tym niebawem, czyli na końcu).
(...)
Tu pytanie:

Czy przypadkiem w dyskusji nie jest mylona kompresja dynamiki z kompresją "danych" - czyli (w dużym uproszczeniu) usuwaniem cichszych elementów tła, praca na obwiedni itd?

Ja tam miałem na myśli kompresję dynamiki, gdzie robi się coś takiego, jak z obrazkami w oparciu o krzywą gamma, kiedy podbija się ciemne partie obrazka, bez istiotnego ruszania jasnych części. Jeśli coś takiego, to przecież wystarczy to zrobić matematycznie, a jak potrzeba, odwrócić obliczenia i uzzyskać z powrotem pierwotny przebieg. Wspomniałem Dolby, gdzie matematycznie są podbijane ciche partie, wybijając się ponad szum, następnie te zgłośnione znów się wycisza matematycznie (choć analogowo), szum spada i dźwięk jest lepszy.


Swego czau kompresję dynamiki robiło się korzystając z zagięcia charakterystyki lamp. Nie wiem, jak teraz, pewnie prosty algorytm.

Krzywa gamma, czy jak jej tam, wystarczy po drugiej stronie krzywa "w drugie mańkie" wygięta i wraca stare.


Tak z własnego doświadczenia: swego czasu miałem na czarnym krążku Bolero. Rowki od cichszych fragmentów utworu wyglądały jak "ścieżka" rozbiegowa - prawie proste. Głośniejsze fragmenty były takie, że gdyby nie wyważyć dobrze igły, to pewnie by została wyrzucona z rowka.
Musiałem nieźle rozkręcić końcówkę mocy, aby usłyszeć ciche fragmenty.

Czekaj... czy to było gdzieś w połowie lat 80? Polska płyta...?


Później (dużo później) miałem chyba to samo nagranie na jakiejś CD z gazetą. Wszystko było słychać jednakowo :(

Dlatego takie płyty traktuję jako poglądówki. Bo nawet nie wiem, czy da się odwrócić taką kompresję... a to rzeczywiście było by nieodwracalne spier..lenie przekazu.

Bodajże pierwsza płyta CD, która mi posłużyła za podstawkę pod kawę. Bez żalu zresztą.

Kilka płyt audio, AAD, rzeczywiście, brzmiało mi jakoś dziwnie, albo płasko, albo nazbyt twardo, albo... Kiedyś kupowa.łem płyty Readers Digest, przyznaję. Skończyłem z tym, gdy Redakcyja zrobiła obsuwę, wpadkę. IMO wpadkę. Były dwie serie, "...lata 50 i 60", oraz "...lata 70 i 80", jakoś tak. W pierwszej, gdzie absolutnie należało to zrobić, bo wiadomo, jak technicznie wyglądały nagrania z tamtych lat (i po pewnym szczególe z dźwięku rozpoznaję, że to w tamtym okresie było nagrane, występuje to niezależnie od kraju, od Polski, po USA), dali notkę mniej-więcej w stylu "nic nie ruszaliśmy, aby brzmiało oryginalnie, jak wówczas". Zaś drugie, że zamieszczone nagrania podopieszczaliśmy, żzeby brzmiały jeszcze lepiej". I tak, wcześniejsze, z nierównymi poziomami, wahaniami dynamiki, z przesterami (to wspomniany szczegół), takimi pozostały, przez co niektórych ciężko się słuchało. Za to drugie, już technicznie poprawne, poziomy prawidłowe, bez przesterów, poddano jakiemus dziwnemu remasteringowi, przez co dźwięk dziwnie falował, jakby jakieś "ciało eteryczne" odrywało się od głośników i latało wokół, nienaturalny rozkład dołu, średnicy i góry, przez co znów, niektórych nagrań ciężko się słuchało. Zrobiono zupełnie na odwrót, niż trzeba było.


--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>