Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości
143dx8r0qmjht.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info">news:143dx8r0qmjht.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
Defragmentacja plików przy korzystaniu z XP i NTFS to jakoś mocno
potrzebna
była? Jakoś nie wydaje mi się…
Zasadniczo niekoniecznie, to dało się odczuć, jeśli praca nie była
intensywna, to nawet się tego nie zauwazało. Ale w momencie, gdy jednak
transfery osiągały wartości wielomegabajtowe, to miało to już diametralne
znaczenie, głowice na każdym skoku sporo czasu traciły. No, SSD, wiadomo,
tutaj czas dostępu praktycznie nie zależy od rozpołożenia kawałków pliku i
tylko sytuacja ryzyka utraty danych przez zamazanie struktur alokacji woec
pofragmentowanego pliku powoduje, że raz na jakiś niezbyt częsty (a przy SSD
wrecz bardzo nieczęsty) czas defragmentuję wolumin. Zresztą, skoro te
systemy są takie doskonałe, to po co Linuxowi jest E2DEFRAG?
Nie mam więc idealnego ZA i idealnego PRZECIW.
--
Życie jest przepiękną telenowelą, przenoszoną drogą płciową.
(C) Ferdek Kiepski
(dostępny tu adres email nie jest zarejestrowany w żadnym serwisie,
i JAKIKOLWIEK mailing BEZWZGLĘDNIE zostanie potraktowany jako spam!)
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie
antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
|