Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Windows 7 Home Premium OA

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Windows 7 Home Premium OA
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Mon, 13 Feb 2017 01:47:32 +0100

Użytkownik "Olek" <olotestSPAMFE@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:58a0db7f$0$5156$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 12.02.2017 o 14:44, HF5BS pisze:

Tylko skoro "zaraz po zakupie laptopa", to co tu jest do backupowania?

Po prostu robisz sobie samemu płyty recovery, które kosztują Cię może 3 zł, żeby potem nie płacić haraczu za oryginalne.

Nie lepiej, gdy już położę i poustawiam wszystko, co trzeba?

Skoro numer z nalepki, czy tam zaszyty w BIOS, jest zarezerwowany tylko dla instalek OEM danego producenta, to chyba jest co backupować?

Niby można, ale tak, to się zaraz zaczniemy licytować, co i jak często, oraz kiedy i w jaki sposób trzeba, aż dojdziemy do paranoi. Ale chyba nie tędy droga? To nie rytualne ablucje żydów, czy muzułman (tak, oni też!), gdzie jak piardnie, to się od nowa myje.

Sam wiesz, że dyski czasem padają.

Owszem, akurat mam na drugiej maszynie zapięty odzysk z takiego, co mu użytkownik "pomógł", do tego zrobił coś jeszcze, o czym nie chcę teraz pisać, by was nie denerwować... (to, że dysk będący w obudowie gwizdnął o glebę, to najprawdopodobniej najmniejszy problem, cud, że dysk podpięty do maszyny zagadał) Powiem tyle, że sam się o kłopoty poprosił i to ogromne... Przez 10 godzin poszło zaledwie 15 % skanu... Oczywiście, nie chkdsk, tylko dedykowanym programem, podglądam sobie przez pulpit zdalny. Najgorsze, że to w rodzinie, więc nawet skasować nie bardzo będzie jak... Ale mi nawet nie o kasę chodzi. A takimi sprawami z dyskami zajmuję się całkowicie amatorsko, ale z powagą... hmm... Będzie tak 20-kilka lat. Najlepszy przykład powodu padnięcia dysku - dywan, dysk leży na boku, nawet dość miękko, przewrócił sie do pozycji plecami do góry, czyli normalnej. Posypało go jak chorego na ospę wietrzną. A nie był nawet podłączony.

Ja wiem, że ludzie dzielą się na robiących backupy i tych, co będą je robić. Tylko, żeby para szła i w napęd, a nie cała w gwizdek, jak idea dla idei. Na płyty mnie stać, tylko, że ja nie kładę backupowania w ilość, lecz w jakość. A i tak, jak się karma zaweźmie, to z backupu sraka tylko. Trzy backupy, każdy trzaśnięty w tym samym miejscu... To robić 4? A jak zrobię 10 i też będą do dupy? 100... 1000... Ja staram się skalkulować i jedyny backup. jaki rzeczywiście bym na początku zrobił, to płyty instalacyjnej. Nie ma? To we pizdu, Ubuntu lub Minta kładę, orewuar... Nie odpali? Komp na fajans, albo gimbusowi, co sobie tonę pudelków, fejzbuków, tłiterów, hiphopów (to, co nazywamy polskim HH często koło prawdziwego nawet nie stało), a sobie coś normalnego, co będzie chodzić bez cudowania. Dell M4400, nie ma UEFI, a komp działa, po co mi więcej? Zgadzam się na poważny i trudny system, ale nie zgadzam się na cudowanie. I jeśli mnie konieczność nie zmusi, W10 nie położę.

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>