Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości
8u6xkwwh0z1h.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info">news:8u6xkwwh0z1h.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
Wróćmy do tematu i tego, co Zosia wie. Generalnie wie bardzo mało. Dostała
poradę - kopia, a potem odzyskiwanie danych - ale twardo z tego dysku
korzysta. Na mój gust - albo dane nie są wcale takie ważne, albo za chwilę
będzie opłacz i zgrzytanie zębami.
No, jakbym ja miał na takiej partycji wszystkie albumy Dżastina Bibera,
pomińmy kiczowatość, to nie było by problemu, w necie tego jest pewnie od
pyty, to pewnie bym się nie bawił w kopie, zrzuciłbym sprawną partycję
"poplikowo", zapuścił przynajmniej 2-3 cykle skanu z remapem i chromoliłbym
przekłamania. Ale np. wszystkie albumy Elli Fitzgerald, to już gorzej i dla
nich bym się postarał o porządny odzysk. Także mając zdjęcia rodzinne kogoś,
kto już nie żyje, sam dałbym dysk do labu, byle odzyskać (i mam taką
sytuację właśnie).
Wspominałem, że dysk znajomego, który mi zgłosił problem, zdechł jakieś 10
minut (nie miesięcy, tygodni, dni, czy godzin, ale minut) po zakończeniu
backupu danych. Jego usterka to było to, że hmm... tak zaledwie jedno na
10-20 uruchomień nie kończyło się łojeniem pozycjonera o odbojnik i
nieobecnością w BIOSie. U siebie, z niemałym trudem jakoś ten dysk obudziłem
właśnie power on, power off, aż wreszcie załapał. Miałem przygotowane
wszystko do kopii, już w sumie nie pamiętam, czy posektorowo, czy poplikowo,
chyba posektorowo, docelowy był większy, po skopiowaniu chkdsk, było dobrze,
rozszerzenie partycji na cały dysk i chcę się pobawić starym, aby go dobić,
bo dane są juz bezpieczne na nowym. Raz tylko ten stary normalnie odpalił, a
po kolejnym restarcie juz nie wstał, tak sobie leżał. i niczym się nie dał
już przekonać. Na szczęście był skopiowany i stresu nie było. A co by było,
gdybym najpierw zaczął się nim bawić, robiąc to i owo, uruchamiając
system...? Myślę, że wiesz.
Do Zosi... Zosiu, zrobisz, jak uważasz, to twój dysk, komputer i dane. Ale
przykro nam jest, że nie robisz tego, co ci mówimy, żeby pomóc ci uratować
WSZYSTKIE dane możliwie minimalnym kosztem. Jesteś na dobrej drodze do ich
całkowitej utraty, także tych, co jeszcze są normalnie dostępne, bo ten dysk
się sypie, choć może jeszcze tego nie widać tak bardzo. A wtedy to nawet lab
może mieć kłopoty, za które, oczywiście, policzy sobie odpowiednio, minimum
4-cyfrowo. Niektóre nawet mają w cenniku dodatkową opłatę za to, że
użytkownik coś już kombinował i nie jest to drobne 10 % sumy. Niedługo
pozostanie ci jedynie instalacja nowgo systemu i od nowa, gromadzenie
wszystkiego, co do tej pory zebrałaś, a to może już nie być możliwe, bo np.
nie istnieje już źródło ich pozyskania. I koszt tego będzie znacznie
większy, zarówno finansowy, sentymentalny, czasowy i w postaci włożonej
energii własnej, itd., niż jaki masz jeszcze szansę ponieść teraz.
--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
|