Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości
news:138ltu7nwrz6t$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
...
Ja mam zasadę jedną - i wbijam ją również do głowy znajomym, którym
komputery ogarniam - problem z dyskiem, wyparowała partycja = nie, na tym
dysku _nie pracujemy_ do momentu, aż problem zostanie rozwiązany.
W pełni się zgadzam..Uszkodzony dysk może zejść nawet od odczytu. Dlatego
jeśli tylko możliwe, to od razu obraz, dzięki czemu ruchy pozycjonera są
znacznie mniejsze i łagodniejsze, a przez to, jeśli np. na ramieniu leży
ukruszony nośnik, czy głowica lada moment odpadnie, bo jej zawieszenie
właśnie uległo zmęczeniu materiału, układ będzie narażony, bo będzie, na
mniejsze przeciążenia i może nie urwie się, może nie pokruszy dalej...?
Znajomemu sczytałem kiedyś dysk na 10-15 minut przed całkowitym padem, dane
udało się odzyskać. Dane przeniosłem posektorowo akurat Partition Magic-em,
udało się. Potem rozszerzenie woluminu, bo drugi dysk był większy i już.
Padnięty dysk próbowałem jeszcze na różne sposoby ożywić, ale już tylko
tłukł pozycjonerem i za chiny nie wstał. A chciałem go dorżnąć, aby nośnik
powoli się wysypywał, aż powoli padnie. Chciał szybciej, trudno.
Na dziś, mam 12 (dokładniej, to 10 + 2 jako prezent od kumpla) dysków do
zabawy, kupiłem na złomie jna giełdzie po 5 zyla sztuka (może bym utargował,
ale już mi się nie chciało). Poćwiczę sobie odzysk, może terminala użyję do
ćwiczeń? Mam jeden sprawny dysk z wcześniejszych takich zakupów.
--
Telespamerzy:
814605413 222768000 616285002 845383900 224093185 896510439 896126048
222478125 222478457 814605444 717857100 222478205 616279900 222478190
|