Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] [OT] Przeniesienie poczty Win XP -> Win 7 ?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] [OT] Przeniesienie poczty Win XP -> Win 7 ?
From: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>
Date: Sat, 29 Jun 2013 01:04:59 +0200
Dnia Tue, 25 Jun 2013 14:31:27 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

> Ale znanie interfejsu niewiele zmienia. Jak znalazłeś magazyny OE, które 
> są w czarodziejskim miejscu, pod czarodziejskim katalogiem o 
> czarodziejskiej nazwie z numerkiem, w czarodziejski sposób 
> nieprzenośnym, to tym bardziej znajdziesz w DaneAplikacji/Thunderbird.

Owszem.

>>> przez drobboksa nie poradzi sobie z Ctrl+C, Ctrl+V profilu....
>> Jakiego profilu? Skąd? Gdzie jest jego lokalizacja? Jak to sprawdzić?
> 
> Prosto wyguglać. Albo sprawdzić w konfiguracji kont. Łatwiej w każdym 
> razie, niż z OE. A z nim sobie poradziłeś.

Ale za zajmowanie się w czyjejś firmie profilami Thunderbirda nikt gościowi
nie płacił.

>>> Siedziałeś i patrzyłeś, jak gość sobie nie radzi i musi wzywać syna,
>> ... który zrobił to szybko i sprawnie. Bo *wiedział* co, gdzie i jak.
> 
> Szybciej wzywany z daleka niż ty siedzący obok? No jak tak, to spoko, 
> tylko wtedy nie wiem co takiego śmiesznego w tym wszystkim.

Nic. Facet przyjechał do zrobienia roboty ze swojej działki. Czyjeś problemy
z wdrożonym rozwiązaniem dotyczącym poczty, to nie jego działka. Pytanie
najprostsze - załóżmy, że Joter by wyguglał rozwiązanie, zaczął dłubać,
dajmy na to popełnił nawet głupi błąd i rozwalił komuś profil programu. Kto
za to odpowiada? W jakim sposób?

>> Podobnie, jak powinni to wiedzieć inni użytkownicy tego programu, którzy
>> już przesiadali się na inne maszyny.
> 
> I oni się przesiadali, przenosili profil i wtedy umieli, a potem nagle 
> nie? No to ja już zupełnie tej opowieści nie rozumiem.

To chyba masz mało z użyszkodnikami do czynienia. ;D

>> I czego nie musiał wiedzieć
>> użytkownik OE, bo niby skąd?
> 
> z gugla.

Nie oni są od tego.

>> Pracowałeś kiedykolwiek w jakiejś firmie, czy tylko tak sobie
>> trollujesz, bo inaczej nie potrafisz?
> 
> Jaaasne. I ta firma dopuszcza nieautoryzowany zewnętrzny serwis w 
> postaci syna, a jednocześnie nie dopuszcza koleżeńskiej pomocy? 

Zdziwiłbyś się, co jest możliwe…

> Rozumiem, że to jest przerażająco bezduszna, bardzo sformalizowana 
> korporacja, gdzie w ogóle nikt nic nie dotyka, bo od dotykania jest 
> admin i wtedy syn nie ma racji bytu albo jednak spokojnie mogłeś pomóc 
> zamiast syna.

I brać za to odpowiedzialność? Tak po prostu za friko, bo firma ma obsługę
od tej strony na poziomie gówna w przerębli?

>>> Bez związku.
>> Oczywiście. Teorię, w myśl której nawet kucharka może rządzić państwem,
> 
> A nieautoryzowany serwis w postaci syna to już nie kucharka?

Też bym nie dotknął. Choć wiem co i jak. Nie moja działka, nie mój cyrk, nie
moje małpy. Od tego firma ma zatrudnionego admina, żeby tym się zajmował. 

Inną kwestią już jest, że w momencie, kiedy pojawi się zewnętrzny cudak od
kogokolwiek, kiedy ja mam podpisaną umowę odnośnie zajmowania się danym
tematem i odpowiadania za poprawność jego funkcjonowania, to użyszkodnikowi,
który zewnętrznego cudaka przyprowadził, nogi z dupy powyrywam, a firma
osobno wybuli za sprawdzenie skutków działań przez cudaka wykonanych.

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Dopóki lakier na paznokciach nie wysechł, kobieta jest bezbronna.        ]
[                                                          (Burt Reynolds) ]

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>