Dnia Mon, 24 Jun 2013 09:25:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>>> Bo są populistami robiącymi pod publikę lamerów :-P
>> Niektóre rozwiązania z Chrome nie są takie złe. Ot - przeniesienie kart
>> otwartych stron na pasek tytułu pozwala te parę pikseli miejsca uzyskać.
>
> Owszem, choć wyszło im to tylko w Windows, a Chromowi wychodzi także pod
> Xami. :D
Czyli w Google raczej potrafią pisać swój soft trochę bardziej, skoro
przeglądarka czy pod pingwinem, czy pod Windows wygląda tak samo. :D
> Za to w FF zrobili to dobrze -- można to wyłączyć, a w Chromie nie.
To już jest inna kwestia.
>> W dobie ekranów coraz bardziej rozciąganych na szerokość, a przycinanych
>> w pionie - nie takie znowu głupie.
>
> Dlatego ja używam F11, bo wtedy mam jeszcze więcej oszczędności w
> pionie, bo pasek zadań znika. Ale Chrome ma skopane F11 totalnie.
Dlaczego? Full screen, to full screen. :)
>> Dlaczego jednak domyślny temat zrobiony jest tak, że całkiem regularnie
>> zdarza mu się zgłupieć i ni z tego ni z owego pasek tytułu (karty mam na
>> górze przeglądarki) jak by był ucięty, spod pasków narzędzi wyłazi
>> zawartość leżących pod Firefoksem okien, a przyciski zwijania okna do
>> paska zadań, czy maksymalizacji lub zamykania są jakby przesunięte -
>> tego nie wiedzą chyba nawet najstarsi górale.
>
> Nie używam, więc znów nie spotkałem.
Wystawię Ci screena, jak znowu mi to Firefox odstawi.
>> Żaden ze mnie specjalista od CSS. Te kilka zmian, które chciałem wprowadzić,
>> to daje się wykonać po zerknięciu w naprawdę kilka przykładów dotyczących
>> styli.
>
> A nawet stylów :D
>
> Złośliwy jestem, ale mogę, bo ten błąd się u mnie też często pojawia i
> sam z nim walczę.
Ja sobie akurat cenię poprawianie moich błędów w pisowni. :D
>>> I co to da przy nawet nie miliardzie a kilkudziesięciu tysiącach
>>> powiedzmy? Przy czym niektóre to kobyły jak TabMix Plus...
>> To samo, co pytanie AFAIR przy instalacji TabMix, czy ma korzystać z
>> wbudowanego w Firefoksa menedżera sesji, czy użyć własnego. Tu się dało,
>> dlaczego nie miałoby się dać w przypadku rozszerzeń?
>
> No to już kwestia twórców rozszerzeń. Tylko zauważ -- tu masz ,,autor
> rozszerzenia wie, że jego funkcjonalność konfliktuje częściowo z głównym
> programem'', a nie że rozszerzenie Wacka konfliktuje częściowo z
> rozszerzeniem Mariana. A tak naprawdę to nawet nie z Mariana, ale z
> Mariana i Tadka i jak masz Mariana i Tadka, to Wacek się psuje...
>
> Słabo widzę takie testy krzyżowe każdy-z-każdym. Parami 2 z n-tysięcy to
> już jest niewyobrażalna liczba. A potem trójkami, czwórkami,
> tysiącami.... Miłego testowania.
Ale co to usera obchodzi tak naprawdę? Bo widzisz - dochodzi / może dojść
później do kuriozalnych sytuacji. Jak choćby moje obserwacje żertości
pamięci przez Thunderbirda. To wina samego Thunderbirda, czy któregoś z
rozszerzeń? Czy kombinacji rozszerzeń?
>>>>> Ja się też nie dziwię, ale tym samym, to rozwiązanie jest bezużyteczne
>>>>> dla ludzi spoza rodziny MS-Live.
>>>> Mówisz o oprogramowaniu, czy usługach?
>>> No oprogramowaniu. Skoro nie obsługuje googla....
>> Na Google świat się nie kończy. Naprawdę. :D
>
> Mój tak. Dlatego dla mnie to bezużyteczne.
Twój wybór.
>>>> Bo jeżeli o tym ostatnim, to w sumie wiesz - jest parcie na chmurę i
>>>> obsługę czego się da przez przeglądarkę.
>>> Wiem, dlatego używam gmaila i kalendarza google itp. :D
>> Sprawdzałeś kiedyś, co w tym temacie oferuje Microsoft?
>
> Nie mam takiej potrzeby. Mam konkretne narzędzia i ich używam i
> spełniają swoje zastosowanie. Udało mi się jeszcze załapać na darmowe
> Google, to używam.
> Jak przyjdą i powiedzą, że darmowość znika nie tylko dla Nowych, ale
> także dla Starych, to się zastanowię gdzie się przenosić. Na razie
> dobrze mi działa i w komputerze i w Androidzie.
Się na rozwiązania z japkiem przesiądź. ;DDDDD
>>>> A tutaj Cię Microsoft nie ogranicza jednak. :)
>>> Ogranicza :D Nie mogę użyć google :D nawet jakbym chciał pokochać usługi
>>> MSa to znów mój android zasysa kalendarze z Googla
>> Android to powiedz mi czyim produktem jest? Dziękuję.
>
> No googla. I działa. I spełnia zadania i tyle.
Nic dziwnego, że działa. Google musiałoby upaść na łeb, żeby ich rozwiązania
na urządzenia mobilne nie współdziałały z ich usługami dostępnymi w chmurze.
>>>> Co to są „gicze strony”? Bo nie bardzo chwytam niestety. :(
>>> Dla geeków. Poza środowiskiem IT chyba mało kto z tego korzysta.
>> Czy ja wiem… Kilku znajomym RSSy pokazałem i sobie chwalą.
>
> Przez lata pracy w edukacji pokazywałem RSSy, ale jakoś parcia na nie
> wśród nastolatków nie zauważyłem. U nikogo z klientów też RSSów nie
> widziałem w użyciu.
Mam odmienne doświadczenia. Fakt, że próbka statystyczna niereprezentatywna,
plus gimbazy w niej nie ma. :D
>> Nie muszą skakać po fafnastu portalach, tylko subskrybują kanały i mają
>> interesujące ich wiadomości w jednym miejscu.
>
> Niby znam te teorię, a sam mam dość niewiele kanałów. Bo tyle co ja
> czytam to se wejdę na stronkę.
Ja widzisz na odwrót. :D
>>> Ano... Średnio. Tak jak mówię, pewnie nie wpadli na to, że ktoś będzie
>>> wyłuskiwał zamiast zrobić eksport. W sumie zrobili narzędzia dla ZU
>>> Eksport-Import. A jak ktoś po giczemu wyłuskał, to teraz po giczemu to
>>> wczytuj :D
>> Czekaj moment - żeby soft nie potrafił otworzyć / zaimportować danych z
>> pliku z własnego formatu książki adresowej, to to ciut paranoją trąci…
>> IMVHO.
>
> No bo ci tłumaczę, że to wewnętrzny format.
No właśnie. Wewnętrzny. Wykorzystywany przez samego Thunderbirda. Czyli on
go potrafi zinterpretować i odczytać. Co choćby sam Twój tekst o podmianie
pliku książki adresowej wystarczająco dobitnie potwierdza. Tyle tylko, że
brakuje opcji - otwórz/zaimportuj pajacu ten plik, tak! To jest książka
adresowa w znanym Ci formacie.
> Tak jak te twoje hasła, co siedzą w SQLLite, a ty masz rozszerzenie co je
> eksportuje i importuje. Tu masz eksport -- import i założenie, że lamer
> nie grzebie po plikach profilu i nie wyłuskuje wewnętrzne bazy danych.
Z tym SQLLite, to kolejny kwiatek jest. Bookmarki swego czasu siedziały po
prostu w pliku HTML. Pokaźny zestaw sobie ważył ze 300-400KB. Otworzyć to
można było dowolnym czymś, co interpretuje HTML. Albo notatnikiem, jak się
miało kaprys. Nie kuźwa. SQLa się zachciało. Głupi plik z bookmarkami z
400KB spuchł do ponad 10MB. Ja się pytam - po kiego wuja?
>>> E tam, te durną lupę to masz w FF domyślnie. Trzeba z rozmysłem włączyć
>>> powiększanie tekstu, żeby działało porządnie. Więc sam sobieś winien.
>> Jaką znowu lupę?
>
> Powiększanie całości.
Aha.
>> Firefox AFAIR miał początkowo powiększanie samego tekstu.
>
> No ale to było w czasach, gdy nie istniał chrome, IE nie miało w ogóle
> nic itp. Lupę ma od wersji 3 bodajże.
Fakt - lata temu to było, zanim ktoś przytomny wpadł na pomysł, że
powiększanie samego tekstu może być obsysające. :D
>> Potem to zrobili w normalniejszy sposób - czytaj powiększanie wszystkich
>> elementów. IMVHO powiększanie całości strony jest bardziej sensowne. :)
>
> Nie jest. Już wyjaśniałem. Jedynie sensowne jest powiększanie tekstu.
> Ostatecznie jeszcze tak jak ma Opera z włączoną opcją ,,zapobiegaj
> wyłażeniu poza ekran''. A w wersji Chrome, że wyłazi mi i mam stronę
> przewijać na boki, to w ogóle użyteczne nie jest.
Nie jest dla Ciebie. Dla mnie sensowne jest powiększanie wszystkich
elementów. I co? Moja racja jest bardziej mojsza? :D
>> (ciach…)
>>>> Zawsze jest Midnight Commander. ;)
>>> ta i kilka innych. Tylko raz, że nie odpalają się po wkładaniu
>>> pendrajwa, a dwa że nie robią podglądów, a przy zdjęciach fajnie mieć
>>> podglądy.
>> Krew mnie zalewa, jak siadam do innego komputera i po wetknięciu
>> czegokolwiek mi wyskakuje jakieś okienko. Jak wtykam pendrive'a czy płytę w
>> czytnik, to wiem, co chcę z nim zrobić.
>
> No. Wykorzystać tam zawarte pliki. I cudowne jest to, że sobie wyskoczy
> okienko, bo mogę natychmiast używać, bez odpalania kolejnych programów.
Tylko widzisz - do operacjach na plikach, to ja stosuję - przykładowo -
Total Commandera. Którego generalnie uruchomionego mam cały czas. Na wuj mi
ten autorun z propozycją odpalenia Eksploratora?
>> I to, że w czytniku ląduje płyta DVD-Video wcale nie oznacza, że
>> automagicznie chcę ją oglądać.
>
> Oj płyt to ja już od wieków nie używam. W jednym kompie nie mam w ogóle
> napędu, w drugim uszkodzony. Ale zawsze możesz ustawić, żeby DVD-Video
> było ,,nic nie rób, bo lubię sobie włożyć i nie używać''.
Całe szczęście, że mogę. :D
>> Wobec czego zewnętrzny nośnik ma być złapany, podmontowany i czekać na
>> to, co chcę z nim zrobić. :D
>
> Można ustawić, choć to pozbawianie się wygody.
Dla mnie wygodniejszym jest brak konieczności klikania po oknach, żeby się
odpierwiastkowały od zawartości podmontowanego nośnika. :D
>> O ile niegeekowi nie pokażesz takiego rozwiązania. Stowarzyszenie, z którym
>> współpracuję (zestaw osób, które naprawdę ciężko by było nazwać geekami), od
>> momentu, w którym zdecydowali się na Total Commandera, bardzo sobie go
>> chwali. :)
>
> To ja już wolę Altap Salamander. TC jest do bólu skopany wizualnie.
O'rly? A co konkretnie? Tak z ciekawości.
> A cenowo chyba obydwa podobnie. Ba! Altap ma jakieś cenowe promocje dla
> organizacji.
>
> Ja TC to znajduję tylko pirata u klientów, których kiedyś obsługiwała
> konkurencja i zawsze usuwam i płaczu nie ma. Trochę gorzej z
> wszechobecnym pirackim WinRarem, bo niestety Urząd kiedyś go wmuszał ale
> też podmieniam na 7zipa gdzie się da.
Też promuję 7-zip. :) I Total Commandera. :D
>> Zdecydowałeś się na laptopa, to cierp. :) Choć i w tym segmencie naprawdę
>> nie jest się ograniczonym do maksymalnie 800 pikseli w pionie. :D
>
> Pewnie nie, nie stać mnie na nowe (zwłaszcza, że nowe mają inne wady,
> np. ja kocham swojego lenowo za Trackpointa, a w tej chwili chyba nie ma
> na rynku już żadnego modelu z trackpointem, a ledwie kilka z hybrydą).
Nie przesadasz? Kupowałem dobre ponad 2 lata temu poleasingowego Della D630.
Matryca ma 1440×900 rozdzielczości. I tak mi się coś zdaje, że w sensownym
segmencie cenowym, to raczej te starsze sprzęty będą miały sensowniejsze
matryce. ;D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Taka dziewczyna, jak już zacznie coś w kierunku faceta uskuteczniać, to ]
[ on daje się prowadzić jak cielę na rzeź... ]
[ ...I przeważnie to jest rzeź... (Musk) ]
|