Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Przeniesienie poczty Win XP -> Win 7 ?

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Przeniesienie poczty Win XP -> Win 7 ?
From: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>
Date: Sun, 23 Jun 2013 19:23:35 +0200
Dnia Sun, 23 Jun 2013 14:25:53 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

>>> No niestety od czasu wejścia modelu ciągłego rozwoju zassanego od Chroma
>>> limitowanie rozszerzeń wersjami głównymi przestało działać :( Swoją
>>> szosą, ciekawe jak ta sprawa się ma w Chromie.
>> Chrome też używam. Podoba mi się, że jest diablo szybki
> 
> Hm... czemu ja tej mitycznej szybkości nie zauważam?

Prawdopodobnie dlatego, że Chrome nie używasz. :) Mnie się często zdarza
mieć dwie otwarte przeglądarki - w jednej są rzeczy, które aktualnie
sprawdzam, a w drugiej Facebook, który też mi się przydaje, ale do innych
kwestii. Firefox przy kilkunastu zakładkach musi się „zastanowić” czy
faktycznie wykrył kliknięcie, Chrome jednakowoż śmiga. Szkoda, że takie
ilości pamięci wpiernicza, bo bym już się chyba przestawił na niego, jako
domyślną przeglądarkę.

>> (Firefox przy nim to podstarzały muł). Nie podoba mi się jego apetyt na
>> ram (zeżre każdą ilość), edycja filtrów w Adblocku w Firefoksie też mi
>> się bardziej podoba. Obserwuję jednak uważnie rozwój tej przeglądarki.
>> Mozilla Foundation zresztą też, biorąc pod uwagę ile rzeczy już z Chrome
>> zerżnęli.
> 
> Ta i większość ich jest bez sensu :D

To po co zrzynali?

> tak czy siak, ominąłeś odpowiedź na pytanie o kompatybilność rozszerzeń 
> ze zmieniającymi się wersjami co chwilę. Bo FF to zgapił właśnie od 
> Chroma niestety.

Jeszcze mi się nie trafiło, żeby rozszerzenie darło się, że jest
niekompatybilne z kolejną wersją Chrome (a używam tych z gałęzi
developerskich, czyli w sumie najświeższych).

>>> Inna sprawa, że jak na razie, żadne z moich rozszerzeń nie wypadło z
>>> gry. Wszystkie albo na bieżąco się aktualizują albo działają. Quote
>>> Color do TB w ogóle przestał być rozwijany i ręcznie sam musiałem w nim
>>> dać duży limit górny, a jednak działa nawet w najnowszym TB.
>> Nie chciało Ci się bawić w edycję CSSów? :D
> 
> Nie jestem programistą. Do tego mam chroniczny wstręt przed CSSami i 
> podobnymi technologiami.
> 
> Poza tym, skoro rozszerzenie działa....

Ja tam wolałem przeedytować jeden plik, niż dokładać kolejne rozszerzenie.
:)

>>> Biorąc pod uwagę, że nie lubisz rozszerzeń, to brak na 100%. Jeśli
>>> dopuścisz jednak rozszerzenia, to i tak pełnej mojej listy (a mam ich
>>> przypominam <10) i tak nie wygenerujesz chyba o konkurencji. Zapewne
>>> jest to kwestia potrzeb i komuś innemu może coś innego spasować. Dla
>>> mnie nie ma alternatywy dla FF/TB.
>> Błąd. Lubię rozszerzenia, jednak niekoniecznie odpowiada mi model przyjęty
>> przez Mozilla Foundation. Natomiast goły Firefox / Thunderbird jest jednak
>> dosyć ograniczony.
> 
> No ale jakby nie bardziej niż goła konkurencja.

Chyba sobie na wirtualnej maszynie odpalę gołego Thunderbirda i Windows Live
Mail i porównam. :D

>>> A jak sobie wyobrażasz to sprawdzanie? Przy takiej liczbie rozszerzeń?
>>> Chrome jakoś sprawdza?
>> To już jest kwestia Mozilli Foundation. Weryfikacja tylko na podstawie wpisu
>> o maksymalnej wersji przeglądarki zapisanej w rozszerzeniu IMVHO jest dość
>> średnim pomysłem.
> 
> Niestety nie bardzo coś lepszego jest możliwe.

:(

>> Aż muszę któregoś dnia sprawdzić, który antywirus sprawdza, czy innego nie
>> ma zainstalowanego innego i powiadamia o tym użytkownika. :D
> 
> To zależy pewnie który i którego. Ale nawet jak sprawdza, to to nadal 
> inna para kaloszy, bo kilka wiodących na rynku antywirów może się 
> wzajemnie sprawdzać. Przy miliardach rozszerzeń na różne okazje 
> ingerujących w działanie programu, ciężko żeby każde rozszerzenie 
> sprawdzało czy jego możliwości nie konfliktują z możliwościami kolegi.

Z tymi miliardami rozszerzeń, to chyba się Waść trochę zagalopował… Co do
sprawdzania ewentualnych konfliktów - rozszerzenia są podzielone na
kategorie. Można by jeszcze dołożyć zestaw tagów opisujących funkcjonalność
- ot Tabs, Session itp. Można by więc sprawdzać przy instalacji danego, czy
w przeglądarce nie jest już obecne inne rozszerzenie z danej kategorii i z
podobnym / identycznym zestawem tagów opisujących i na tej podstawie
wyświetlać ewentualne ostrzeżenie.

>>> Dla mnie to kluczowe, bo mam kalendarze google w chmurze i do tego na
>>> Androidzie. I to wszystko musi współpracować.
>> Tyle, że tutaj problem leży gdzie indziej. Wiadomo, że Microsoft będzie
>> promował swoje rozwiązanie z palety usług Live - i ja się temu nie dziwię.
> 
> Ja się też nie dziwię, ale tym samym, to rozwiązanie jest bezużyteczne 
> dla ludzi spoza rodziny MS-Live.

Mówisz o oprogramowaniu, czy usługach? Bo jeżeli o tym ostatnim, to w sumie
wiesz - jest parcie na chmurę i obsługę czego się da przez przeglądarkę. A
tutaj Cię Microsoft nie ogranicza jednak. :)

>> Hmm. Ja to rozgraniczam w ten sposób:
>> - kalendarz do wstawiania rzeczy występujących w danym terminie, o danej
>> godzinie. Czyli np. spotkanie z klientem, impreza u znajomych itp.
>> - zadania do wstawiania rzeczy do wykonania do danego terminu. Czy ja do
>> składu siądę dzisiaj w południe, czy jutro - to już nieistotne, ważne jest,
>> że mam je wykonać w terminie od do.
> 
> Ano. I tak TB ma te zadania. Tylko nie ma tego w domyślnym, żeby 
> przypominał przed końcem zadania.

Mnie się wydaje, że jednak w zadaniach najważniejszy jest deadline jego
_wykonania_, a nie termin rozpoczęcia wykonywania. No ale ja to truskawki
cukrem i może jakąś poronioną logikę stosuję…

> Co jak mówię jest i tak lepiej zaprojektowane niż w Googlu, gdzie zadania
> w ogóle marnie wyglądają.

Ale wiesz, że tu zaczynasz podbijać argumentem „a u Was biją Murzynów”? Co
mnie to obchodzi, że gdzie indziej jest zrobione słabiej? :D

>> To, że Google zrezygnowało z rozwoju Readera nie oznacza jednocześnie, że
>> RSS jest wymierającą technologią.
> 
> jest jednym z symptomów. Generowanie kanału RSS nie jest jakieś 
> specjalnie trudne i zasobożerne, to pewnie gicze strony z tego nie 
> porezygnują i RSS nie umrze tak jak UseNet, ale to dość niszowa 
> technologia. ,,zwykły'' RSS się jeszcze jakoś trzyma, ale już np. rss 
> podkastowy prawie w ogóle w Polsce nie występuje, choć w USiech czy 
> Ukach lepiej sobie radzi.

Co to są „gicze strony”? Bo nie bardzo chwytam niestety. :(

>>> Generalnie: Użyj http://mysite.verizon.net/zakharin/software/Dawn/ do
>>> konwersji MAB na LDIF.
>> Ja pierdzielę. Cudowanie z eksportem, bo ktoś nie wpadł na tak skomplikowany
>> pomysł, jak dostawienie opcji w programie pozwalającej na otworzenie /
>> import innej książki adresowej. Wrednie stwierdzę - wot - pryszczerska
>> logika. ;D
> 
> Może nie wpadli, bo nie wpadli na to, że ktoś będzie wyłuskiwał pliki z 
> profilu zamiast wykonać Eksport.

Nie wpadli też na to, żeby moduł obsługi książki adresowej czytał plik w
formacie tego modułu…

> Swoją szosą, guglam opisy i wychodzi, że jak masz książkę taką, to 
> możesz podmienić plik w swoim profilu i już. Konwertować musisz, jak 
> chcesz je połączyć i zaimportować. Wtedy albo podmienić i wyeksportować, 
> przywrócić swoją i zaimportować albo konwertować plik zewnętrznym 
> narzędziem.

Ja nie chcę jej podmieniać, czy importować. Chcę mieć w module książki
podpiętą kolejną - otrzymaną od tej firmy. Tylko tyle. I żeby to zrobić,
trzeba cudować albo eksportami, albo zakładaniem nowej książki adresowej i
podmieniem pliku. No wygodne jak…

>>> No zabawa była przednia. Tylko skończyła się zanim się rozkręciłem.
>>> Klik-klik i jest.
>> Lightning kalendarz z Windows Live też tak bez problemów wciąga? :)
> 
> A nie wiem, nie widziałem na oczy kalendarza z Windows Live. Ligthning 
> obsługuje standardy po prostu. Googiel daje CalDav i już. MS też daje?

http://www.ehow.com/how_6975558_sync-thunderbird-calendar-online.html -
najwyraźniej też.

>> Wolę pikselozę niż chowający się pod grafikami tekst. :D
> 
> Nie doświadczyłem. Rozjazd wyglądu owszem, ale chowania się nie.

Mnie się swego czasu trafiło. I dlatego się wtedy zastanawiałem, dlaczego
wszyscy inni potrafią zrobić to w normalny sposób (czytaj - powiększanie
całej struktury), a Firefox musi po swojemu. :D

>>> No dyskusja o interfejsie od zawsze była trudna. Np. mnie zdołowało
>>> podejście Nautilusa do tematu usunięcia drugiego panela. No bo przecież
>>> każdy sobie może dwa nautilusy ustawić koło siebie i ,,o co chodzi''.
>>> Mnie to do bólu wkurza, ale cóż, jak się rozglądam wokoło, to Thunar nie
>>> ma dwóch paneli, Windows nie ma dwóch paneli... Widać dwa panele to moja
>>> perwersja i mało kto potrzebuje.
>> Mówisz o dwóch panelach w kontekście czego?
> 
> Zarządcy plików. Wsadzam np. pendrajwa, wyskakuje okno z pendrawjem. W 
> śp. Nautilusie naciskałem sobie F3 i miałem obok drugi panel, gdzie 
> mogłem znaleźć na dysku to, co chciałem przegrać i przeciągałem na 
> drugi. A potem tfUrcy Nautilusa uznali, że nie, że po co to komu... Że 
> powinienem pokochać technikę ,,przyklej tego do boku ekranu, odpal 
> drugiego nautilusa, przyklej go do drugiego boku, jak ci przeszkadza 
> panel boczny, to jeszcze F9 w jednym z okien i już masz to co dawniej 
> pod F3.''. Ale jak mówię, większości osób to w ogóle niepotrzebne, 
> inaczej byłby wrzask i do tego panele byłyby w thunarze czy windowsie.

Zawsze jest Midnight Commander. ;) Ale fakt faktem - dla mnie manager plików
bez dwóch paneli też nie istnieje. :D

>> A nie. Przy takich wielkościach ekranu, to bym się wściekł. :)
> 
> Takie produkowali z 5 lat temu, jak kupowałem komputery. Na nowe mnie 
> nie stać.

Tu żeś moim zdaniem też przesadził, i to sporo. Monitory 17" czy 19" dające
1280×1024 nie pojawiły się jakoś niedawno. :)

-- 
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Optymista to ktoś, kto uważa, że gorzej być nie może. Pesymista - że     ]
[ owszem - może. Realista - że będzie.                (znalezione w necie) ]

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>