Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?...

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Kto da więcej? lub za mniej? -- lumenów za plny?...
From: ToMasz <tomasz@poczta.fm.com.pl>
Date: Sun, 24 May 2020 10:04:52 +0200
to ja zacząłem tą gałąź, więc odpowiadam wszystkim, choć nie dałem rady przeczytać całości. nie swiatłość sama w sobie jest pożądana. tylko "miękkość" w sensie rozporoszenie. to powoduje że źrenice nam sie bardziej otwierają, nie reagują mechanizmem obronnym - zaraz będzie za jasno od żyrandola, wiec lepiej się nie otwierać. nie wierzę w żadne parametry chiński diod. więc "puszczam" je na 80-90% deklarowanej mocy. oczywiście muszę wtedy ich kupić o 20% więcej, czyli jakieś 5-8 złotych dokładam. Skoro mam setki diod na pokój, to co stoi na przeszkodzie żeby łączyć różne odcienie? (tak sztucznie zwiększam RA lub CRI) Kiedyś robiłem oświetlenie z 3 różnych odcieni, ale to była przesada. teraz robie w parach - zimne i ciepłe. nikt z odwiedzających mnie gości nie zwrócił uwagi na kolor ani sposób oświetlenia. jest naruralne i basta. natomiast "z wad" widzę ze niektóre jaskrawe kolory zabawek dziecięcych są "faworyzowane". Coś jakby powodują lekką "fluorescencje", przy czym nie o kolor tu chodzi, bo zwróciłem uwagę na fioletowy, pomarańczowy, żółty, lecz o materiał z jakiego są zrobione lub rodzaj farby. Kiedyś męczyłem regulacje mocy, ale to bez sensu. za dużo kombinacji. teraz robię dwa podwójne przełączniki na ścianie i mam 4 stopnie jasnośći - wystarczy. dodatkowo w łazience mam 16 diodek załączanych czujnkiem ruchu żeby nocą trafić na tron. reasumując. O ile w ogóle kogoś pomysł zajarał, to albo setki rozproszonych słabych diodek, albo efekt będzie daleki od ideału

ToMasz

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>