On 2018-04-04, Irokez <no.email@wp.pl> wrote:
> W dniu 2018-04-04 o 08:53, Marcin Debowski pisze:
>
> Wielkie i szczere podziękowania Tobie za pomoc, jaką mi udzieliłeś w
> temacie.
> Wypiję flaszkę za Twoje zdrowie, chyba żeś gdzieś z okolic Wałbrzycha :)
>
> Działa, kurna działa.
Cieszę się :)
> dwie sprawy:
> 1. za żadne skarby nie edytować nic na dysku montując go gdzieś
> dystrybucją live. Przepaść czasowa powoduje, że zmian dokonanych przez
> współczesny system na filesystemie, nie jest w stanie obsłużyć fsck z
> 1999 roku. Kończy się to komunikatem jak poniżej i dupa blada:
> fsck.ext2: Filesystem has unsupported feature(s)
> e2fsck: Get a newer version of e2fsck!
> Należy użyć #vi.
Nie wiem czym to edytowałeś, ale nie sądzę aby edytor tekstu namącił.
Już prędzej nowszy fsck. A vi znac warto. Jak pracujesz na konsoli
tekstowej gdzie nie ma wygaszacza z blokadą ekranu to odpalasz vi i już
jest komputer solidnie chroniony :)
> 2. edycja lilo.conf.
> można dysk przeedytować na hdc i go bootować, ale trzeba dodać, że to
> jedyny i pierwszy dysk dla BIOS:
>
> disk=/dev/hdc
> bios=0x80
Tego nie wiedziałem, bądź nie pamietałem.
> I tyle informacji, które się tutaj nie znalazły wcześniej a są kluczowe.
> Za resztę pomocnych komend serdecznie dziękuję.
> Karta siedzi w slocie kontrolera secondary-master i pięknie działa.
Tak jeszcze, odpukac, jakby kiedyś dla starego system już nic pomagało,
albo się miało po dziurki w nosie lilo i podobnych, to jest taki
pradawny bootmanager, który nazywa się xosl.
https://en.wikipedia.org/wiki/XOSL
To jest graficzny boot loader, który działa na bardzo podobnej zasadzie
jak współczesne efi, czyli trzyma swoją rozszerzoną część na osobnej
partycji. Uźywałem go do jakiegos 2005. Wszystko był w stanie zbutować.
Instaluje się m.in. z obrazu drdosa i freedosa. Polecam jako ostatnią
deskę ratunku :)
--
Marcin
|