W dniu 2018-04-05 o 02:59, Marcin Debowski pisze:
Nie wiem czym to edytowałeś, ale nie sądzę aby edytor tekstu namącił > Już
prędzej nowszy fsck. A vi znac warto. Jak pracujesz na konsoli
Edytor nie mącił, po prostu po zapisaniu pliku jest aktualizowany wpis w
tablicy plików. I tylko to wystarczało by stary fsck już tego nie
obrobił. Niezależnie czy była edycja pod Knoppix 7.7 czy Fedora 26.
tekstowej gdzie nie ma wygaszacza z blokadą ekranu to odpalasz vi i już
jest komputer solidnie chroniony :)
tak, nie łatwo wyjść, zwłaszcza jak się wpisało jeszcze jeden znak ;)
Tak jeszcze, odpukac, jakby kiedyś dla starego system już nic pomagało,
albo się miało po dziurki w nosie lilo i podobnych, to jest taki
pradawny bootmanager, który nazywa się xosl.
https://en.wikipedia.org/wiki/XOSL
To jest graficzny boot loader, który działa na bardzo podobnej zasadzie
jak współczesne efi, czyli trzyma swoją rozszerzoną część na osobnej
partycji. Uźywałem go do jakiegos 2005. Wszystko był w stanie zbutować.
Instaluje się m.in. z obrazu drdosa i freedosa. Polecam jako ostatnią
deskę ratunku :)
Zapiszę ku pamięci
zdrówko
--
Irokez
|