Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Win XP - nie jestesmy sami ;-)

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Win XP - nie jestesmy sami ;-)
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Thu, 29 Jun 2017 11:20:06 +0200

Użytkownik "artiun" <artiun@spam.wp.pl> napisał w wiadomości news:59541796$0$15202$65785112@news.neostrada.pl...
Co dla Ciebie jest dobre, tego nie wiem :) Ja się cieszę z SATA, BlueTooth Low Energy, USB 3.0, Firewalla, Defendera, natywnego nagrywania ISO, wirtualizacji aplikacji, wygodnej pracy na koncie nie-administracyjnym, Monitora zasobów (bardzo przydatne narzędzie do sprawdzania co mieli po dysku i spowalnia system), wirtualizacji WiFi, z dodatkowych mechanizmów bezpieczeństwa na poziomie jądra systemu czy takich rzeczy jak możliwość przekierowywania portów.

NIE!
1. Windows XP nie obsługuje SATA (nie system o tym decyduje) - czyli bzdura

O cholera... a ja mam w lapku z XP SATA...... a... jest!

2. BlueTouch - w czym problem - bzdura.

Że sterownik muszę dołożyć "ręcznie", jakiś wielki problem?

3. LowEnergy - bzdura (rozpisz a pokażę)

I tak na razie nie używam BT poza śmierdfonami. Choc przydałby się i w kompie, ale jakiś nie chce mi się 15 zyla na kartę wydać, mniejsza o porto.

4. USB 3.0 - kto Ci broni - to zależy od sprzętu nie od systemu - bzdura.

Może kwestia tego, że brak wbudowanych sterów?
Coś na kształt USB dla NT4? Zakładam stos i pendraki mi w NT4 hulają, aż miło.

5. Firewall - wbudowany w XP - nie, ale są programowe - bzdura.

W rzeczy samej. Poza tym ten, co mam, i tak na razie wystarczy, jak trzeba, to pyszczy. Resztę mi NAT załatwia.

6. A kto Cię zmusza do pracy jako admin na XP - bzdura (ta wygoda mnie dziwi - nie mam za dużego porównania)

Może w tym rzecz, że rzeczywiście, brak wygodnego mechanizmu chwiliwego podniesienia, czy w ogóle, zmiany uprawnień? A kiedyś ogień pocierając dwa kije rozpalali. Bez kijów mie mielibyśmy współczesnych do tego środków.

7. Monitor zasobów (sysinternals) - mam i widzę wszystko co chcę - bzdura.

Rzadko używam, jak mi nic nie fiksuje, wszystko chodzi, to po co?

8. Wirtualizacji WiFi - nie a tworzenia AP w Windows XP - zgoda.

Tu nie jarzę, przyznam, ale, wszystko, czego potrzebowałem z WiFi, uzyskałem. Nie muszę od razu wszystkiego, "bo tak". Fejsbuka, twitera, insta, whatsapa,mesendżera wszyscy mają... Ja nie jestem wszyscy i nie mam zadnego z nich. "Łocapa" wyje...wyrzuciłem, gdy odmówił mi rejestracji numeru w Sferii, na który i tak nikt by nie dzwonił. A mam go ze sobą, bo to "portowany" na zakres stacjonarny komórczak.

9. Na Windows XP nie mogę przekierować portów - bzdura podwójna.

Może jest to trochę trudniejsze... Chodzi o połączenie "na skuśkę"? Robiło się. Zewnętrzny program? No cóż, wystarczy trochę guglowania by znaleźć. Że na 15 lat dwa razy było potrzebne... Cóż, Jeśli coś mi jest potrzebne, to dlatego, że jest potrzebne, a nie, bo po prostu jest i używają tego wszyscy... Jak to tam było z miliardem much? Chyba nie muszę mówić...


Wg powyższego jest 8:1 lub 7:2 bo co do USB z poziomu systemu mam wątpliwości (nie sprawdzałem). Chodzi o to, że USB 2.0 dla Win XP nie wymaga sterowników (PlugAndPlay), nie wiem jakie byłoby zachowanie w przypadku 3.0

http://allegro.pl/karta-express-card-hub-2x-usb-3-0-kontroler-i6855624892.html
Straaaśnie droga... A złącze mi się nudzi... Posiada wsparcie... jest opis "aukcji".

(nie mam na teraz jak sprawdzić)

Nie mam też, a kupić na razie nie mogę.

działaniu W10) zandruciała  filozofia? Mam sobie wyrzucać, że nie
potrzebuję jakiejś durnej chmury?

Korzystaj z czego chcesz :)

No właśnie, z czego chcę, a nie z czegoś, BO INNI korzystają. Ja nie muszę mieć super wypasionego samochodu najnowszej generacji. Ja od auta oczekuję, że dowiezie mnie od punktu A do B i nie rozkraczy się po drodze. Może to być równie dobrze Trabant, jeśli spełni swoje zadanie. A jak coś szybszego, to też się znajdzie. Ja muszę mieć auto sprawne i niezawodne. Tak samo komp, jak np. robiłem odzysk dysku, to nie wiedziałem o jednej rzeczy, która byc może spowodowała, że będę musiał powtórzyć... Jeden z modułów pamięci dał dupy, przekłamywał (uszkodzenie jest mechaniczne gdzieś w układzie, nie widać) i nie chcę ryzykować, że uszkodził przy tym dane gdzieś. O ile ten walnięty dysk da się jeszcze raz zczytać.


O jakich sterach piszesz? Tych od F6 przy starcie?

Tak.
Nawet gdyby. To się robi tylko raz.

A jak SATA musiałem, to problem jakiś odpalić nLite i zrobić, co trzeba? No i zrobiłem. Ostatecznie można odżałować te kilkanaście procent szybkości i przestawić kontroler w tryb IDE. Może przy SSD różznica szybkości będzie bardziej znacząca.


Np. TLS 1.1 i 1.2, przez co IE ma problemy ze stronami HTTPS. Pomijam już zgodność ze standardami HTML/CSS.

To komu strzelasz w stopę jak nie MS.

Od dawna nie używam IE. Jest, czeka, gdyby coś było do sprawdzenia. Zresztą, spróbuj fejsa (tak, przeglądam czasem, choć konta tam nie mam i mieć nie będę) spod IE8 (tyle XP może) teraz odpalić. A nawet spod mojej staruszko 12.18 ostatnia wersja starej wersji... nie muszę chyba pisać, co to? Chodzi FB jak należy.

Wiem co masz na myśli, ale komunikacja powinna być większa między UXowcami a testerami, programiści to inna bajka.
Ten od tworzenia jądra to może siedzieć w piwnicy. Ten tworzący interface ma być obok/z ludźmi. Bo inaczej to są pobożne życzenia pojedynczego człowieka, często o innym stanie świadomości.

I mają być także skomunikowani między sobą, bo jak komunikacji nie będzie, to po męsku, już nie da się nie powiedzieć, chuj z takim programem. Możze trafi, ale częściej raczej nie. To jest system naczyń połączonych, jak którekolwiek połączenie nawali, cały układ rozwali się w drobny mak.

Mnie by wystarczyło, że mój XP wewnętrznie zmieni się, bo nowoczesności zatrzymywać nie można, ale na zewnątrz chcę, aby się nie zmieniał. Jak
TEGO  firma nie może zrozumieć, to czas zakończyć działalność. Nawet
potężny  Hitler i Stalin nie byli wieczni.
Z nim się zgadzam. Może karoseria już nieco pordzewiała, wystarczy zmienić silnik, podpiąć nowocześniejszą skrzynię biegów :)

Absolutnie, karoserię, też należy utrzymywać w sprawności, od czego jest blacharz, chyba, że człowiek sam potrafi oczyścić, zreperaturkować, przyszpachlować dla wyrównania, a nie dla załatania, by widac nie było. A mówiąc o nowoczesnym wnętrzu, mam na myśli coś jak konstrukcję modułową. Taki wyśmiewany OTVC Rubin - proszę, padł moduł, odpinało się kilka złączy, wstawiało nowy, zapinało, czasem trochę regulacji i TV jak nowy.

Ale tu chodzi o coś innego, o bandę idiotów goniącą za nowościami i wodotryskami :)

No właśnie. A ja mam awersję do OZDOBNIKÓW, jak cholera. Nawet, jak w coś gram, pozbywam się ozdobników, które niczemu nie służą. Od urządzenia, systemu, oczekuję konkretów, mile bym widzial konstrukcję modułową, tzn, że jak coś mi w systemie jest mi niepotrzebne, to jak w Rubinie, wyjmuję w cholerę i odstawiam. Że odinstalować? To nie takie wprost jasne, ślady czesto zostają. Ja gdzieś zdaje mi się, mam jeszcze kopię zainstalowanego NT4, zobaczę, jak się sprawi... Jak trafię. A jak nie, to nową kopię. Jak np. steruję radiem przez CAT, nie potrzebuję do tego najnowszego W10. W2k wystarczy aż nadto, nie wiem, czy NT4 da się popędzić, bo też by wystarczył, ale spinka jest przez USB, ale może jak trafię taką przez RS-a?


Oczywiście, dlatego częściowo MS wycofał się z kafelków. I czy poza tymi nieszczęsnymi kafelkami na coś narzekano w nowszych Windowsach?
Tak - na to, że nic nie było tam gdzie miało być.

Przede wszystkim jaja totalne z czymś, co się od lat sprawdziło i dobrze miało, M$ oczywiście, zgodnie z piosenką Młynarskiego "Co by tu jeszcze" zrobiło coś jeszcze. Ze skutkami czego do dziś się buja, jak widzę po forach.

 Świat idzie
szybko do przodu, inne systemy też się zmieniają. Od premiery XP minęło 16 lat. To bardzo dużo w informatyce. To, że niektórzy się przyzwyczaili do starego systemu raczej nikogo nie obchodzi.
Właśnie. Po prostu się olewa. Ciebie też olali, z tego co piszesz wnioskuję, że przejęcie nowego systemu operacyjnego zostało na Ciebie narzucone odgórnie. I teraz głupio nie krakać jak te wrony (kiedy wejdziesz między wrony musisz krakać jak i ony (ony - wg oryginału)).

Otóż właśnie. Ja pisałem - system, technicznie niech będzie sobie najnowocześniejszy na świecie, głupotą było by bezkrytyczne trwanie w tym, co stare. Ale powiem wprost i nie dla wszystkich będzie to przyjemne - zmuszanie ludzi do zmiany przyzwyczajeń, jest IMO grubym debilizmem, idiotyzmem. Cóż szkodziło MałemuMiętkiemu dodać nowości obok, jako opcje? Kto zechce, skorzysta, kto nie, to nie musi. Dlaczego Ubuntu jest teraz na marginesie, a ludzie instalują inne distra? Ubu Król zrobił podobny manewr, choćby to był głównie wizualny chyba i proszę, tylu psów, co na nim powieszono, to chyba tylko o W8 widziałem. Ja bym chętnie przywitał W10 już tu i teraz, mój laptop pięknie go uciągnie, cudownie wręcz, sprawdzalem. Ale wygląd chcę mieć XP. I to konkretnie ustawiony - interfejs Luna srebrny. To jedyny, gdzie po dłuższej sesji nie bolą mnie oczy, ani głowa. Niebieski mnie wkurwia, a od oliwkowego robi mi się "i'm so dizzy".


Producent oprogramowania ma za
dużo do stracenia skupiając się tylko na konserwacji starocia.

To puśćcie to Grzesiek w cholerę wśród ludzi, np. za 100 złotych, to jeszcze kasę zyskacie w tym całym M$, jako rzecz bez wsparcia ze strony firmy, na pewno wielu by wzięło, zamiast piracić. Ja sobie już sam zakonserwuję, co trzeba. Poza tym, naprawdę zwróć uwagę na to, że ja nie chcę zatwardziale trwać przy czymś rzeczywiście wiekowym, tylko, aby mi firma dała to nowoczesne, ja chcę nowoczesnego, ale niech do cholery zostawią mi wygląd i obsługę! Chwilę wyżej napisałem, dlaczego. Żadem z systemów, od Visty w górę, nie zapewnia mi tego. Niby mogę wyaczyć temat i zostać przy interfejsie z W2k, ustawiając go nawet kolorystycznie, ale te okna mają kanty, a to już dla moich oczu nie jest dobre.

Oczywiście, zamiast poprawić lepiej tworzyć coś co stwarza nowe problemy. Przecież na bazie tego co powstało (na błędach i wpadkach) po XP można doktorat zrobić.

Widocznie wpadki z WMe (jedyny, którego nie miałem, tylko u ludzi obrabiałem, przez analogię do W98), Vistą i W8, niczego firmy nie nauczyły. I teraz zobacz, rok 2008, a więc Vista już na rynku od ponad roku. Kojarzysz Olimpiadę w Chinach? A ci "gópi" Chińczycy XP to wszystko pędzili, tacy nienowocześni...


 XP był dobrym
systemem, ale jego czas już dawno minął.

Ja jakoś używam i spełnia on znaczną większość moich potrzeb. Może tylko mi nie obciąga, ale ja nie łażę po stronach z nagimi sromami. Więc nie musi. FB, TT... jak się wszyscy rzucili i teraz prawie każdy, ma "fejsa" i "wróbla". (właśnie mi świergolą za oknem, to co innego niż TT, kocham takie ćwierkanie), a ja fejsa nie mam. I kto mi udowodni, że potrzebuję FB? Tak, jak nowoczesności w interfejsie nowych Wind? I tak, jak scalenie pewnych rzeczy w jednym miejscu uważam za chwalebne i z radością bym przywitał je w XP, tak inne sprawy, tak inne, zrobiły burdel w dotychczasowym układzie, pewnych rzeczy na nowo trzeba szukać i się ich uczyć.


On jeszcze jest, i to jeszcze w sporym procencie.
Odpowiedz na pytanie. Po jakiego ... wydali ostatnio poprawki dla XP. Ale z sensem odpowiedz.

Pogdybam - bo widocznie jeszcze jest używany. Nie wiem, jak dziś Tesco, ale w 2008 Alma jechała na XP. Czy zmieniali by system w tylu sklepach, choć to, co było, sprawdziło się i chodziło sprawnie? Tesco wówczas jechało na NT4, a serwer sklepowy na W2k (a przecież już od kilku lat był ten nieszczęsny XP), na co zmienili? Przecież to koszt. Kaufland zręczniej to rozegrał - jego kasy pędzi Linux.
Ponownie zacytuję pewien wierszyk:
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wyrok-bajki-nowe.html

Ignacy Krasicki (ksiądz biskup, jakby nie było) "Wyrok".

"Czy nos dla tabakiery, czy ona dla nosa,
Była wielka dysputa ze starym młokosa,
Na złotnika sąd przyszedł; bezwzględny a szczery
Dał wyrok nieodwłocznie: «Nos dla tabakiery!»"

Prawda, ze pasuje do tematu? Domyślacie się, kto jest złotnikiem? :) (o firmę biega, rzecz jasna)

Ze swej strony, powtarzać będe do urzygu, aż M$ zrozumie:
Nie chcę hamować nowoczesności, ona musi być, iść wielkimi krokami. Natomiast NIE ŻYCZĘ SOBIE, aby mnie do niej zmuszano, czy to wprost, czy "politycznie poprawnie", naokoło. Ja podałem, czego potrzebuję, jestem nawet skłonny pójść na pewne ustępstwa, dlaczego nie, żeby firmie ułatwić. Ale, jeśli firma nie zrozumie, że to firma jest dla mnie, a nie ja dla niej, to bardzo wszystkich przepraszam, ale znów muszę zabluzgać... to chuj w dupę takiej firmie. Choćby to M$ było. Jak w Tepsie pracowałem, to mało kto tyle, jak ja, narzekał na to, jak jego własna firma podchodzi do abonentów... Naprawdę, coraz poważniej przymierzam się do przesiadki na Linuxa, choć najprawdopodobniej dokąd się da, użyję XP, który najlepiej ze wszystkich Wind, spełnia moje oczekiwania (tak, lepiej, niż NT4, czy W2k, choć niestety, potrzebuje więcej pamięci, a tej naprawdę niekiedy bardzo mi brakuje, choć mam na pokładzie 4 giga, z czego 3.5 dla systemu, może pozostałe pół puszczę jako swap na ramdysku?). No dobra, załóżmy, że uległem i przesiadam się na INTERFEJS W10, który, szczęśliwie, choć nie bez ofiar, jest dobrym ruchem M$, wobec W8, nieraz już tłumaczyłem dlaczego. Przywyczajam się do zmian, zaczynam się po tym poruszać, już bez zastanawiania się nad kolejnym ruchem... i raptem, za 5-10 lat, trudno orzec, znów coś Małomiękkiemu odpierd^Hnicza i znów zmienia INTERFEJS użytkownika... i znów, przyzwyczajanie się, zakodowanie sobie zmian, nawyków, itd... No, ale skoro świat idzie ku normie, którą jest ruchanie w dupę, nie w cipę, to ja chyba już nawet się nie dziwię, jedynie wyrażam dezaprobatę. I jeszcze raz, aż się wszyscy porzygają z nudów i przesytu, i zobaczę ich te wymiociny, że to od tego przynudzania - jestem absolutnie za nowoczesnością, historia ludzkości, to historia m.in. postępu, bez tego nadal łupalibyśmy kamienie w jaskiniach i żarli surowe mięcho niewiadomego pochodzenia, kto tego nie rozumie, źle robi. Ale, jestem absolutnie przeciwny ZMUSZANIU do nowoczesności, kto tego nie rozumie, źle robi. Dlatego też, choć krzywo się patrzę na zasady np. Amiszów, to SZANUJĘ _ICH_WYBÓR_ i będę przeciwko tym, co zechcą ich zmuszać do nowoczesnego życia. Oni nie są przeciw nowoczesności, sporadycznie też z niej korzystają. Ale wybrali takie życie i należy to uszanować. I NIE UTRUDNIAĆ tego życia. Dlatego też pomogę Amiszowi, jeśli mnie o to poprosi, a ja będę mógł to zrobić. Choć Amiszem nie jestem.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>