W dniu 2017-06-28 o 21:51, Grzegorz Niemirowski pisze:
HF5BS <hf5bs@t.pl> napisał(a):
No wielki problem dwa razy hasło klepnąć...
Ogólnie nie, choć dla mnie bardzo irytujący, bo pokazujący brak myślenia
ludzi od ergonomii, jeśli tacy w ogóle patrzyli na ten fragment systemu.
Robisz to tylko raz. Chyba, że ja czegoś nie kumam. Mam 5 sieci WiFi, po
restarcie łączy mnie z tą z największym zasięgiem. Hasła mam zapisane, ale
potrzebne będą dopiero po reinstalce systemu. A to robiłem dotychczas 2x (bo
padł dysk).
Po drugie, do dziś nie dostałem odpowiedzi na pytanie, co jest takiego
super powyżej XP, że jest dla mnie dobre?
Popieram. Buduje się sztuczne potrzeby. Przerost formy nad treścią.
Co dla Ciebie jest dobre, tego nie wiem :) Ja się cieszę z SATA, BlueTooth
Low Energy, USB 3.0, Firewalla, Defendera, natywnego nagrywania ISO,
wirtualizacji aplikacji, wygodnej pracy na koncie nie-administracyjnym,
Monitora zasobów (bardzo przydatne narzędzie do sprawdzania co mieli po
dysku i spowalnia system), wirtualizacji WiFi, z dodatkowych mechanizmów
bezpieczeństwa na poziomie jądra systemu czy takich rzeczy jak możliwość
przekierowywania portów.
NIE!
1. Windows XP nie obsługuje SATA (nie system o tym decyduje) - czyli bzdura
2. BlueTouch - w czym problem - bzdura.
3. LowEnergy - bzdura (rozpisz a pokażę)
4. USB 3.0 - kto Ci broni - to zależy od sprzętu nie od systemu - bzdura.
5. Firewall - wbudowany w XP - nie, ale są programowe - bzdura.
6. A kto Cię zmusza do pracy jako admin na XP - bzdura (ta wygoda mnie dziwi
- nie mam za dużego porównania)
7. Monitor zasobów (sysinternals) - mam i widzę wszystko co chcę - bzdura.
8. Wirtualizacji WiFi - nie a tworzenia AP w Windows XP - zgoda.
9. Na Windows XP nie mogę przekierować portów - bzdura podwójna.
Wg powyższego jest 8:1 lub 7:2 bo co do USB z poziomu systemu mam
wątpliwości (nie sprawdzałem). Chodzi o to, że USB 2.0 dla Win XP nie wymaga
sterowników (PlugAndPlay), nie wiem jakie byłoby zachowanie w przypadku 3.0
(nie mam na teraz jak sprawdzić)
Czego takiego ja potrzebuję, czego jeszcze w zakresie potrzeb nie mam?
Mam XP, tak, to prawda i ma on wszystko, czego potrzebuję. Tak, są
trudne do zdobycia stery (zwłaszcza zbliżeniówka do kart bankowych,
mam, a jakże), ale są do zdobycia. I co, mam się pochlastać, bo nie mam
tych super-kafelków, że mi nie odpowiada jego (świetnego skąd-inąd w
działaniu W10) zandruciała filozofia? Mam sobie wyrzucać, że nie
potrzebuję jakiejś durnej chmury?
Korzystaj z czego chcesz :)
O jakich sterach piszesz? Tych od F6 przy starcie?
Tak.
Nawet gdyby. To się robi tylko raz.
I o jakich
standardach? Bo jakoś nie odczuwam zbytnio braków czegoś, o czym nawet
nie wiem, że mi tego brakuje.
Np. TLS 1.1 i 1.2, przez co IE ma problemy ze stronami HTTPS. Pomijam już
zgodność ze standardami HTML/CSS.
To komu strzelasz w stopę jak nie MS.
Programista programuje, od ergonomii (UX) są oddzielni specjaliści.
I współpracują ze sobą. Niech współpracują lepiej.
Tzn? Programista nie ma tu nic do gadania, programista klepie kod. Byłoby
bardzo źle gdyby programista sam sobie wymyślał interfejs użytkownika,
szczególnie w tak dużym projekcie jak system operacyjny. OS musi być spójny.
Wiem co masz na myśli, ale komunikacja powinna być większa między UXowcami a
testerami, programiści to inna bajka.
Ten od tworzenia jądra to może siedzieć w piwnicy. Ten tworzący interface ma
być obok/z ludźmi. Bo inaczej to są pobożne życzenia pojedynczego człowieka,
często o innym stanie świadomości.
Moje zdanie jest pewnie takie, jak wielu innych - jeśli ktoś, tu: firma,
narzuca mi, parafrazując, uczucia, przekonania, stwarza mi sztucznie
potrzeby których nie miałem, to jest dla mnie *,* i niech się *,*...
Ja już pisałem, że jeśli tak pójdzie, to zmienię system na nie-windowsowy.
Mnie by wystarczyło, że mój XP wewnętrznie zmieni się, bo nowoczesności
zatrzymywać nie można, ale na zewnątrz chcę, aby się nie zmieniał. Jak
TEGO firma nie może zrozumieć, to czas zakończyć działalność. Nawet
potężny Hitler i Stalin nie byli wieczni.
Z nim się zgadzam. Może karoseria już nieco pordzewiała, wystarczy zmienić
silnik, podpiąć nowocześniejszą skrzynię biegów :)
Ale tu chodzi o coś innego, o bandę idiotów goniącą za nowościami i
wodotryskami :)
Oczywiście, dlatego częściowo MS wycofał się z kafelków. I czy poza tymi
nieszczęsnymi kafelkami na coś narzekano w nowszych Windowsach?
Tak - na to, że nic nie było tam gdzie miało być.
Świat idzie
szybko do przodu, inne systemy też się zmieniają. Od premiery XP minęło 16
lat. To bardzo dużo w informatyce. To, że niektórzy się przyzwyczaili do
starego systemu raczej nikogo nie obchodzi.
Właśnie. Po prostu się olewa. Ciebie też olali, z tego co piszesz wnioskuję,
że przejęcie nowego systemu operacyjnego zostało na Ciebie narzucone
odgórnie. I teraz głupio nie krakać jak te wrony (kiedy wejdziesz między
wrony musisz krakać jak i ony (ony - wg oryginału)).
Producent oprogramowania ma za
dużo do stracenia skupiając się tylko na konserwacji starocia.
Oczywiście, zamiast poprawić lepiej tworzyć coś co stwarza nowe problemy.
Przecież na bazie tego co powstało (na błędach i wpadkach) po XP można
doktorat zrobić.
XP był dobrym
systemem, ale jego czas już dawno minął.
On jeszcze jest, i to jeszcze w sporym procencie.
Odpowiedz na pytanie. Po jakiego ... wydali ostatnio poprawki dla XP. Ale z
sensem odpowiedz.
--
Artur
|