Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] Win XP - nie jestesmy sami ;-)

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] Win XP - nie jestesmy sami ;-)
From: "HF5BS" <hf5bs@t.pl>
Date: Fri, 28 Jul 2017 12:54:43 +0200

Użytkownik "jedrek" <wonzespamem@won> napisał w wiadomości news:597a6e3c$0$28442$b1db1813$4b6810b3@news.astraweb.com...
"HF5BS"
Po drugie, do dziś nie dostałem odpowiedzi na pytanie, co jest takiego super powyżej XP, że jest dla mnie dobre?

Jest dobre, bo jest nowe :D

No, chyba to.

Nowe znaczy 90% tej nowości stanowi bardziej spuchniętą instalację śmietnika i to jest takie wspaniałe, nowoczesne, przyszłościowe..................................

Takie makabryły, jak współczesne budownictwo, gdzie znaczna część budynków mentalnie wydaje mi się, tkwi między nagrobkiem teściowej na cmentarzu komunalnym, a pseudomodernistycznym kiblem na dworcu w Pikutkowie. Jeszcze, żeby taka konstrukcja i wygląd przyczyniały czegoś praktycznego, jak np, 20% oszczędności na ogrzewaniu... A i tak styropianem kładą, co się mści później okrutnie, hint, dwa pożary na Przyczółku Grochowskim, czy to: https://www.youtube.com/watch?v=hnW8Kmq2Tio nie dość, że brzydki jak noc, to jeszcze się jarał. Już prawie odbudowali, mieszkam niedaleko, to zerknąłem.

A tylko ~10% tej całej tzw. nowości to naprawdę konkretne, użyteczne funkcje, których faktycznie może brakować w starym xp i chętnie by je człowiek zaimportował do starego, złego systemu.

Tak niewiele, że chyba w sumie bardziej opłaci się użyć programów zewnętrznych.

Gdyby te wszystkie win7, 10 wyglądały jak win2k, śmigały jak win2k, zapotrzebowanie sprzętowe miały jak win2k to bym był pierwszy w wyścigu po

Win7 to nawet nie taki u mnie tragiczny, z powodzeniem wypróbowałem go na 2 G RAM, , gdzie zajął 950 MB na czysto. Tak, dużo to, ale pozwoliłem sobie swapa wyłaczyć i nie płakał. Ale prawda, że już chory na rozbuchanie. Zresztą, znajomy admin, już o XP to powiedział, że jest rozbuchany, jak stara q... XP chociaż sprawnie wyszedł z całkiem niemiłych chorób wieku dziecięcego i przez tyle lat był na tyle dobry, że był bardzo powszechny. Ale kasiora by się nie kręciła.

nie. A jeszcze lepiej jakby były bardziej wydajne na tym samym starym sprzęcie od swoich poprzedników - marzenie ściętej głowy...

Ja nawet na interfejsie od NT4 sobie ładnie poradzę, tak, jak srebrna Luna jest błogosławieństwem dla moich oczu, tak liczy się dla mnie to, że system dostarczy mi tego, czego potrzebuję. Jużz wielokroć wspominałem, że absolutnie jestem ZA rozwojem, za nowoczesnością, ma się rozwijać, bo stanie w miejscu, to głupota. Ale, powszechnie wiadomo, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Więc ja proszę o to, by w tej całej nowoczesności, sposób działania, jaki miałem dotychczas, ZOSTAŁ ZACHOWANY, a jak doszło coś nowego, to przywitam to z radością. Proszę, żeby miejsca w systemie, wygląd (zawsze można dodać kolejny temat, kto chętny), uruchamianie, wizualnie się NIE ZMIENIAŁY. A przynajmniej proszę o możliwość wyboru. Bo zmuszanie ludzi do zmian po to, aby były zmiany, to powiem po wojskowemu - to jest KU-RES-TWO.

Ja nic na nich więcej nie chcę robić, to tylko ciągle ktoś z zewnątrz uświadamia mnie, że jestem przestarzały i to samo co dotychczas mam robić na tym czymś nowszym. Nieważne, że to nowe "lepsze" na moim starym "złym"

Taki fejzbuk na siłę, miej fejsa, bo inni mają, a powiem bardzo brzydko - A CHUJA. Nie mam fejsa i nie zapowiada się, abym miał. ICMPTZ? :P
Znalazłem coś w sieci, co IMHO bardzo trafnie oddaje ten trend:
http://tomasz.topa.pl/ostatni-czlowiek-ktory-nie-mial-windows-95.html

sprzęcie będzie chodzić dużo wolniej, bo to jest właśnie ten postęp z d... wzięty, trzeba zaciskać zęby i mówić oooooooh jakie to wspaniałe.................................

Coś, jak nawiedzeni Linuksiarze, gdzie:
a) Dowolny Windows, na dowolnie mocnym sprzęcie, świeżo zainstalowany, przewracać się będzie minimum 10 razy na godzinę, nawet Notatnik będzie mulić i nic na nim płynnie nie pójdzie. b) Dowolny Linux, na dowolnie słabym sprzęcie, (choćby 386SX33 i 16 MB RAM - przypis mój), będzie jednocześnie płynnie grać, płynnie kompilować jajko, odbierać i nadawać pocztę, drukować hi-res, odgrywać filmy full-HD, działać jako serwer, a jego pliki od poczatku do końca będą same z siebie bez fragmentacji.

Temat już był tu omawiany kilka krotnie z naczelnym twoim udziałem i zawsze ta same wnioski. Będziemy już zapewne dożywotnio stanowić znikomą garstkę, która lubi surowe, proste, szybkie, małe systemy bez kosmicznych cudów.

Chyba tak.

To tak jak współczesne strony. Dziś np YT wyłączyło jak widzę możliwość korzystania z mojej starej wtyczki (wtyczka też w starej złej wersji, bo nowe są tak dobre, że ze starym złym FF nie pogadają), na moim "przestarzałym i nienowoczesnym" FF v 37 która to "zła" wtyczka wymuszała odtwarzanie video na YT na dziurawym ale szybkim flash playerze zamiast ślimaczym html5.

Kombinują, kombinują. Ja uzywam starej Opery - 12.18, bo taka mi najbardziej podchodzi, mimo średniego silnika, który swoje wady ma. Umie jakoś HTML5, ale ma na sztywno rozdziałkę 360 i nie przeskoczysz, dopiero, jak się jakiś bufor zapełni, to czasem, przy niepowodzeniu uruchomienia HTML5, odpala Flasha i mogę sobie wtedy wybrać rozdzielczość i obejrzeć full-HD, a ekran mam 1920x1200 i miło popatrzeć na ostry film. Więc jakaś możliwośc wymuszenia flasha jest, tylko jej nie wyguglałem. Procek mi się wyrabia, to nie ból, aby tylko mi ta pieprzona rozdzielczość dała się ustawić i bufor nie zapełniał, zrywa wtedy odtwarzanie filmu.

I tak każdego dnia na siłę wszystko powoli przestaje działać w starych poczciwych systemach. Szykuj jakąś fachową malutką dystrybucję linuxa, będzie się trzeba powolutku uczyć. Jak czytam w komentarzach http://www.programosy.pl/program,mozilla-firefox.html to FF ponoć max do v 52 i koniec dla xp. Czyli za rok to już pewnie nawet do banku się nie zalogujesz, bo nie będzie wspierać wodotrysków z pejsbuka

Spokojnie loguję się ze starej Opery 12.18, nie będę klientem banków, które uniemożliwią mi wejście z tej przeglądarki.

celem prawidłowego zalogowania by zrealizować przelew..................... A pejsy słyną ze swoich stron, które potrafią zabić rdzeń proca, bo tyle tam gówna w kodzie źródłowym nawstawiane - nowoczesność tego wymaga!!!!! A że

Pół biedy, gdy to można wyłączyć. Ale często się nie daje. Ale za to kółeczka, kwadraciki, kwiatuczki, motylki, przy animacji w oczekowaniu załadowania apletu... na ch.. mi to?

innej niż pejsbukowa strona "nowoczesna" instytucja, organizacja nie ma, a potrzebujesz kontakt do nich, to z musu włazi człowiek na to pejsowe gówno i się wk..... że zatkało system na 30 sekund, bo rzadkie gówno z ramki w lewym górnym rogu stronu jeszcze nie zdążyło wpłynąć.... Nawet nie sprawdzam, która to wersja FF jeszcze rzeczywiście zagada z xp i trzymam się kurczowo w miarę jeszcze normalnej FF v 37 obwowiązkowo z dodatkiem Classic Theme Restorer.
A co tam, że jakieś "nowoczesne" strony typu https://zabytek.pl
Twierdzą, że jestem głupcem ze średniowiecza:

Przepraszamy, serwis nie jest zoptymalizowany pod Twoją przeglądarkę. Aby wyświetlał się poprawnie, zainstaluj najnowszą wersję Chrome, Firefox, Safari lub Internet Explorer.

I to jakoś głęboko siedzi, nie pomaga włączenie maskowania nawet.
Choć z Fx odpaliło. Mam 52.2.1 i nawet nie dziwaczy.

I strona się nie wyświetli, bo te nowsze przeglądarki na tej "Wypasionej" stronie zapewne potrafią realizować kosmiczne zadania niezbędne do szczęścia człowieka............typu posadzimy ci kloca na klatę...

Już ci posadzili, tylko ty o tym nie wiesz, mydlą oczy, ze to pyszny torcik...

Ich strata nie wejdę tam, poszukam jak inni ludzie-konserwy podobnej strony, który bez potrzeby latających nocników przekaże mi podobną treść i wyświetli wszystko jak należy na złej przeglądarce, której numer kolejny wydania jest grubo poniżej najnowszej, najlepszej v. 9999999999999.999.999995732854.449999993

Jeszcze ten wyścig numerków, przez dłuższy czas coś-tam rosło typu 10.00, 10.02, 10.03, a nagle wypaliło 12.00, 15.00, 22.00, jakby się programy goniły, który większym numerkiem zaszpanuje.

Dawniej FF bez żadnych blokerów, a dziś kolejny filtry nie pomagają i ludzie nieustannie od miesięcy główkują od nowa jak tą nowoczesność z dupy wziętą obejść
http://mozillapl.org/forum/viewtopic.php?f=24&t=11879&start=680

Ja używam połączonych sił Avasta i Opery 12.18, w której korzystam z NK i tym sposobem odcinam stamtąd pokaźną ilość reklam. Do tego stopnia, że już mi prawie nie przeszkadzają.


Ulubioną moją przeglądarkę PaleMoon nieoblepioną jak obecny FF gównem, która to PaleMoon jak najbardziej przypomina poczciwą FF z czasów jej świetności (czyli gdzieś tak FF 2.x-3.x wypasione instalki poniżej 10MB) już porzucili kilka miesięcy temu dla xp.

No, już w tamtych czasach zaczęło mnie zastanawiać, że jednocześnie wydawane są wersje 3.xx i nie pamiętam dokładnie, przypuśćmy, 13.xx, a może 23.xx, no, duży rozstrzał. Ale używam głównie starej Opery, ze względu na to, że manipulacje na niej odpowiadają moim palcom, do tego ma ona wbudowaną obsługę torrentów, może nie taką, jak dedykowane programy, ale do wzięcia np. obrazka linuksa nadaje się świetnie i nie trzeba instalować dodatkowych progsów. Społeczność miała do twórców pretensje, że nowa Opera, z nowym silnikiem, to jakieś chromiane gówno, któremu wykastrowano wszystkie dogodności ze starej wersji. Nawet wyszukiwarki ma zaszyte i nie idzie ich wyedytować.

Bo idzie nowe lepsze spuchnięte co samo zrobi kupę, a na kolejne stronie rzygnie na drugą zakładkę.

O puszczeniu bąka i beknięciu nie zapominajmy, a jeszcze podlać to trzeba (niestety, moczem), wtedy się spełni.

(...biletomaty...) Nowoczesne myślenie bije człowieka przed takim ekranem po cycach.

I podziwiamy ten świat, jak bardzo nam chce ułatwić. Ja co rusz spieram się z moją Mamą o dzwoniących reklamiarzy od garnuszków, kocyków (do kupienia za 1/10 ceny w normalnym sklepie), darmowych badań (wzrok - tablecik i przeczytanie 4 wskazanych literek, a potem wio na prezentację, wyszliśmy w ch.., zanim się zaczęła, na szczęście do domu blisko), ja mówię, że nie chcę ich dzwonienia. Mama, że taką mają pracę, a ja, że mnie to mało obchodzi. Dobrzy qrva wujkowie, którzy nieba nam przychylają, darmowe okularki dają, ale, kup kocyk, za dużą sumę... Mama mało się nie wrąbała w odkurzacz iRobot, Roomba, za 4300 PLN. A niedługo potem znalazłem w jakimś sklepie, że ten model kosztuje c.a. 975 PLN, coś koło tego. Bezczelnie rżną nas w dupę, z miłości. Ale nie do nas niestety, lecz do pieniędzy. Garnuszkowcy, kocykowcy, windowcy. Dla mnie znamienne, że program
begin;
Writeln ('Dzien dobry');
end.
na Turbo Pascalu 3.0 kompiluje się do ok. 30 kB (na ch... mu tyle?), na TP5.0, ok. 120-coś kB, a dziś, to chyba nawet ponad megabajt. Ten sam, 3-linijkowy program (oczywiście, sprawdziłem, da się w jednej linijce), od którego podręczniki Pascala zaczynają kurs dla początkujących. A bardzo niszowy Zdzich, ok 100 bajtów OIDP... Tylko ja czuję, że to dąży do samozagłady, gdzie przy takim podejściu raptem siła sprzętu pójdzie w samonapędzanie się całości, by w ogóle ruszyła. Lekceważymy to, bo pamięć tania, ale do łba nie przyszło, żeby wreszcie rok pisać pełną liczbą, do rozbuchania programu pamięć jest wieleset MB, ale do daty, 2 bajtów na cyfry roku już nie ma? I mamy przypadek, jak data 12.06.11 i zgaduj Waść, czy to:
12 czerwca 2011
06 grudnia 2011
11 czerwca 2012
...
Równie mnie to zastanawia, dlaczego, z fizyki, im światło ma wyższą temperaturę barwową, tym jest uznawane za zimniejsze...

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>