W dniu 2013-10-28 12:38, Piotr B. [pb2004] pisze:
Kompletnie mieszasz pojęcia i je źle stosujesz. Tagi video i audio po to
powstały aby przeglądarki nie wymagały dodatkowych wtyczek do obsługi
tego typu kontentu.
Tagi same z siebie nie mają zdolności odtwarzania czegokolwiek. To tylko
zapis symboliczny, za którym kryje się kodek (dodatek firmy trzeciej,
czyli plugin - zwykle na stałe osadzony w kodzie przeglądarki). Jeśli
nie będzie wtyczek, to co odtworzy dźwięk czy wideo Twoim zdaniem? Nie
da się tego zrobić bez odpowiednich kodeków.
Spór jest o obsługiwane _formaty_ kodowania, które w
końcu nie zostały wpisane do standardu.
Podkreśliłeś frazę "formaty kodowania". Zwróć uwagę na to co napisałeś.
Jeśli mówimy o zakodowanej treści to coś musi tą treść rozkodować. Tym
czymś jest kodek. Tylko kodek ma zdolność "rozumienia" tego czy innego
"formatu". Nie zaprzeczysz chyba, że bez obecności da się dźwięk czy
wideo odtworzyć? Do dalszej dyskusji zakładam, że nie zaprzeczyłeś.
Jeśli jednak nadal masz wątpliwości, czy z przeglądarkami zintegrowane
są/będą kodeki, to tu masz artykuł o tym:
http://www.bt4.pl/kursy/html5-k/html5-rzeczowo/r6-wideo/obsluga-kodekow/
Pomijam pojęcie kontenerów gdyż one mogą zawierać pliki o dowolnym
kodowaniu więc są jedynie "walizkami" przenoszącymi zakodowaną treść.
Wracając do wątku: może nie tyle, że formaty nie zostały wpisane do
standardu, co czasowo wyłączone z dyskusji grupy WHATWG nad rozwojem
HTML5 po to aby nie blokować całego procesu. Podobnie postąpiono z
innymi spornymi zagadnieniami. Dyskusja na temat tego jakie kodeki
(czytaj "pluginy") mają stać się standardowymi toczy się poza zespołem.
Absolutnie nikt natomiast nie rozważa pozbycia się kodeków - jak sugerujesz.
Natomiast NIKT nie rozważa pozbycia się ich na dobre. Ba! Nawet Google
proponują swój standard (open source), który ma ukrócić w/w spory i
problemy z licencjonowaniem obu typów pluginów do przeglądarek - WebM.
http://en.wikipedia.org/wiki/VP8#WebM
WEBM to nie jest plugin! Jest to po prostu kontener multimedialny taki
jak np. avi, mp4, mkv itp.
O rany... Dobrze wiesz o czym piszę więc nie czepiaj się skrótów
myślowych. WEBM jest kontenerem zawierającym faworyzowaną przez twórcę
WEBM (czyli Google), open-source'ową (a więc i bezlicencyjną o jawnym
kodzie) metodę kodowania V8 itd. W odróżnieniu od innych kontenerów (np.
FLV), WEBM z pewnością nie będzie zawierał H.264 i innych
konkurencyjnych metod kodowania zawartych w nim plików. Zatem
utożsamiłem ten kontener z konkretnym kodowaniem. A jeśli jest konkretne
kodowanie, to musi być konkretny kodek czyli konkretny, wspólny dla
wszystkich przeglądarek plugin osadzony w nich na stałe. Tak głosi
pomysł Google na rozwiązanie sporów.
Nie jest. Plugin to po prostu wtyczka ActiveX w przypadku IE lub wtyczka
NPAPI w przypadku Safari, Firefoksa i Chrome. Wszystkie te przeglądarki
albo rezygnują z obsługi albo blokują takie wtyczki.
Pluginem jest oprogramowanie firmy trzeciej, posiadające udokumentowany
przez twórcę interfejs API i nie mogące działać samodzielnie. Nigdzie
nie jest napisane, że ma to być ActiveX czy inny. Równie dobrze można to
dołączyć do aplikacji np. w C++ w sposób trwały i aktualizować w ramach
aktualizowania głównej aplikacji. Równie dobrze ten sam kodek może być
użyty w innych aplikacjach, np. edytorach audio / video.
A co do powyższego - zgodzę się, że stosowanie Javy na stronach WWW
nie jest dobrym podejściem programistycznym ale póki co banki i inne
organizacje, od których jesteśmy uzależnieni wymagają tego. Nie
przejdę w ramach ideologicznego protestu na okrojoną wersję IE. Z
punktu widzenia użytkownika sieci chcącego zrobić coś więcej niż
guglać, IE w wersji "modern" to proteza a nie przeglądarka.
Kto Ci każe przechodzić? Zwracam Ci tylko uwagę na trendy i to że brak
obsługi wtyczek to nie jest okrojenie przeglądarki.
Z punktu widzenia użytkownika nie mającego baldego pojęcia o
zawiłościach programistycznych, modern IE to proteza bo nie działa na
istotnych dla niego stronach. Dlatego brak funkcjonalności j/w nazwałem
upośledzeniem przeglądarki. Zwracam Ci uwagę, że takie podejście ani nie
jest zgodne z HTML4 (zdecydowana większość stron jest napisana w tej
wersji), który wymaga zainstalowania niestandardowych pluginów aby
odtwarzać treść, ani z HTML5, który póki co nie definiuje w jaki sposób
ma być kodowana treść aby móc ją odtworzyć.
Firefox zdaje się
że już teraz domyślnie blokuje nawet aktualną Javę,
Nie blokuje. Przynajmniej ja tego nie odczuwam. Bez problemu korzystam z
najświeższej Javy bez grzebania w opcjach.
a także pracuje nad
implementacją Flasha w Javascripcie.
Eeee... a to nie Adobe nad tym pracuje? Flash CS6 miał to jako
zewnętrzną bibliotekę, a Flash CC posiada to w sobie. Nie zdziwię się
jeśli kolejny Flash nie będzie potrafił wygenerować SWF.
Powinieneś się domyślić co to
oznacza dla npapi w przyszłości. Zobacz[1] co Google pisze o tym api[2].
Wkrótce według twojej logiki będziesz miał same protezy zamiast
przeglądarek.
Jakiej logiki? Gdzie coś takiego powiedziałem? Wielokrotnie
podkreślałem, że dąży się do tego aby obecne instalowalne pluginy
(przynajmniej audio i wideo) stały się integralną częścią przeglądarek i
nie pozwoliły na zarządzanie nimi za pomocą interfejsów takich jak
NPAPI. NPAPI i inne sposoby integracji odchodzą do lamusa na rzecz
czynienia tego przez programistów przeglądarek (gdy uda się wypracować
wspólny standard kodowania audio i wideo).
Wydumanego bo żaden program desktopowy nie otwiera domyślnie
przeglądarki modern więc sam musiałbyś stworzyć taką sytuację. System Ci
jej nie stworzy.
Ale ja sobie sam otwieram przeglądarkę! Klikam na IE, wpisuję adres
w3c.org i czytam. Czy to jakiś niezwykły sposób używania przeglądarki?
Tak na marginesie: pamiętam moje zdziwienie gdy pierwszy raz
zainstalowałem W8. Tylko kafelkowy IE był dostępny a normalną wersję
przeglądarki musiałem szukać na C. Zanim odkryłem, że IE występuje w 2
wersjach, to z banku korzystałem poprzez Chrome. Uznałem IE za
bezużyteczny program.
Dopiero jakaś poprawka (chyba wybór przeglądarki) spowodowała samoczynne
przypięcie normalnej wersji IE do paska.
Tak jak pisałem stwarzasz wydumane problemy. BtW nie umieszczasz obok
siebie aplikacji desktopowej i aplikacji modern tylko cały desktop i
aplikację modern.
A wiesz o tym, że nie cały desktop tylko to co jest na głównym
monitorze? Wiesz o tym, że jeśli nawet tak postąpisz i zamkniesz
aplikację "modern", to wiele okien pozostanie zgniecionych i każde z
nich ręcznie trzeba ręcznie reskalować do poprzedniego rozmiaru? Itp
itd. Pomysł tej funkcjonalności może tylko - jak to nazwałeś -
"konsumentów treści" zadowolić.
Być może. Jednakże gdyby nie praca tych "dewiantów" to konsumenci treści
chodziliby głodni. :-D
Co nie zmienia faktu że przestali być główną grupą docelową.
Być może, że programiści, graficy, księgowi i inne osoby pracujące na
komputerach będą musiały przesiąść się na makówki lub inne systemy niż
Windows jeśli ten kierunek rozwoju będzie forsowany. M$ nie raz poległ
na takich pomysłach marketingu i duża dziedzina biznesu mu wyparowała.
--
Pozdrawiam
Marek
|