Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] W 8.1 - problem z IE 11

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] W 8.1 - problem z IE 11
From: Marek <precz@spamowi.com>
Date: Fri, 01 Nov 2013 13:55:05 +0100
W dniu 2013-10-31 15:58, Piotr B. [pb2004] pisze:


Dobrze wiesz że to jest przejaskrawieni. Dla prztłaczającej większości
użytkowników Modern IE spełnia większość potrzeb wystarczająco dobrze.

Być może to specyfika mojego środowiska znajomych (również tych nietechnicznych) lecz nigdy nie słyszałem pochlebnych opinii na ten temat. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu miałem bardzo ciekawą obserwację koleżanki nieobeznanej w komputerach, która po uruchomieniu IE kafelkowego w nowym dla niej systemie W8, skomentowała po kilkunastu minutach pracy "co to jest za g..." i następnie spytała gdzie jest "normalny internet z normalnymi zakładkami i dlaczego Word mi znika? Chcę go tu otwartego!". :-D


Desktopowa przeglądarka w zasadzie potrzebna jest do niszowych
zastosowań typu strony z javą czy wspomaganie pracy na desktopie. W moim
przypadku w zasadzie tylko Visual Studio mi ją otwiera.

Hmmm... zdumiewająco różne obserwacje mamy. Szczerze mówiąc jesteś pierwszą osobą, o której słyszę, że korzysta z aplikacji kafelkowych. Już nie wspominam o samym IE ale ogólnie. Nierzadko proszony jestem przez znajomych o poradę jak się pozbyć kafelków (w skrócie) bo widzieli, że mi się udało.

Jeśli nawet chciałbym na siłę, bez emocji (choć to trudne), doszukać się zalet kafelków, to nie potrafiłbym. Przykład obrazujący patologię tego podejścia: gadam i piszę z kimś na Skypie (wtedy nie było desktopowego) komentując projekt aplikacji WWW. Gdy mam Skypa na wierzchu, to nie widzę okien aplikacji desktopowych więc nie mam czego komentować. Gdy okno Skypa przypnę do lewej np. to zgniata mi okna desktopowe tak, że nic nie widzę - a co gorsze - po zamknięciu Skypa pozostają one pozgniatane i wszystkie muszę przywracać do właściwych rozmiarów ręcznie. Przy kilku(nastu) oknach szału dostać można z porządkowaniem pulpitu po jednym wywołaniu aplikacji kafelkowej.

Jak sobie radzisz w takich sytuacjach j/w? Dajmy na to, że masz uruchomione aplikacje desktopowe: Outlook, program do wystawiania faktur no i jakiś zaawansowany edytor, powiedzmy, że będzie to program graficzny typu Photoshop lub środowisko programistyczne typu Visual Studio. Aplikacje tego typu zazwyczaj mają po kilka okien starannie rozłożonych przez użytkownika. No i teraz odpalił Ci się jakiś kafelek na 1/2 ekranu aby nie zasłaniać reszty - np. kursy akcji. Kończysz korzystać z niego a na desktopie pozostaje Ci burdel podestrukcyjny. Outlook zawęził się tak, że okno kalendarza czy okno terminarza zdarzeń wlazło prawie w treści maili i niczego nie widać, okna Visual'a są w zupełnie innych miejscach i rozmiarach. Pół desktopu jest puste - tam gdzie kafelek się wyświetlał. Czy to nie jest dla Ciebie problemem?

Ok ... znów kwestie językowe. Użyłem słowa "forsowanie" a Ty teraz
"ewolucja". Chochoł jest ten sam. Nie wiem skąd bierze się ewolucja
eliminująca możliwość normalnej pracy przy komputerze.

Kolejny chochoł. :-) Jaka znowu eliminacja? Desktop nie jest usuwany.


Eliminacja nie desktopu lecz "normalnej pracy" na nim gdy używamy kafelków. Dokładnie tak napisałem. Chyba nie powiesz, że konieczność sprzątania desktopu po użyciu kafelkowej aplikacji na niecałym ekranie nie jest - delikatnie mówiąc - irytująca?

A jeśli kafelek został odpalony na całym ekranie, to nie da się pracować jednocześnie w aplikacji deksktopowej (np. notując coś w Wordzie). Czy to też nie jest wkurzające dla Ciebie? :-O

W dodatku Alt+tab nie działa na kafelki. Więc przełączanie się między zadaniami desktop / kafelki wymaga skupienia i skomplikowanych czynności. Gdy się w tym czasie demonstruje coś na ekranie, to praktycznie nie da się zapanować nad przełączaniem aplikacji.

A może istnieje tryb pracy kafelków, o którym nic nie wiem, a który nie daje takich efektów jakie doświadczam?

--
Pozdrawiam
Marek

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>