W dniu 2020-04-27 o 14:39, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
Wcale nie przypadkiem, dnia Mon, 27 Apr 2020 13:11:48 +0200
doszła do mnie wiadomość <hffdaf1v3q4m9ka592pctcao0lefov9ce5@4ax.com>
od Olaf Frikiov Skiorvensen <Belzebub@invalid.invalid> :
Wcale nie przypadkiem, dnia Mon, 27 Apr 2020 12:38:27 +0200
doszła do mnie wiadomo?ć <5ea6b63a$0$538$65785112@news.neostrada.pl>
od "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> :
"Olaf Frikiov Skiorvensen" 388dafpn2cttf1jkusetln4542db75qn38@4ax.com
Moim ulubionym programem, którym klonowałem dyski, był
Gparted. Robił wszystko co zleciłem i ani grama więcej,
Zapewne korygował sygnatury i wpisy w rejestrze.
Nie, nie ruszał nic w plikach.
Kopiowałem same partycje, bez bootsectora, często bez zachowania oryginalnego
układu.
Potem płyty naprawcze i rycie w bootloaderach.
Ja "od zawsze" (jeszcze chyba przed rokiem 2000) używam Ghosta.
Dla dysków MBR sprawdza się prawie zawsze, nawet przy dość karkołomnych
kombinacjach typu kilka systemów operacyjnych z rodzin nt, linuxa i OS/2.
Niestety, Ghost nie działa na GPT.
--
Pozdrawiam.
Adam
|