Nic w necie nie znalazłem, więc zastanawiam się tutaj nad tym
przypadkiem.
PROCMON pokazuje mi, że Opera, FF i nawet IE(ale w dużo mniejszym
stopniu) mają swoje ulubione pliki dll - odpowiednio opera_browser.dll i
xul.dll, które namiętnie odczytują nawet kilka razy na sek, odczytując w
ten sposób olbrzymie ilości danych. I to nie jest zależne od
intensywności przegladania. Nie jest to jednostajne, pojawia się chyba
tylko jak się "dotknie" przegladarki. Innych przeglądarek nie
sprawdzałem. Taki windowsowy monitor zasobów nic jednak nie widzi.
Wygląda to tak, że ogromny procent odczytu dysku dla całego systemu może
pochodzić tylko z tych plików. Sprawdzałem to wieloma narzędzami, które
potwierdzają ilosć odczytów i zapisów. Ba, nawet w moim dysku w smarcie
są takie parametry podające te wartości w sektorach 512B - swoją drogą ma
prawie 26 tys. GB odczytów!
Podejrzewam, że są odczyty i odczyty - ale faktem jest ruch na dysku. Nie
ma to nic wspólnego z AV.
Przykład: godzina monitorowania, prawie nie używałem opery, parę razy
rzuciłem okiem na parę stron - z całego odczytu dysku 1,4 GB odczyt z
jednego dll opery to ok 1,1 GB i ponad 1000 operacji odczytu.
To normalne? Bo że bez sensu to jasne.
|