Użytkownik "GAD Zombie" <gad@USUN.gad.USUN.art.pl> napisał w wiadomości
news:l0c69g$u10$1@opal.futuro.pl...
Wypieprzyłem Avasta raz na zawsze. I nigdy więcej. Problem nie powrócił
:-)
Obecnie testuję Windows Defender, bo przesiadłem się też na Windows 8.
Nigdy Avasta! :]
Nie wiem, co narzeźbiłeś... mój aktualizuje się na bieżąco, ew. zgłasza nową
wersję, jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie odpalił, chyba, że tak
zdecydowałem, conajwyżej trzeba było trochę poczekać na uruchomienie. Prawdą
jest natomiast, że program zrobił sie ciężki (poszedł w ślady Foxit-a) :)) i
słabsze maszyny mogą mieć kłopot, zwłaszcza przy instalacji, bądź
aktualizacji, na P2-MMX-233 at 256RAM, XP, aktualizował się nieco ponad 5
godzin, mimo szybkiego łącza i nie zajmowania kompa innymi programami. A
kiedyś byłem w stanie ruszyć go na NT4 at 486DX2-66 at hmm... chyba 64 MB
RAM, może 128, nie pamiętam dokładnie, zaś aktualizacja to był moment...
Na W7, netbook u jednego znajomego 32 bit, jak i full-wypas maszynie u
drugiego 64 bit, chodzi pięknie, brak powodów do narzekania. Netbok ekranik
ma mały, ale mocniejszy jest niż mój lapek... :)
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
|