Lista winnt@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [WINNT] [ot] OE - z zadnego konta nie wysyla wiekszych zalacznikow

To: winnt@man.lodz.pl
Subject: Re: [WINNT] [ot] OE - z zadnego konta nie wysyla wiekszych zalacznikow
From: "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl>
Date: Wed, 12 Jun 2013 22:22:34 +0200

Użytkownik "Przemysław Ryk" <przemyslaw.ryk@gmail.com> napisał w wiadomości news:nqux6lw72vrc$.dlg@maverick.przemekryk.no-ip.info...
No, to też się zdarzało, ale więcej, jak dwa programy nie działały, maszyna jeszcze nie była taka mocna. Choć odpalic, już nie pamiętam, bo 8 lat temu
zrezygnowałem z SDI, przeszedłem do UPC, bo szybciej i taniej.

U jednego Napster, u drugiego Audiogalaxy i ssało się „na potęgę”… :)

Się wie :)) A i większe sieci się zestawiało, a na świat wyjście przez jedno SDI, w późniejszym okresie przez Neo, czy kablówkę, jak od 512 kbps zaczynała.

Czasu to ja mam, tylko nerwów nie styka.

Tobie też?

No, takowoż. Trafia się obiekt "spleśniały", nie lubię... Dziś byłem na poczcie napyszczyć w sprawie listonosza, który a. nie dał w moje ręce listu do mamy (co jeszcze rozumiem, skoro to był polecony, choc pani na mojej lokalnej poczcie powiedziała, że nie było podstaw, aby mi nie dał listu), ale też nie dał mi awizo, tylko do skrzynki powiedział, że włoży, zachowywał się przy tym opryskliwie, b. dzisiaj schodzę o 12, parę minut po, do skrzynki, do tej pory byłem cały czas w domu, a w skrzynce list polecony (nie dawałem dyspozycji takiego zostawiania) z Aero2, z kartą BDI (sprawdziłem, chodzi bardzo ładnie, choć wolno). K... płacę za to, aby do rąsi własnych otrzymać, a tu panu się dupy ruszyć nie chciało do windy i wjechać. Na szczęście okazało się, że facet tylko jeszcze tydzień będzie w rejonie, bo jest na zastępstwie za urlop innego. Czułem się jakbym odbył całodzienną wyprawę, choć ode mnie z domu to ok. pół kilometra, oraz śjakieś 5 minut rozmowy z panią w okienku, która coś tam spisała i powiedziała, że sobie z listonoszem wyjaśni. Mnie wystarczy, jak facet już nie zlekceważy obowiązków, na karze mi nie zależy.

Jakim cudem cyrkowiec odczytał parametry sygnału z urządzenia będącego niby
offline to ja nie wiem, ale nie omieszkam spytać.

Pewnie mieli przygotowane na takie ewentualności, albo sobie spisali sprzed pół roku i nie spostrzegli się, że biorą nie z tej półki... Przypomniało mi się, chyba w jakimś reportażu, ok. 20 lat temu w TV, jak ktoś na którymś z dworców w Katowicach chciał się chyba dostać do innego z dworców, koleją. Nie mógł, bo w rozkładzie jazdy (chodzi OIDP o to, co popularnie nazywa się "cegła")... nie było Katowic. Natomiast był np. Stalinogród Bogucice... Ponad 30 lat, prawie 40, po likwidacji tego miasta...

Może zadziała podpucha z "zmienię operatora w trybie nagłym, zapłacę karę,
ale zmienię"?

Gdybym tylko miał pewność, że drugi operator się w ten sam sposób nie
zachowuje…

To podpucha typu "u mnie właśnie chodzi dwóch, państo, oraz (tu nazwa tego drugiego, niekoniecznie, może być "ten drugi"). Rozwinąć, że "ten drugi" może przejąć z lojalką (czasem trzeba nabajczyć nieco, ale z wyczuciem), ale "ja bym wolał u was, ale..." Tu coś wymyślić, że niby mamy wątpliwości, że jednak idę do tego drugiego, a czasu na decyzję mam do jutra do południa, chyba, że... (tu znów pobajczyć, np. o tym, ze "zgoda na wejście w lojalkę u was")... Trudno mi podać konkretny przykład... rozegrać w sposób kulturalny, grzeczny i zdecydowany. Moze zagrać nawet o poczucie winy, że "gryzie mnie sumienie, bo dopuściłem, aby abonent, który chciał do nas, poszedł do konkurencji"-"(C) przedstawiciel danego operatora".

To może zadziałać dwojako? Dla pierwszej linii jak "niewiedzący", a jak
przerzucą do drugiej, wtedy wyłuszczyć sprawę?

Nie jesteś w stanie się przebić do jakiejkolwiek drugiej linii, bo takowej
po prostu nie ma. Konsultanci są „szkoleni” tak, jak są szkoleni (ze słynnym „czy świecą się panu lampki na modemie” włącznie), więc jakakolwiek bardziej

To odpowiedzieć, że świeci lampka kontrolna zasilania, synchronizacji toru nadawczego, synchronizacji toru odbiorczego, kontrolka zalogowania, kontrolka sieci bezprzewodowej, itd.

techniczna rozmowa jest średnio możliwa. Zresztą - co ten biedny konsultant może zrobić, jak problem jest na magistrali i przez ostatnie pół roku firma
zamiast problem rozwiązać stosuje pudrowanie syfa?

A jemu się obrywa za nie swoje winy.


To dlatego zastosowałbym tu rozmyślnie nieco "schizofrenii" - pierwszą linię "znieczulić" swoją niby-niewiedzą, a drugą przeciągnąć, jak wielbłąda przez
ucho igielne...

Nie ma żadnej drugiej linii niestety. :(

Ale może jest np. centrala sieci, dajmy na to UPC, ma chyba HQ w Holandii... Jak w TPSA, często były jaja z reklamacjami, ale napisanie do HQ na Twardej potrafiło "cudownie" przetkać niedrożny ciąg...

Ja się już nie zamierzam pieścić zwłaszcza, że mam wrażenie, że moje
zgłoszenia czy uwagi mają dziwną tendencję do znikania w czeluściach

Nie podają czegoś takiego, jak numer zgłoszenia? Potem powoływać się na ten numer...

„systemu”. Tylko jak to jest, że ten System nigdy się nie myli, jeżeli
chodzi o moje spóźnienie w płatnościach?

Coś w tym jest, pewnei to zakrzywienie czasoprzestrzeni, w siódmym wymiarze :)

Mnie w którymś momencie zabiło, że nie mogę przejść na wyższe parametry
łącza przed końcem trwania okresu promocyjnego. To nie ważne, że chciałem
płacić więcej… :)

Czyli konkurencja jeszcze jest chyba jednak za mała.

No nie wiem. Aster został wykupiony przez UPC. W swojej okolicy mam do

Co wyszło na to, ze konkurencja zmalała, więc kot śpi, hulaj dusza, myszy harcują, piekła nie ma!

wyboru MultiMedię i TP S.A. Przy czym tego ostatniego nie jestem specjalnie
pewien.

Grają bajerami i niuansami. Trzeba uważać...


Czekam, aż pojawią się oficjalnie operatorzy, gotowi także przejąć
lojalkę. Wtedy by się posypało, gdyby operatorzy mieli świadomość, że już
(ciach…)
pracowałem i ch.. mnie strzelał, jak są traktowani (to też zależy kto i
gdzie), pośrednio moi klienci. Oczywiście nie zawsze, ja BOK przy
Męcińskiej wspominam dobrze.

No niestety - podejście u nas jest takie, jakie jest. Klient przyszedł,
umowę podpisał, płaci - to na jego obsługę leje się sikiem prostym.

Wciąż jeszcze w wielu miejscach pokutuje komunistyczne "czy się stoi, czy się leży...". Ale przypuszczam, ze to się na dobre posypie w momencie, gdy trafi kosa na kamień. Kiedy - nie wiem, czy - na pewno. Dwa pokolenia przejdą, następne może będą mieć w świadomości, ze kasa, którą mają w portfelu, jednak nie bierze się znikąd.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>