Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Klawiatura "podświetlana"

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Klawiatura "podświetlana"
From: Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com>
Date: Thu, 23 Nov 2023 04:42:56 GMT
On 2023-11-22, ptoki (ptoki) <sczygiel@gmail.com> wrote:
> On Tuesday, November 21, 2023 at 8:22:51 p.m. UTC-6, Marcin Debowski wrote:
>> On 2023-11-18, ptoki (ptoki) <sczy...@gmail.com> wrote: 
>> > On Thursday, November 16, 2023 at 6:27:47 p.m. UTC-6, Marcin Debowski 
>> > wrote: 
>> >> > No nie do konca. 
>> >> > Dyskutujemy tu w kontekscie tego co OP doswiadczyl. 
>> >> > A doswiadczyl zle podswietlanej za 50pln. 
>> >> Tylko ona się tak samo nazywa czy za 50zł czy za 75zł, więc istotne jest 
>> >> co ta nazwa dla przeciętnego kupujacego oznacza. To o czym mówisz to 
>> >> prawdopdobienstwo trafienia na szajs nieodpowiadający przyjetej nazwie 
>> >> przy odpowiednio niskiej cenie. Problem w tym, że przeciętny kupujacy 
>> >> niekoniecznie musi wiedzieć, jaka jest to odpowiednia cena. 
>> > 
>> > Jego pinionc, jego czas, jego decyzja, jego ryzyko. Tak ryzyko. 
>> 
>> Ale to nie jest organiczny, zwierzęcy kapitalizm. Bardziej już socjalizm 
>> z nadmierną miejscami troską o konsumenta. I trudno tego ostatniego 
>> winić, że nie robi analizy rynku i produktów skoro UE przyjmuje, że 
>> konsument to profan, a sprzedawca to profesjonalista, który nie dość, że 
>> ma się znać to jeszcze wykazywac się dbałością, a już jak ognia unikac 
>> wprowadzania konsumenta w błąd. 
>> 
> Troche uskuteczniasz swoisty bambinizm. Ochrony klienta ochronami, 
> niby sa ale przy towarze za 100pln nikt sie schylac po te unijna 
> ochrone nie bedzie. Nawet jak producent ogolnie se bimba to ochrona 
> jest zludna (sol odpadowa, ukrainskie zboze, zmowy cenowe producentow 
> okien).

Ja się nie będę, Ty się nie będziesz. Pytanie czy jesteśmy tu 
reprezentatywni. 

> Rozumiem o co ci chodzi ale praktyka jest taka ze te ochrony sa 
> zludne. A w tym przypadku fota byla i sprzedawca moze zapytac gdzie 
> jest definicja podswietlenia (od czego tez zaczalem).

Na to bym nie liczył. MZ spore szanse na zwrot, tyle że przy tej cenie 
to będzie pyrusowe zwycięstwo. Mozna się zastanawiać nad aspektem 
wychowawczym.

> Niektore sklepy przyjma zwrot jak sie grzecznie powie ze sie zle 
> kupilo (castorama czy inne takie) ale przyniesie towar w stanie 
> nadajacym sie do odsprzedazy. I wtedy nie trzeba mowic ze gwint 
> niedobry albo uchwyt lichy.

No zgadza się. Generalnie prawie nigdy przy małych kwotach nie ma co iść 
na udry, dlatego generalnie kupuję tam gdzie mogę zwrócić bez większego 
pierniczenia się.

> Nawet w tym przypadku mysle ze jakby pudelko bylo to by sie dalo 
> zwrocic bez obwiniania sklepu. Wiec nie jest tak zle. ALE! to nie 
> zwalnia kupujacego z myslenia. Albo jeszcze inaczej: Sklep ma 1000 
> produktow i 95% z nich jest dobrze opisana, ofocona, opakowana, 
> przetransportowana itp. Sklep sie staral. A klient foty nie obejrzal.

To co tu potroszę wypisuje to jest jezyk sadowych orzeczeń i rzeczników 
konsumenckich. Nie wymyśliłem tego sobie.

> Albo jeszcze inaczej. Jak sklep mial te klawire opisac? 
> Niepodswietlana? Z diodami swiecacymi? Jaki opis pasuje do 
> podswietlanej bez przezroczystych klawiszy?

"[..]bez podświetlanych klawiszy" złatwia sprawę.

> Tu akurat nawet nie ma uzerania, obstawiam ze jakby pudelko bylo to by 
> przyjeli spowrotem. I by tematu nie bylo. Zobacz. W calym watku 
> napieprzamy na sklep ze wredny bo zle opisal. No ok. Swojego obowiazku 
> nie dopelnil. Ale klient swojego tez nie dopelnil. Pudelko wywalil i 
> teraz chcac swoja wine "skasowac" pyta o rade czy mozna dowalic sie do 
> zlego opisu.

No jak wywalił pudełko to pozamiatane. Ale tak na przyszłość.

> Ale to nawet nie chodzi o to. Swiat jest skomplikowany i mimo 
> wszelkich ochron i standardow przemyslowych (kazda z klawiatur jakie 
> kupisz bedzie dzialac. I to relatywnie dobrze.) nalezy byc uwaznym i 
> wiedziec jak postepowac. Nie wywalic pudelka, trzymac paragon, przy 
> rozpakowaniu niczego nie zniszczyc, uwazac na opis, unikac opisow 
> kiepskich, wiedziec czego sie szuka, wybadac rynek aby kupic dobrze...

Co do tej części czego nie wywalać to jasne, ale nadal uważam, że jest 
duża grupa osób, które z różnych względów nie zrobią tu reserczu, a 
Ustawodawca uznał, że dochowanie nalezytej staranności jest jednak 
bardziej po stronie sprzedawcy.

>> No ta schizofrenia to tez przecież cała masa drobniejszych wydatków 
>> gdzie rzeczywiście nie warto się doktoryzować. 
>
> Oczywiscie. Ale sedno mojego stanowiska jest takie ze to nie jest 
> domyslna i przez boga nadana rzeczywistosc. Tu sie chyba roznimy w 
> pogladzie bo ja uwazam ze nawet przy kupowaniu tego samego masla jak 
> codzien nalezy swiadomie sobie to maslo ocenic. Niekoniecznie za 
> kazdym razem i niekoniecznie doglebnie jakby to egzystencjonalny zakup 
> byl ale zajrzec na pudelko czy nie uszkodzone, zajrzec na date 
> waznosci. Sprawdzic wage, cene. Z ciekawosci zobaczyc na ilosc 
> tluszczu.

A mi się dla odmiany wydaje, że zbyt mocno przyjmujesz, iż kazdy ma 
Twoje zdolności oceny czegokolwiek. Z jednej rozumiem, ze jest ten cały 
zdrowy rozsądek, który nam podpowiada, żeby upewnić się, ale też wiem, 
że innym moze nie być wcale tak łatwo. To są osoby starsze, to są 
ludzie, którzy maja z komputerami niewiele do czynienia. Dla nich 
problemem może być nawet zrozumienie, że są rózne opcje.

> Rozumiem ze wasza opinia jest nieco odwrotna. Domyslnie swiat jest 
> taki jak oczekujemy i jak odstepuje od naszego wyobrazenia to "ktos" 
> powinien cos z tym zrobic bez naszej ingerencji. Polatac dziury w 
> drodze, pilnowac czy daty waznosci sa dobre na tym masle albo czy to 
> maslo nie bylo otwarte przez innego klienta, polizane i odlozone na 
> polke. Fajnie jakby tak bylo ale tak nigdy nie bedzie w 100%.

Ee. Po prostu ludzie są rózni, a system jest skonstruowany pod 
słabszych. W granicach pewnego, umownego pragmatyzmu. Ja wcale nie 
zakładam, że jest idealnie. Ja to w ogóle jestem paranoik, więc się 
zwykle zabezpieczam przy kupnie na parę sposobów i nawet dla 50zł 
profiluję sprzedawce. Ale to ja i nie wymagam tego od innych i tez mam 
właśnie przekonanie, że nie mozna tego od wszystkich wymagać.

> Moim zdaniem aktualnie mamy sytuiacje bliska temu idealowi ale to nie 
> zwalnia nas od bycia czujnym.

W takiej błachej sprawie to sami jesteśmy sobie sędzią. Zarządzanie 
ryzykiem na poziomie, czy jak wtopię na 50zł to wkurzę się na tyle, że 
będę żałował, że nie przeanalizowałem sytuacji lepiej. Bo jak te 50zł mi 
dynda to też szkoda czasu na analizy. To jest pokrewny dylemat do 
przebierania w 200 ofertach przez godzinę bo gdzieś może być taniej lub 
odobinę lepiej, sprzedawca bardziej rokuje itp. Czas też w wchodzi do 
tej układanki.

> Ponawiam pytanie. Jak tu mialo byc opisane? Na focie widac ze literki 
> nie przezroczyste. I ponawiam pytanie, w sadzie jak sie powolasz na 
> definicje? Tu lezy pies pgogrzebany a dyskutujemy wokolo kiedy to ten 
> aspekt kladzie cala narracje na plecy.
>
> Podswietlona? Tak, swieci od spodu. Nigdzie nie bylo obiecane ze wodac 
> literki w nocy. Na focie widac ze sa biale tam gdzie swiatlo jest 
> czerwone, wysoki sadzie.
>
> https://sjp.pwn.pl/sjp/;2502885
>
> Pozamiatane.

Sąd się będzie jedynie wtedy posiłkował definicją słownikową jesli 
będzie onna dokładnie opisywała tą konkretną funkcjonalność. Wiadomo, ze 
termin "podświetlane" ma szerokie znaczenie, więc definicja słownikowa 
nie przesądza w żaden sposób. Co sąd będzie badał, to jakie jest typowe 
rozumienie sformułowania "podświetlana klawiatura" i nie mam tu cienia 
wątpliwości, że wyjdzie mu, że to taka gdzie podświetlane są klawisze, 
tak, że widać symbol na tym klawiszu.

> Opisal. Fote dal. 
> Zobacz, od sprzedawcy wymagasz aby wymyslil co sie klientowi w glowie 
> ulozylo. A klient ma byc gupi i dostac co chce nawet jak nie wie co 
> chce.

Sprzdawca tego typu akcesorii powienien wiedzieć, że są co najmniej dwa 
typy takiej klawiaturu. Powinnen zaznaczyć, jaki to typ dla towaru, 
który oferuje.

> Zone masz? Mam nadzieje ze ona tak ci nie robi...

Humanistka. Jakbym ją wysłał po taką klawiaturę bez dodatkowego 
komentarza, to pewnie by wróciła z tą trybunową. Nigdy w życiu nie 
widziała klawiatury podświetlanej bez świecacych symboli na klawiszach, 
więc by jej nie przyszło do łba, aby weryfikować, czy są inne.

> I nawiasem, mam czasem wrazenie ze swiat sie robi gorszy bo 
> uglaskujemy glupcow. Cale to literkowo teczowe towarzystwo - ludzie z 
> zaburzeniami psychicznymi kreca calym swiatem. GUI w komputerach robi 
> sie prymitywne bo debil nie ogarnia skomplikowanego gui w rodzaju 
> win98 czy xp. Placimy ubezpieczenia bo debile jezdza jak debile (choc 
> tam ten fakt jest jakos adresowany). I co? I ludzie domagaja sie aby 
> jeszcze bardziej za nich robic i jednoczesnie uwazaja jacy sa 
> zajebisci. Mlode pokolenie: "TWOJA instrukcja NIE DZIALA!" A 
> przeczytales? TAK!, To pokaz jak robisz, O! tak! Tu masz napisane, 
> zrobiles? Nie. Zrob. O! dziala!
>
> I hujek mysli ze jest warty dobrych pieniedzy, mysli ze jest wart 
> ciekawszej pracy jednoczesnie oczekujac ze ta ciekawsza praca bedzie 
> tak latwa jak robienie instrucji ktorej zrobic dobrze nie umial.
>
> Troche nie na temat ale mysle ze widzisz przekaz.

Mam zupełnie podbne dylematy, ale to niewiele zmienia bo nikt już takich 
od dawna nie słucha. To po pierwsze. Po drugie, masa róznych chujków 
pracuje i zarabia zupełnie niezłe pieniadzę, bo swoją uwagę i czas 
zainwestowali w miejsce bardziej wspólcześnie odpowiednie do osiągnięcia 
celów, które sobie wyznaczyli. My jesteśmy jeszcze z pokolenia, które za 
cnotę ma obycie techniczne, pewną staranności, brak roszczeniowości, i 
osobiste radzenie sobie z technicznymi aspektami rzeczywistości. Młodsze 
pokolenia już niekoniecznie. I nawet trudno się do tego przyczepic, bo 
rzeczywistość tez się zmieniła a oni się chcą wpasować w obeną, nie 
przeszła, naszą.

-- 
Marcin

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>