Dnia Wed, 31 Aug 2016 00:45:57 +0100, PM napisał(a):
>> Tutaj dochodzimy do paru kwestii. Czyli:
>> a) do czego potrzebny jest laptop
>> b) jak często wykorzystywany
>> c) czy kupowany metodą „byle taniej”, czy z głową…
>>
>
> Z tymi dwoma slotami na dysk może być problem, bo jednak niewiele jest
> modeli na rynku które to mają.
Owszem.
> Wolę stacjonarny sprzęt mimo wszystko, ale jak brakuje miejsca to
> zaczyna się problem.
Ale gdzie masz ten brak miejsca? Stacjonarka obecnie, to naprawdę nie musi
być pudło ważące 25 kg i będące kobyłą pierwszej klasy. Ja znajomej
poskładałem Zotaca (coś a'la Mac Mini) - gówienko 15×15×5cm wewnątrz mające
fakt, że laptopowe i5, ale można było wstawić dysk SSD na M.2 + klasycznego
talerzowca 2,5" 7200rpm. Do tego na dzień dobry miała 8GB ram z możliwością
rozbudowy do 16GB. Jak się nie myśli o graniu w cokolwiek innego, niż to co
na Kurniku czy innych flashowych wynalazków - to zapieprza tak, że aż miło
patrzeć.
Desktop zajmuje zbyt dużo miejsca? Jak szybko wokół laptopa powstaje
pajęczyna pt. normalna klawiatura, mysz, dodatkowy dysk, a i monitor
normalny też by się przydał, bo dziubdzianie w tabelkach w Excelu przy
1280×800 na 12-13" matrycy to średnio fajne jest? I się jakoś tak okazuje,
że ten laptok taki wygodny, to wygodny jest inaczej.
> Ludziom ciężko jest wytłumaczyć że:
> - tanio nie znaczy dobrze, - a to musi być takie drooogie? nie można
> taniej? ten różowiutki jest taki ładny...
Wybierałeś klaptopa dla koleżanki? :D
> - sprzęt trzeba oszczędzać, umyć łapy, nie żreć pączków itd.
No ja wychodzę z założenia, że biurko do pracy nie jest stołem do konsumpcji
pożywienia. Choć ortodoksem nie jestem i zdarza mi się niejednokrotnie pizzę
wciągać siedząc przed kompem. :D
> - nie machać klapą bez potrzeby(a przed zamknięciem upewnieć się że na
> klawie nic nie leży), zwłaszcza jak sprzęt robi jako desktop, - po
> jakimś czasie... o tu mi pękło coś i zaczyna dziwnie migotać(uszkodzona
> taśma), cooo? trzy stówy za kawałek plastiku???
No jak się kupuje najtańsze tegesy, to tak się to kończy.
> - nie gnić z kompem w wyrze/na kolanach bez potrzeby - tu zawsze jest
> argument, no przecież po to kupiliśmy laptopa :)
Dyskusja się kończy w momencie pytania, co kogo boli. Nadgarstek? Barki? W
kolanka ciepło? Ahaś. Laptop taki cudowny tak?
> Jak znajdziesz cierpliwość do przetrwania tych kilku punktów to już ci
> będzie wszystko jedno co kupujesz ;)
Nie. Nie jest mi wszystko jedno. Niezależnie od tego, czy kupuję dla siebie,
czy komuś doradzam.
--
[ Przemysław „Rico” Ryk ]
[ Foreman: If we don't stop the nerve deterioration quickly, he'll be ]
[ paralyzed for life. House: Well, luckily, at this rate that should only ]
[ last about a week. ("House M.D. 1x13 Cursed") ]
|