Dnia Fri, 2 Sep 2016 04:59:13 +0100, PM napisał(a):
>> Ale gdzie masz ten brak miejsca? Stacjonarka obecnie, to naprawdę nie musi
>> być pudło ważące 25 kg i będące kobyłą pierwszej klasy. Ja znajomej
>> poskładałem Zotaca (coś a'la Mac Mini) - gówienko 15×15×5cm wewnątrz mające
>> fakt, że laptopowe i5, ale można było wstawić dysk SSD na M.2 + klasycznego
>> talerzowca 2,5" 7200rpm. Do tego na dzień dobry miała 8GB ram z możliwością
>> rozbudowy do 16GB. Jak się nie myśli o graniu w cokolwiek innego, niż to co
>> na Kurniku czy innych flashowych wynalazków - to zapieprza tak, że aż miło
>> patrzeć.
>
> Ja gram tylko w starocie typu heretic, ttd, nowe gry do mnie nie
> przemawiają, choćby niewiem jaką wypasioną grafikę miały, to już inny
> klimat.
To spokojnie takie tematy ogarniesz pudełeczkiem 15×15×5 cm.
>> Desktop zajmuje zbyt dużo miejsca? Jak szybko wokół laptopa powstaje
>> pajęczyna pt. normalna klawiatura, mysz, dodatkowy dysk, a i monitor
>> normalny też by się przydał, bo dziubdzianie w tabelkach w Excelu przy
>> 1280×800 na 12-13" matrycy to średnio fajne jest? I się jakoś tak okazuje,
>> że ten laptok taki wygodny, to wygodny jest inaczej.
>>
> Nawet mi nie przypominaj takiej pracy :)
:)
>>> Ludziom ciężko jest wytłumaczyć że:
>>> - tanio nie znaczy dobrze, - a to musi być takie drooogie? nie można
>>> taniej? ten różowiutki jest taki ładny...
>>
>> Wybierałeś klaptopa dla koleżanki? :D
>>
> Jakby to była koleżanka to by posłuchała, nie życzę nikomu tak
> upierdliwych klientów.
Klientowi wytłumaczę. Jak się uprze, to niech robi co chce - nie mój problem
końcowo. Koleżance próbuję tłumaczyć bardziej… a i tak nie dotrze, bo tamto
padło jest takie śliczne… :)
>> No ja wychodzę z założenia, że biurko do pracy nie jest stołem do konsumpcji
>> pożywienia. Choć ortodoksem nie jestem i zdarza mi się niejednokrotnie pizzę
>> wciągać siedząc przed kompem. :D
>>
> Mnie też, ale słodycze i lejące potrawy to koszmar, bo oczywiście niema
> kto potem wymyć sprzętu. Kiedyś u klientki trzeba było wymienić matrycę,
> bo była tak czymś usyfiona(nie do domycia). Od tamtej pory tylko od
> święta coś pije przy lapku :)
Ja tam wolę rozgraniczenie - stół w kuchni jest do konsumpcji posiłku. Przy
kompie to owszem, często coś do picia mam, bo nie będę ganiać co ileś minut
do kuchni. :)
>>> - nie machać klapą bez potrzeby(a przed zamknięciem upewnieć się że na
>>> klawie nic nie leży), zwłaszcza jak sprzęt robi jako desktop, - po
>>> jakimś czasie... o tu mi pękło coś i zaczyna dziwnie migotać(uszkodzona
>>> taśma), cooo? trzy stówy za kawałek plastiku???
>>
>> No jak się kupuje najtańsze tegesy, to tak się to kończy.
>
> No właśnie nie był najtańszy, ale szajsungi niestety tak mają, poza
> niezamykalną klapą nic mu nie dolega, może kiedyś uda się znaleźć w
> miarę tanio :)
Cicho. Mam VAIO do reanimacji z trafioną matrycą. A jest to najbardziej
znienawidzona przeze mnie marka laptopów…
(ciach…)
>> Dyskusja się kończy w momencie pytania, co kogo boli. Nadgarstek? Barki? W
>> kolanka ciepło? Ahaś. Laptop taki cudowny tak?
>>
> Sam pracuję przy stole, ale sam wiesz że niektórych ciężko przekonać.
Z laptopem? I tak ergonomia kwiczy.
>>> Jak znajdziesz cierpliwość do przetrwania tych kilku punktów to już ci
>>> będzie wszystko jedno co kupujesz ;)
>>
>> Nie. Nie jest mi wszystko jedno. Niezależnie od tego, czy kupuję dla siebie,
>> czy komuś doradzam.
>>
> Doradzić można, ale i tak kupujący zrobi swoje. Niech robi, byle nie
> przychodził z pretensjami za jakiś czas.
Ja wyjaśniam, dlaczego wybór kupującego jest o kant kuli potłuc. Solidnie
ostrzegam, że pretensje w sytuacji, kiedy moje zalecenia oleje, będzie
mógł/mogła mieć tylko dla siebie.
> Teraz mam w domu HP z Amd A8-7410 APU, jakbym dla siebie miał kupować to
> nie dałbym za niego złamanego grosza. już wolę swojego inwalidę z i3 na
> pokładzie, przy tym hp to rakieta :P
No niestety - AMD od Intela ostatnio mocno odstaje. :(
--
[ Przemysław „Rico” Ryk ]
[ Nic tak nie pogłębia wkurwienia, jak pogodni optymiści. (www.shapes.pl) ]
|