Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] polesingowiec do grania

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] polesingowiec do grania
From: knrdz <xaeqm@tnmrgn.cy>
Date: Fri, 7 Sep 2018 11:35:13 +0200
W dniu 07.09.2018 o 09:11, RadoslawF pisze:

Co znaczyło że powołuje się też na zdanie innych a nie że nie gram.
Nie dyskutuj z tym co ci się wydaje.

"Ludzie grający na PC twierdzą..." to zupełnie coś innego niż ""jako gracz grający na PC uważam...". Odkręcanie kota ogonem to nie jest twoja mocna strona. Przerabialiśmy to już na poprzednim twoim cytacie "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat. Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci. Konsola mu do tego ne potrzebna", w którym wprost piszesz że płacenie za remastery starych gier to głupota, skoro można je za darmo ukraść z internetu, a potem że te "ADFy z sieci" to jednak z włąsnych kupionych gier, a ROMy do emulatora Amigi z własnej amigi. Pocieszny jesteś.

Skoro napisał że chce komputer to należy to rozumieć że nie chce
konsoli, tabletu lub telefonu. No ale Zacietrzewiony Idiota tego nie
jest w stanie ogarnąć. Prawda?

Tylko idiota uważa że "komp" oznacza blaszane pudełko i tylko blaszane pudełko. 20 lat temu? Oczywiście, już blaszane pudełko było wystarczająco drogie, wersje przenośne były jeszcze wielokrotnie droższe, a tabletów czy smartfonów nie było wcale. Dziś jeśli ktoś potrzebuje komputera do domu, to wcale nie znaczy że potrzebuje blaszanego pudełka, monitora, klawiatury i myszy. 99% użytkowników "domowych" do wszystkich zastosowań "komputera" jakie przez te 20 lat znaleźli dziś wystarczy tablet.

Znowu z uporem maniaka zaprzeczasz rzeczywistości.

Rzeczywistość jest taka, że nie ma nic za darmo. Jeśli ktoś twierdzi że dostaje coś za darmo, to albo jest dzieckiem i dlatego jest głupi, albo jest głupi jak dziecko. Wydawcy gier (jak Activision) i właściciele platform (jak Valve, Microsoft czy Sony) to firmy których jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. I to nie zarabianie "jakichś" pieniędzy, tylko zarabianie ile się tylko da. Valve nie pobiera (jeszcze) dodatkowych opłat za multiplayer? Widać jeszcze nie musi, uważają że może za wcześnie, w końcu dopiero kilka lat temu przejęli większość dystrybucji gier pecetowych, póki co tylko jeden wydawca wyhodował jaja na tyle duże by się od steamowego monopolu odciąć (Electronic Arts), ale idą w jego ślady kolejni. Dołącza właśnie Activision - na swojej platformie mają wyłączność już nie tylko na gry Blizzarda jak kiedyś, wydali tam także pecetowego Destiny 2 i wydadzą nowego Call of Duty, jeśli się to powiedzie to na steama już nie wrócą. Ubisoft też w każdej chwili może to zrobić, ich platforma Uplay jest gotowa na samodzielność, a i gracze są już przyzwyczajeni, w końcu od lat gry Ubi nawet kupione na steamie i tak wymagają dodatkowo rejestracji na Uplayu. Bethesda? Właśnie próbuje się usamodzielnić, Fallout 76 nie tylko będzie wymagał ich platformy, nie będzie wręcz wcale sprzedawany na steamie. Take-Two ma Rockstar Games Social Club, wymagany do kilku ostatnich gier Rockstara (L.A. Noire, Max Payne 3, GTA5), nawet jeśli były kupione na steamie, jeśli będą chcieli jeszcze wydać cokolwiek na PC (mało prawdopodobne, już wydanie GTA5 na tę złodziejską platformę było sporym zaskoczeniem), to przy okazji mogą też wyskoczyć z pasożytniczego "pośrednictwa" Valve, pecetowcy zacisną zwieracze i pójdą gdzie im każą, po tym jak zamiast Red Dead Redemption dostali środkowy palec wiedzą, że od tego wydawcy trzeba łykać gdy pozwala, bo równie dobrze może nie dać nic. Jak się skończy monopol i zamiast 30% ze sprzedaży cudzych gier AAA przyjdzie żyć z 30% ze sprzedaży "indie" które im zostaną, to zobaczymy kiedy zaczną się i abonamenciki.

A z tego pisania wynika że namawiasz do konsoli. Co oznacza że jak
napisałem lansujesz konsole.

Nie, z tego pisania wynika, że proponuję zastanowić się jaki sprzęt będzie bardziej opłacalny, gdy nie szuka się komputera dla PCMR za 10 tysięcy, tylko sprzętu do grania dla dzieci, jak najniższym kosztem (skoro nawet używanego). A w takiej sytuacji należy przypominać nie tylko to o czym biadolisz od początku swojej aktywności w tym wątku, czyli że kto chce grać w multiplayer na konsolach musi płacić paręnaście złotych abonamentu (dla "nolajfów" i innych "hardkorów", bo normalnym graczom wystarczy kupić od czasu do czasu jeden miesiąc za 3 dychy, a czasem nawet dostać go za złotówkę czy gratis), przy czym oprócz multiplayera dostaje też w tej cenie jeszcze 10GB w chmurze na automatyczny backup sejwów i co najmniej 2 gry co miesiąc. Ważniejsze jest przypominanie że wbrew pozorom pecetowa dystrybucja "retail" od 5-7 lat zupełnie nie istnieje i gdy w sklepie widzimy pudełka z "tą samą grą" na PC, PS4 i Xboxa, to tylko te wersje konsolowe to tak naprawdę wersje pudełkowe, zawierające EGZEMPLARZ GRY DO ZAKUPIENIA NA WŁASNOŚĆ, kupowanie wersji pecetowej w innym niż steam sklepie to tylko kupowanie wybrakowanej wersji steamowej - bo choć żeby w nią zagrać i tak trzeba ją zarejestrować na steamie, to jest pozbawiona jedynej zalety gier kupowanych bezpośrednio na steamie, czyli możliwości ich zwrotu w ciągu 2 tygodni od zakupu, jeśli grało się w nią krócej niż 2 godziny. Czyli kupując bubla albo crapa na steamie ma się przynajmniej to dwugodzinne okienko by się rozmyślić, kupując pecetowe "pudełko" w sklepie już nie. Tymczasem "kąsoluchy" mają z tego ubaw po pachy, jeśli im gra się nie spodoba, to wystawiają na alledrogo czy innego OLXa i odzyskują większość wydanych na nią pieniędzy, nieważne czy zagrali w nią 2 godziny czy ją ukończyli, czy kupili nową, czy używaną.

Tobie faktycznie rozum ssie na druga stronę.

Przypominam tylko twoje poprzednie łgarstwo, jak to niby empirycznie sprawdziłeś że twój Corsair CX500 ma wentylator zamontowany w przeciwną stronę niż wentylator zainstalowany we wszystkich innych zasilaczach, w tym innych egzemplarzach Corsaira CX500. Zapomniałeś już? Internet pamięta: https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

Najwyraźniej musi tak być i ciągle siedzisz zbyt blisko tego opacznego zasilacza, zasysa ci za dużo tlenu z okolic głowy i dlatego niedomagasz umysłowo, nie mogąc zrozumieć że nic nie jest za darmo, zawsze ktoś za to płaci. Żeby zobrazować absurdalność twojego rozumowania posłużmy się przykładem przemysłu samochodowego. Konkretnie - jak się kupuje samochód, gdy chce się wydać jak najmniej pieniędzy. Idiota porównuje cenę zakupu i kupuje najtańszy ("darmowy multiplayer, hurr, durr"). Normalny człowiek oprócz porównania cen zakupu samochodów do tego równania wstawia kolejne dane: koszt eksploatacji (na który wpływa koszt paliwa, części zamiennych, płynów i innych elementów zużywalnych, serwisowania, kosztów ubezpieczenia, itp.), i przede wszystkim - utratę wartości samochodu w czasie jego użytkowania, po którym to czasie będzie chciał je sprzedać i kupić kolejne. Dopiero z tych wszystkich danych można wyciągnąć wniosek które auto jest tańsze, a które droższe. To samo dotyczy gier. Podałem w tym wątku przykład nadchodzącej gry - Shadow of the Tomb Raider. W sklepie polskiego dystrybutora kosztuje ona 259,90 w wersjach konsolowych i 249,99 w wersji PC. Czy to znaczy że "gry na PC są tańsze"? Sprawdźmy. Przedszkolak wierzący w świętego Mikołaja wylewa krokodyle łzy że kąsoluchy "muszą" płacić za multiplayer. No, ale w tej grze multiplayera nie ma, więc nawet gdyby chcieli płacić, to nic im to nie da. Kąsoluch i blacharz kupili po egzemplarzu i obaj przeszli grę, grając godzinkę dziennie zajęło im to 2 tygodnie. Chcą sobie kupić kolejną grę, a skoro to tej nie będą wracać przez co najmniej parę lat*, to po co ma leżeć i zbierać kurz. Wystawiają na alledrogo/olx. Kąsoluch wystawia za 200 zł i sprzedaje. Blacharz wystawia swoje pudełko bez klucza za 20 i nie sprzedaje, bo komu potrzebne pudełko bez klucza. Całkowity koszt tej gry w tych przypadkach to zatem 59,90 za wersję konsolową i 249,99 za wersję PC. A teraz skup się: za ten twój "darmowy" multiplayer w ten właśnie sposób zapłaciłeś prawie 200 zł. Kupując grę bez multiplayera. Teraz weźmy grę z "multi". Nadchodzący Call of Duty Black Ops 4. W tym samym sklepie, cena 249,90 na PC i 299,90 na konsole. Kąsoluch chce pograć w multi (ta gra niczego innego przecież nie oferuje), więc jeśli nie ma aktywnego PS+/Live Gold i nie ma aktualnie żadnej promocji na te usługi, to kupuje miesiąc za 33 zł (PS4) albo 29 (Xbox). Po miesiącu grę odsprzedaje za 200, czyli gra kosztowała go 129-133 zł. Blacharz swoje pudełko znowu może równie dobrze wyrzucić do kosza, więcej zapłaci prowizji allegro niż odzyska na odsprzedaży "swojej" gry. Kąsoluch dopłaca 50-100 zł i kupuje kolejną NOWĄ grę, blacharz chcąc nie chcąc tłucze cały rok w tego samego CoDa, bo na kolejną grę nie ma pieniążków; za te 50-100 które dopłaci do kolejnej nowości kąsoluch on sobie może kupić jakieś gwniane "indie" co najwyżej, albo poczekać na promocję i kupić prawdziwą grę, tyle że nie nową a trzy- (Wiedźmin 3) albo i pięcioletnią (GTA5), czyli taką w którą kąsoluch grał 3-5 lat temu. Gra więc biedactwo cały rok w tego samego CoDa, bo przecież musi udowodnić kąsoluchom jaka to tania platforma te pecety, jak to zwraca mu się to kupowanie nieodsprzedawalnych pecetowych gier z "darmowym" multi, udając że nie rozumie, że za to "darmowe" płaci w ten sposób krocie, nawet wtedy gdy kupuje gry bez multiplayera.

*a po paru latach jeśli będzie chciał do tej gry wrócić, to sobie ją kupi na promocji za 60. I ciągle wyda połowę mniej niż blacharz, nawet jeśli tym razem już sobie ją zostawi na dobre.

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>