Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] polesingowiec do grania

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] polesingowiec do grania
From: knrdz <xaeqm@tnmrgn.cy>
Date: Fri, 7 Sep 2018 21:00:40 +0200
W dniu 07.09.2018 o 19:34, RadoslawF pisze:

Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy
się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC
twierdzą..."

Nie było by.

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze twierdzą że".

Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.

Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?

"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu, np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania"
a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".

Pewnie nie wystarczy.
Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
udawania stacjonarnego komputera.

Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi" użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych, trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym" multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej irytuje niż bawi).

To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że
kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której
za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz,
to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za
jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za
"darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku
własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to
nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry,
przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od
graczy grających przez sieć.

Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli. Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu
tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która
spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano
dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows
2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą
na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do
funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za
to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług
korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za
ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z
różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu
operacyjnego jego peceta.

Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider. Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą tyle samo za jej wypożyczenie.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec
"dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek
gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego
argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni
gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po
pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie
tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci
frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i
kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem
graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to
zwyczajnie nie opłaca.

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie, sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta, we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę. Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć? Większość gra w singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4, PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa, bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer. Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety, a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo
jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te
wizje i mądrości?

Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli. Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>