Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] polesingowiec do grania

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] polesingowiec do grania
From: knrdz <xaeqm@tnmrgn.cy>
Date: Sat, 8 Sep 2018 13:53:12 +0200
W dniu 07.09.2018 o 23:57, RadoslawF pisze:

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
twierdzą że".

Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
Nie pierwszy raz zresztą.

Tak tylko ci się wydaje. Na podstawie tego co sam napisałeś udowadniam że albo wyrażasz opinie które znasz ze słyszenia, albo nie przyłożyłeś się w szkole do podstaw języka którym się posługujesz. Tak czy inaczej nie warto się przejmować tym co piszesz.


"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
"abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
"abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm.  :-)

Oj, nie kłam że tu o jakieś "granie w sieci" chodzi, albo "komunizm" (skąd w ogóle żeś to wytrzasnął? kradną piraci i inni złodzieje, a nie "komuniści"). Trollując w swojej krucjacie przeciwko płaceniu paru groszy na PS+ zapędziłeś się zwyczajnie do typowej dla złodzieja tezy: trzeba kupować pecety a nie konsole, bo na konsolach za gry musi się płacić, a na pecety można sobie "znaleźć w sieci" (czytaj: ukraść, bo nawet ten "27-letni" Another World nie jest dostępny jako freeware czy na innej darmowej licencji).


Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
inni też powinni to nawet już pisałem.

Ktoś kto szuka sprzętu do grania nie potrzebuje "office" jak to napisałeś, dziś "office" to w zasadzie potrzebują tylko w biurach i innych miejscach gdzie produkują mnóstwo dokumentów, użytkownik domowy ma odpowiedniki "office" zwane Google Docs i Microsoft Office Online za darmo i LEGALNIE (taki drobny szczegół, wiem ze dla złodzieja mało istotny) w przeglądarce internetowej. Ma tam też aplikacje zastępujące inne zadania które kiedyś na domowych komputerach wymagały komercyjnego oprogramowania, jak na przykład do obróbki i katalogowania swoich zdjęć (google photos), do słuchania muzyki (spotify, tidal), czy oglądania filmów i seriali (netflix). Wyznawcy kultu blaszanych pudełek którzy w rozwoju zatrzymali się 15 lat temu nie wierzą że dziś przeciętny człowiek potrzebuje "komputera" po to by odpalić na nim nowoczesną przeglądarkę internetową, do niczego więcej.

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
irytuje niż bawi).

Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

To była oczywiście ironia, gdybym nie wiedział że się nie da nie grać po sieci to bym pewnie się męczył i grał, zamiast olewać to szambo i po przejściu singla w grze instalować i przechodzić następną.

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli.  :-)

Co jeszcze będzie robić, pisać programy? Dobry żart. Będzie jeszcze oglądać Netflixa (na konsoli też może), youtube'a (na konsoli też może) i przeglądać internet (na konsoli też może). Te inne niż granie czynności może też robić i zwykle będzie częściej robić na smartfonie, tablecie, ewentualnie Smart TV czy podłączonym do telewizora odtwarzaczu multimediów. Który często w przypadku posiadania konsoli staje się zbyteczny.

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
tyle samo za jej wypożyczenie.

Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
przystawia i każe kupić.

Jaja sobie robisz? Krytykujesz w tym wątku "płatne multi" na konsolach, które zostało wprowadzone przez "pazerne firmy", i dlatego uważasz że dobrą alternatywą uniknąć pazernych firm jest granie na pecetach, na platformie na której pazerne firmy posunęły się do tego że niby sprzedając gry sprzedają tak naprawdę wyłącznie ograniczone prawo do ich uruchamiania? Pisząc teraz że płącą ci którzy chcą Ameryki nie odkrywasz, każdy wie że może pieniędzy nie wydać na gry tylko na coś innego. Pytanie jest na którą platformę kupować gry jeśli się chce kupować gry a ma ograniczone środki. Na pewno nie na pecety, chyba że się grywa wyłącznie w starocie które są na wszystkich platformach dostępne za grosiki. Albo gdy się jest złodziejem i kupuje tylko komputer, a gry się "znajdzie w sieci".

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
(1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

Pytanie brzmiało "a ktoś kupuje gry z samym singlem?". Może sam nie rozumiesz pytania które zadałeś, "sam singiel" oznacza tryb single player i brak trybu multiplayer. Jak w wymienionych hitach kasowych. Jeśli nie rozumiesz co to znaczy "hity" to podpowiem: za Wiedźmina 3, grę bez jakichkolwiek elementów multiplayer, zapłaciło do końca ubiegłego roku ponad 33 miliony graczy, sam sobie odpowiedz czy ktoś kupuje gry z samym singlem. Z tych ponad 33 milionów graczy którzy zapłacili za Wiedźmina 3 tych którzy rzeczywiście kupili grę jest oczywiście mniej, bo należy odliczyć tych którzy nie kupili gry Wiedźmin 3 na Xboxa One albo Playstation 4, tylko zapłacili za możliwość grania w Wiedźmina 3 na platformie PC/GOG, nawet jeśli zapłacili za wersję pudełkową w tradycyjnym sklepie i przez to wydaje im się, że w ten sposób kupili grę.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Trollowanie to jednak ty.
I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
ciężarówkę.
Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
porównaniu.

Łżesz. Nie krytykowałeś pomysłu zakupu konsoli bo to "coś innego" niż szuka autor wątku, bo szuka sprzętu do grania dla dzieci. Ta "gałąź" wątku powstała bo oburzyłeś się "pazernością firm" sprzedających konsole za ich "płatne multi", tylko zapomniałeś że proponując w zamian peceta ośmieszasz swój własny argument, bo znacznie bardzie pazerne firmy które całkowicie opanowały tę platformę od wielu lat nie umożliwiają nawet prawdziwego zakupu żadnych gier, oba tryby - multi i single się tam tylko subskrybuje (czyli wypożycza, skoro nie nabywa na własność), za cenę taką za jaką konsolowcy swoje egzemplarze gier kupują.

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
ładnie. Trzymaj tak dalej.

Cytowałem ciebie z innej dyskusji ze mną, w której tak samo jak tu w żywe oczy łgałeś, bo po prostu nie potrafisz się przyznać do tego że palnąłeś idiotyzm, musisz brnąć dalej. Podobnie jak w tym wątku, także wtedy rozpocząłeś swoją krucjatę bez żadnego związku z omawianym tematem - tamten dotyczył "HDD 3TB" i nie będę w nim szukał choćby jednej twojej wypowiedzi na temat, bo z pewnością tak jak w aktualnym takiej nie znajdę. Identycznie też jak w tej, także tam najpierw palnąłeś głupotę, a potem już brnąłeś w zaparte, wbrew faktom i logice. Ale skoro sam się o to prosisz, i gdyby kiedyś ktoś poza tobą ten wątek czytał to przypomnę te idiotyzmy raz jeszcze, najpierw te z aktualnego wątku.

Pierwszy idiotyzm trolla: konsole są złe bo ich producenci to "pazerne firmy" mające czelność żądać abonamentu na usługi sieciowe w grach które się kupiło, z tego powodu pecety są lepszą platformą, bo tam "Granie w sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry"

Fakty: na platformie PC, do której od "pazernych firm" radzi uciekać troll te same (Microsoft) i inne pazerne firmy lata wcześniej (od 2004 roku i premiery Half-Life 2) wpadły na pomysł by sklepową sprzedaż gier pudełkowych zamienić w sprzedaż licencji do dystrybucji cyfrowej, praktycznie zamieniając więc sprzedaż produktu (egzemplarza gry) w sprzedaż subskrypcji usługi sieciowej (ograniczonej, warunkowej możliwości dostępu do gry) we wszystkich grach, nie tylko tych sieciowych. Subskrypcji, od abonamentu różniącej się jedynie tym, że jest płatna z góry za cały okres świadczenia usługi. Eliminując największe zmartwienie "pazernych firm" branży wydawniczej gier, czyli rynek wtórny. W ciągu kilku lat ten pomysł zastosowali lub skopiowali praktycznie wszyscy wydawcy gier PC, dziś trudno znaleźć jakąkolwiek grę którą można kupić w formie pudełkowej, zainstalować bez dostępu do internetu i aktywacji na którejś z platform i grać. Dzięki tym pazernym firmom przez które troll radzi uciekać z konsol do PC, pecetowy gracz potrzebuje na swoim windowsowym PC (od stycznia 2019 wyłącznie z Windows 7 lub nowszym, bez zmiany OS nie pogra się także w gry steamworks zasubskrybowane przed lipcem 2009, więc wydane za czasów Windows XP i Vista) potrzebuje jeszcze co najmniej kilku aplikacji klientów usług/DRM: Steam (większość pudełkowych gier na tę platformę), Origin (gry Electronic Arts), Uplay (gry Ubisoft), Blizzard App (gry Activision Blizzard), Rockstar Games Social Club (gry Rockstara), Bethesda.net Launcher (gry Bethesdy, od nadchodzącego Fallout 76 dostępne wyłącznie na tej platformie). Nawet reklamowany jako DRM-free Wiedźmin 3 instaluje kolejnego klienta (GOG Galaxy) i wymaga aktywacji gry w tym systemie aby móc pobrać poprawki i "darmowe" DLC do tej gry.

Drugi idiotyzm trolla Abonament PS+ się nie opłaca, bo zawarte w nim gry to "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat", za którego pewnie z powodu jego wieku nie trzeba płacić, można ściągnąć za darmo ("ADFy też sobie znajdzie w sieci"). I "przytoczona darmowa gra jest dziś mniej warta niż abonament za granie po sieci".

Fakty: Another World nie jest grą darmową, pobieranie "ADF z sieci" (ADF to Amiga Disk File, format pliku zawierającego dane z dyskietki z Amigi) to zwykłe piractwo. Dołączona do wrześniowego PS+ wersja to nie jest "27-letnia gra" tylko jej remaster/remake zatytułowany "Another World 20th Anniversary Edition", który też nie jest darmowy, a jest sprzedawany na współczesnych platformach w dystrybucji cyfrowej za 33 zł (czyli dokładnie tyle ile wynosi maksymalny koszt abonamentu PS+). Nie jest to też jedyna, ani nawet podstawowa gra zawarta w tym miesiącu w kosztującym od kilkunastu do 33 zł miesięcznie (w zależności od wykupionego okresu) abonamencie, bo przede wszystkim są tam God of War III Remastered (gra z lipca 2015) i Destiny 2 (gra z września 2017), obie kosztujące w wersjach pudełkowych po ok. 100 zł. Takie to "darmowe gry" mniej warte niż "abonament za granie po sieci" za który żądają do 33 zł, pazerne firmy. Troll o lepkich rękach sobie lepsze potrafi znaleźć za darmo w internecie, nie tylko na ADFach, nie wątpię.

Trzeci idiotyzm trolla, dla zobrazowania z jakim klinicznym przypadkiem mamy tu do czynienia, z innego wątku, gdzie najpierw palnął głupotę, że w zasilaczu ATX nie zmieści się wentylator większy niż 80mm:
"Z ta wydajnością poprzez gabaryty to bym dyskutował.
Na procesor są duże radiatory z dużymi wiatrakami, do zasilacza
większego nie zmieścisz"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/X5gZZFArBgAJ
i "Aż poszedłem z miarką pomierzyć wysokość zasilaczy.
8 centymetrów z hakiem. Co oznacza że wentylator ma 80mm
a nie 120 jak sugerujesz."
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

a następnie po swojemu "udowadniał" jakimi w jego rozumieniu debilami są inżynierowie projektujący zasilacze ATX z wentylatorami 120mm i większymi, jego zdaniem dmuchające gorącym powietrzem do wnętrza obudowy komputera:
"Poza przypadkami kiedy dmucha nie na zewnątrz jak powinien
a do środka a biedny nabywca montuje kolejne wiatraki
do wyciągania przegrzanego powietrza z obudowy. "
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

"Na obudowie ma namalowane 'corsair CX 500'"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/t_zVotliAAAJ

Fakty: praktycznie każdy właściciel współczesnego peceta w obudowie ATX, więc z wentylatorem zasilacza o średnicy co najmniej 120mm doskonale wie (albo może sprawdzić, przykładając rękę z tyłu obudowy komputera, gdzie do zasilacza wpięty jest przewód zasilający) że rozgrzane powietrze wylatuje z nich perforowaną tylną ścianą. Film na którym widać jak w rzeczywistości pracuje wentylator w zasilaczu który troll twierdzi że posiada i w którym "osobiście sprawdził" że dmucha w przeciwnym faktom i logice kierunku, Corsair CX500: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

"Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla. Będę to, trollu, wklejał w każdej kolejnej odpowiedzi do ciebie, żebyś sobie zakodował w pustym łbie, że internet pamięta z jakiego typu indywiduum mamy tu do czynienia. Nie muszę szukać innych wątków, te trzy idiotyzmy całkowicie wystarczą, poza tym mam ciekawsze zajęcia.

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>