W dniu 2018-09-07 o 15:57, knrdz pisze:
Nie chciałem najpierw powoływać się na siebie, wystarczająco dużo razy
czytałem matołów którzy piszą a mnie dobrze gra się na padzie co
w domyśle ma oznaczać że innym też powinno. Całkiem jak w twoich
wypowiedziach.
Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy
się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC
twierdzą..."
Nie było by.
"ADFy też sobie znajdzie w sieci". Kręć dalej, kiedyś może nawet sam w
to uwierzysz.
Też sobie znajdzie.
Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.
Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?
Bo konsola jest do grania, a do reszty zwykle wystarczy smartfon albo
tablet, których piętnastokilogramowy pecet nie zastąpi, choćby dlatego
że nie można sobie z nim usiąść na kiblu, albo położyć w łóżku/na
kanapie.
To że zwykle wystarcza oznacza że nie zastąpi w każdym przypadku.
W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania"
a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".
Pewnie nie wystarczy.
Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
udawania stacjonarnego komputera.
Ale się płaci, a granie w tą samą grę ale na PC już abonamentu
za miltiplajera nei trzeba płacić.
Będę zatem powtarzał, skoro nie rozumiesz, może za którymś razem dotrze.
Na pececie nie trzeba ani chcieć grać po sieci, ani nawet kupować gier
które zawierają multiplayer, fan wyłącznie gier singlowych za to
"darmowe granie po sieci" też płaci - pozbyciem się prawa własności do
nabytego egzemplarza gry. Jakbyś zaklinał rzeczywistość, taki jest fakt.
Uniknąć tego na pececie się nie da, żeby tę oczywistą niesprawiedliwość
minimalizować trzeba na pececie kupować wyłącznie stare gry za grosze.
Inaczej jest się FRAJEREM sponsorującym innych graczy (tych
korzystających z "darmowego multiplayera", a przede wszystkim
sponsorującym jak to wcześniej nazwałeś "pazerne firmy".
Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?
A ja gdzieś twierdziłem że bycie dymanym przez płacenie za
miltiplajera jest uczeniem się?
To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że
kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której
za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz,
to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za
jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za
"darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku
własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to
nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry,
przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od
graczy grających przez sieć.
Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.
przekonać się że inni chcą ich wydymać, po co im to w dzieciństwie? To
wmawianie dzieciom kłamstw w rodzaju że "dostają coś za darmo" jest
robieniem im krzywdy, chyba rozsądniej jest im od razu powiedzieć
prawdę, że jeśli chcą sobie pograć w sieci, to ktoś musi za to zapłacić?
A twoje wiedzą że najpierw tatuś zapłacił za grę a potem jeszcze
dopłaca za prawo do pogrania w tę grę z innymi graczami?
I czy wiedza że na komputerze nie trzeba by za to dopłacać?
Dlaczego twoje dzieci się nie uczą?
Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu
tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która
spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano
dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows
2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą
na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do
funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za
to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług
korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za
ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z
różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu
operacyjnego jego peceta.
Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.
Argument mam ciągle jeden i ten sam: tańsze gry to te w których zagranie
kosztuje mniej, a nie te w których za multiplayer nie trzeba płacić
abonamentu. Nawet dla kogoś kto z tego multiplayera chce korzystać,
pozostali (większość) nie ma się nad czym zastanawiać.
Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.
Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec
"dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek
gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego
argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni
gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po
pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie
tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci
frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i
kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem
graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to
zwyczajnie nie opłaca.
A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?
Teraz zapamięta idiote który z braku argumentów wyciąga poprzednie
dyskusje.
Internet pamięta:
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ
"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4
I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.
Wiedziałem że mogę liczyć jak zwykle co najwyżej na "pomidor". Skoro
tańsze gry to to te z "darmowym" multiplayerem a nie te które kosztują
mniej, to pewnie i tańsze samochody to te z "lakierem metalik gratis" a
nie te których koszt użytkowania jest niższy.
A ja wiedziałem ze tobie rozum ssie na drugą stronę.
A może obcowanie z konsolami tak ogłupia?
Kup lepiej dziecku komputer.
Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo
jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te
wizje i mądrości?
Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.
Pozdrawiam
|