Adam <a.g@poczta.onet.pl> wrote:
> Czasem jeszcze odcinało się elektrolity, zostawiając nóżki.
Kojarzę, ale dla mnie to nie rozwiązanie... tzn. wiadomo, jak nie ma
sprzętu (nie mówię o drogim sprzęcie, kolba Dedry 100W kosztowała
30 zł w Castoramie), to się kombinuje :)
Coś takiego, albo podobne (z wyglądu identyczna):
https://www.abud.pl/product-pol-8405-Lutownica-oporowa-Dedra-DED7532-100W.html
Narzędzie wręcz groteskowo rzeźnickie do precyzyjnej elektroniki, tym
bardziej z tym wielkim, płaskim grotem, ale naprawdę świetnie sobie radzi
tam, gdzie normalna stacja lutownicza do SMD wymięka (bo grube, wewnętrzne
warstwy miedzi za szybko odbierają ciepło).
Oczywiście "ESD-safe" to nie jest, ale ma uziemienie, więc nie jest źle.
> Tyle, że takie manewry robiłem w innym sprzęcie, MB nie tykałem. Zresztą
> przy MB może to być utrudnione lub niemożliwe - elektrolity dotykają
> płyty, brak miejsca na odcięcie i na manewry.
Pewnie by się dało. Pytanie co z indukcyjnością takiego połączenia. Nie
wiem, w jakich warunkach te elektrolity tam pracują, ale skoro tak je
ładnie rozsadza, to pewnie częstotliwości nie są małe.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
|