Dnia Mon, 14 Mar 2016 09:07:52 +0100, BaSk napisał(a):
> W dniu 2016-03-14 o 08:21, szemrany pisze:
>> On Sun, 13 Mar 2016 22:00:35 +0100, Przemysław Ryk wrote:
>>
>>>>> Nie ogarnia przejścia dla pieszych?
>>>>
>>>> Poczekajmy, aż się Przemku dorobisz swojego dzieciaka...
>>>> gwarantuję na 100%, że to pytanie osobiście uznasz za głupie.
>>>
>>> Jak ja qrfa lubię ten „argument” pt. „będziesz miał dziecko to
>>> porozmawiamy”.
>>
>
> Czyli denerwuje Cię Przemku to, że dzieci nie masz, czy to, że w żaden
> istotny sposób na ten argument nie jesteś w stanie odpowiedzieć?
Irytuje mnie podejście pt. nie masz dzieci, to się nie wypowiadaj. Bo
przecież ktoś nie odzieciony nie może mieć żadnych poglądów na dany temat.
> Myślę, że najbardziej to drugie, no i w dodatku tych, co tak mówią,
> uważasz za jakieś dinozaury, co tylko przez niedopatrzenie losu - nadal
> jeszcze żyją. No to pewnie do żeniaczki jeszcze sporo Ci brakuje, nie
> dziwota więc, żeś taki radykalny: jak to młodzież. W tym wieku ma się
> zakodowane przez naturę zarówno radykalizm, jak też i bunt przeciw
> tradycji. Jak dojrzejesz to zrozumiesz, iż życie jest dość...
> skomplikowane, i gdy się go nie pozna od podszewki, na różne strony - to
> wyciąga się naiwne, i baaardzo niebezpieczne wnioski.
Dziękować Ci serdecznie za tekst o młodzieży. Dawno się tak nie ucieszyłem.
:D A tak dla informacji - jestem rocznik 1979…
> Ale jeśli chodzi o wychowanie dzieci, to nieopierzony młodzieniec jet
> faktycznie "ślepy", wszak rodzic nie kieruje się jakąś tam "logiką",
> lecz bezwarunkową miłością, sięgającą nawet do nadopiekuńczości. Które
> są zaszyte w mózg każdego niemal ssaka, a już u tych, które baaardzo
> długo dziećmi się opiekują - jest to oczywiście najsilniejsze. Na
> marginesie warto zauważyć, że im bardziej inteligentny jest dany
> gatunek, tym dłużej niańczy potomstwo. Co skutkuje mniejszą dzietnością!
> Jednak gdyby nie długi okres wychowawczy, to potomstwo nie nabyłoby
> istotnych nauk co do niezbędnych w dalszym życiu umiejętności. A tu
> wracamy do sprawy "indoktrynacji": nawet zawiązywanie butów jest do
> mózgów małych dzieci "wtłaczane" siłą! Podobnie jak tysiące innych
> zachowań, działających najlepiej za sprawą _odruchu_:
> mów wyraźnie, nie dłub w nosie, jedz sztućcami a nie rękami. Może z tych
> elementów wdrukowywanych dziatkom na zasadzie tresury - należy
> zrezygnować, by nie krępować im "wolnego wyboru"?? Oczywiście bzdura!
>
> Przeważające powody ataków na Kościół są skrzętnie skrywane, aby
> skołowana gawiedź dała się łatwiej zmanipulować. Nie istnieje coś
> takiego, jak "neutralność światopoglądowa" wśród rasy rozumnej, bo taką
> to może mieć ciało nie ożywione, np. młotek. Jemu jest naprawdę wszystko
> jedno czy wbija gwoździe, czy roztrzaskać ma czyjąś czaszkę. Pod pozorem
> "neutralności" - jej promotorzy chcą zaszczepić zdezorientowanej publice
> zbiór lewackich, chorych idei. Przed czym chrześcijaństwo stanowi
> nieocenioną tamę. Ludzie atakujący Kościół walczą o rząd dusz, i nie
> przebierają w środkach. A gdy (co nie daj Bóg) zwyciężą - to zaczną
> budować "raj na Ziemi", wg receptury Mefistofelesa!
Po raz kolejny podziękuję szczerze za tego nieopierzonego młodzieńca.
Ubawiłem się przecudownie.
Drugą kwestią jest sama indoktrynacja. Zrozum - ja nie mam nic przeciwko
temu, żeby KRK wynajmowało od szkół sale do prowadzenia zajęć z religii. Nie
mam nic przeciwko temu, by dzieci Twoje, sąsiada czy czort wie jeszcze kogo
- na takowe zajęcia uczęszczały. Serio. Ale - jeżeli Ty, Twój sąsiad i paru
innych tego chce, to płaćcie sobie za takowe rzeczy z własnej kieszeni,
dobrze? I jaka ocena z religii na świadectwie ja się pytam? I - jak ja się
nie wpierdzielam w to, czy wierzysz w garbate aniołki, czy latające talerze,
tak Ty się nie wpierniczaj z butami w moje życie duchowe, OK?
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Pomogę Ci… Pchaj mocniej nogami! Od czego masz nogi jak nie pchasz?! ]
[ (Król Julian, „Madagaskar”) ]
|