W dniu 2016-03-11 o 00:35, JaNus pisze:
(...)
Jako że lubię wymyślać różności, to tak się zastanawiam:
zrozumiałe jest, że standardowo instaluje się do zasiłki tyle kabli, ile
urządzeń wtyka statystyczny użyszkodnik. Bo trzeba ciąć koszty, jasne.
Ale przecież można przewidzieć też i rozwiązania dla ekstremistów, co do
skrzynki wetkną tyle, ile nawet jej projektantowi się nie śniło. I dla
nich można by dedykowane rozwiązanie zrobić bardzo elastyczne. Niech
kabelki idą tylko takie, jakie są w zestawie minimalnym, natomiast
dodatkowe urządzenia można by zasilić z listwy, takiej ze śrubami, a pod
każdą spory otwór. I w tym otworze mogłyby się zmieścić kable w dowolnej
(rozsądnej) ilości, po czym byłyby dociśnięte śrubą mocującą. Owe
kabelki, z jednej strony "luźne", z drugiej wyposażone byłyby w
odpowiednie wtyczki. Żadnego rozbierania zasiłki, żadnego nadcinania
izolacji, ani lutowania, czy owijania taśmą. Czysto, prosto, i w miarę
elegancko. Elastycznie, i niedrogo.
Eh, powinienem to był opatentować!
Wymyśliłeś prawie że zasilacz modułowy ;)
Zaciski nie przejdą ze względu na przepisy bezpieczeństwa - gdyż ktoś
mógłby pomylić 5V z 12V.
Tak to nas "uszczęśliwiają" na siłę :(
--
Pozdrawiam.
Adam
|