W dniu 2016-03-10 o 23:54, B.G pisze:
W dniu 2016-03-10 o 22:00, Michal Lukasik pisze:
I klient Ci nie marudzi "dlaczego tak, a nie inaczej"?
wygląda to znacznie lepiej (jak się umie
lutować) niż można przypuszczać.
Ale najważniejsze jest to - że jest to _znacznie_ pewniejsze niż
kaskady rozgałęziaczy/przejściówek itp. gdzie od drgań i innych
czynników środowiskowych połączenie z biegiem czasu może zmarnieć.
Jako że lubię wymyślać różności, to tak się zastanawiam:
zrozumiałe jest, że standardowo instaluje się do zasiłki tyle kabli, ile
urządzeń wtyka statystyczny użyszkodnik. Bo trzeba ciąć koszty, jasne.
Ale przecież można przewidzieć też i rozwiązania dla ekstremistów, co do
skrzynki wetkną tyle, ile nawet jej projektantowi się nie śniło. I dla
nich można by dedykowane rozwiązanie zrobić bardzo elastyczne. Niech
kabelki idą tylko takie, jakie są w zestawie minimalnym, natomiast
dodatkowe urządzenia można by zasilić z listwy, takiej ze śrubami, a pod
każdą spory otwór. I w tym otworze mogłyby się zmieścić kable w dowolnej
(rozsądnej) ilości, po czym byłyby dociśnięte śrubą mocującą. Owe
kabelki, z jednej strony "luźne", z drugiej wyposażone byłyby w
odpowiednie wtyczki. Żadnego rozbierania zasiłki, żadnego nadcinania
izolacji, ani lutowania, czy owijania taśmą. Czysto, prosto, i w miarę
elegancko. Elastycznie, i niedrogo.
Eh, powinienem to był opatentować!
--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
|