W dniu 2016-03-10 o 22:00, Michal Lukasik pisze:
I klient Ci nie marudzi "dlaczego tak, a nie inaczej"?
Nie robię tego etatowo. Krąg klientów mam taki, że nie tylko nie marudzą
- ale wiedzą bezdyskusyjnie, że to ja wiem najlepiej jak ma być zrobione
coś z czym do mnie przychodzą :]
Ja tam wolę bezpośrednio w PCB bo unikam zbędnego marudzenia (że
nieestetycznie, niebezpiecznie, itp.) i straty czasu na dyskusje. ;D
Całościowo - podłączenie pod PCB lepiej wygląda... tylko ten czas (koszt
też).
Co do estetyki lutowań do wiązki - mogę wykonanie takich wcinek dać na
wystawę i nie boję się krytyki :)
Zdjęcie izolacji z przewodu istniejącej wiązki, robię bez przecinania
jego żył.
Linkę dodatkowego przewodu owijam na odsłoniętym wcześniej z izolacji
fragmencie. Później zalewam to lutowiem oraz owijam dobrze naciągniętą
taśmą elektroizolacyjną.
Bomba tego nie ruszy, oraz wygląda to znacznie lepiej (jak się umie
lutować) niż można przypuszczać.
Ale najważniejsze jest to - że jest to _znacznie_ pewniejsze niż
kaskady rozgałęziaczy/przejściówek itp. gdzie od drgań i innych
czynników środowiskowych połączenie z biegiem czasu może zmarnieć.
--
B.G
|