Dnia Wed, 04 Jun 2014 09:45:03 +0200, Marek napisał(a):
>> Wystarczyło, że pod daną przeglądarką (załóżmy, że w Google Chrome)
>> wykorzystywana była inna wtyczka (własna, wewnętrzna od Chrome'a), a pod IE
>> korzystałeś z nowszej wersji (np. doinstalowanej z aktualizacją Adobe
>> Readera). Równie dobrze za chwilę może być odwrotnie. Wobec czego nie łącz
>> przeglądarki stron www z poprawnością wyświetlania PDFa, bo to są dwie
>> oddzielne kwestie.
>
> Kupując samochód i słysząc, że strzela w rurę i nie ma siły jechać - nie
> dociekam kto wyprodukował silnik, kto dostarczył wtryski, kto
> wyprodukował układ zapłonu. Jako użytkownik mówię, że samochód nawala.
> Gdyby mi się chciało i miałbym nadmiar wolnego czasu to pewnie
> doszedłbym do przyczyn, które kompletnie mnie nie interesują. A już w
> szczególności gdy mam kilka "aut" w garażu bo każde z nich jest darmowe
> to po cholerę zawracać sobie głowę niesprawnością jednego z nich?
I tu docieramy do szerszego problemu, dotyczącego sprzętu i oprogramowania.
O ile jeszcze za wadliwe działanie sprzętu jest kogo chwycić za
przyrodzenie, tak wydawcy oprogramowania zastrzegają się ze wszystkich
stron, że nie odpowiadają za nic. Co mnie wpienia po całości. Niemniej
jednak - zrzucanie winy na przeglądarkę www tylko dlatego, że wywalała się
na wyświetlaniu PDFa realizowanym przez zewnętrzny moduł, to tak nie do
końca fajne jest. Wiesz - per analogię. Jak się coś wywala pod pingwinem czy
OS X, to winni programiści, którzy takiego bubla wypuścili. Jak kompilacja
tego samego programu wywala się pod Windows, to winny Microsoft…
>>> Dlatego sam osobiście korzystam z Acrobat Readera. Wtedy wiem, że
>>> niekompatybilności mi nie grożą.
>>
>> Żebyś się nie zdziwił. :)
>
> No ok, ale szanse mam mniejsze, że firma nie jest kompatybilna sama ze
> sobą niż w przypadku softu mieszanego.
I teraz byś się jeszcze bardziej zdziwił. :) Quark Xpress ma lepsze
możliwości importu plików w formacie PSD (natywny format Photoshopa), niż
InDesign. Corel w którejś wersji (chyba X4 lub wyższej) miał sensowniejsze i
bardziej rozbudowane opcje importu PDFa, niż InDesign.
>> Daj jakieś konkrety - co robione jest, gdzie wyłazi problem. Albo walcie z
>> tym obaj na priva - adres w nagłówkach prawidłowy, folder ze spamem raz na
>> te dwa tygodnie sprawdzam. :)
>
> Oki, wydobędę tego PDFa najpierw aby była solidna podstawa do rozmów.
I będziem grzebać, i będzie kęsim, kęsim. :D
>> Nie zwalczające się, co mające odgórny zakaz komunikacji wzajemnej. Plus
>> odgórne blokowanie uzyskania tych samych funkcjonalności w ten sam sposób.
>> Np. w pewnej części zagadnień rzeczy, które robisz w Illustratorze i
>> InDesignie mocno się pokrywają. Ale i w tym, i w tym programie masz
>> ograniczenia, które powodują, że nie możesz użyć jednego z nich, jeżeli nie
>> chcesz się uchetać po kokardę.
>
> Ale tu chodzi nawet o takie pierdoły jak skróty klawiaturowe. Kasowanie
> czegoś tam Del vs Backspace etc. W każdym detalu czasem grube różnice
> występują :-( Po co?
Żebyś kupił pakiet. I część zadań robił w Illustratorze, część w InDesignie.
Choć sensowna unifikacja działania podstawowych narzędzi spowodowałaby
wyłącznie pozytywne reakcje.
>> Sprawdź kilka prostych rzeczy:
>> - Illustrator, InDesign, Photoshop - ramka tekstowa, ten sam rozmiar ramki,
>> te same parametry dla tekstu - jak się przełamuje tekst? :)
>> - format A4 w tych programach - sprawdź, czy im się rozmiar rzeczywisty nie
>> różni. ;D
>
> Ha! No więc właśnie. Pod Chrome kontra reszta świata też są identyczne
> różnice. Ta sama czcionka publikowana przez Google, pod Chrome jest
> szersza niż pod FF czy IE a nawet Syfari.
W webdeweloperce nie siedzę. Ja szykuję materiały pod druk. Więc tego nie
skomentuję.
>> Wiesz co? Podeślij ten materiał, który drukarniom wysyłasz… :D
>
> A co chcesz przebadać?
Zgodność z produkcyjnym standardem PDF/X (wersja 1 lub 3). Generowanie
czerni. Overprinty. Z ciekawości rzut okiem na TACkę. :)
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Did not know who he was fuckin' with. ]
[ (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]
|