Re: Panie Płókarz, proszę przyjć wyrazy uznania

Autor: Grzegorz Staniak (gstaniak_at_zagiel.pl)
Data: Wed 25 Aug 1999 - 16:28:42 MET DST


Gwidon Naskrent wrote:
>
> On Wed, 25 Aug 1999, Grzegorz Staniak wrote:
> >
> > Tomasz Płókarz. Nie można dopuszczać, by przez sieć wbrew prawu
> > propagowane były takie materiały jak dziecięce porno. Być może
>
> Pewnie ze nie mozna, ale:
>
> (1) Nikogo w tym kraju Internet nie obchodzi, poza jego uzytkownikami,
> i to nie wszystkimi

I to należałoby próbować zmienić. Niestety, sami użytkownicy
Internetu wydają się być inherentnie niezdolni do zorganizowania się
do jakiegokolwiek działania dla ochrony własnego wspólnego dobra -
vide żałosna historia stowarzyszenia o szumnej nazwie PSI, czy
wieloletnie bicie piany na istotne tematy techniczne (np. zasady
nazewnictwa domen), które potem i tak rozstrzygane są ponad ich
głowami.

> (2) Media lubia robic histerie z byle czego, najlepiej ze spraw
> technicznych

Taka juz natura mediów w kraju komputerowych analfabetów. Ciekawe
tylko, dlaczego nikt z produkujących się tutaj ekspertów nie napisał
np. prostego technicznego wyjaśnienia sprawy dla RZ czy GW.

> (3) Bzdura jest jakoby Inetowa pornografia trafiala przed oczy
> niewiniatek. Ci ktorzy chca ja znalezc wiedza gdzie szukac. KW napisala
> wczoraj cos w stylu 'po wejsciu do grupy alt.binaries.costam wyswietla
> sie pornografia', co pozostawiam bez komentarza.

Co nie zmienia faktu, że sam fakt produkcji i rozpowszechniania
pornografii _dziecięcej_ (bo o takiej przecież mówimy) jest
przestępstwem, a więc powinien być zwalczany. I spodziewałbym się
raczej, że administrator podziękuje za informację, wytnie grupy i
poprosi o dalsze takie sygnały, niż że oburzy się, że ktoś
"ogranicza wolność w Usenecie". Nie odnoszę powyższego do tego
konkretnego przypadku, bo jak pisałem, Tomek postąpił głupio idąc
najpierw do gazety i robiąc aferę. Ale ja, gdybym był adminem
serwera NNTP, byłbym wdzięczny gdyby ktoś wskazał mi grupy łamiące
prawo.

> (4) Admin na serwerze newsow rowny wojewodzie - nie ma formalnie
> przepisow ktore by mu nakazywaly usunac podejrzane tresci (a juz na
> pewno nie cala hierarchie czy podhierarchie, jak alt.binaries.*), nie
> mowiac juz o jakichkolwiek karach.

Co Ty powiesz. Biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość dużych
serwerów jest uczelniana, zapewniam Cię, że jestem w stanie usunąć z
każdego z nich dowolną grupę pornograficzną, niekoniecznie
dziecięcą. Jak myślisz, co zrobi rektor/dziekan/dyrektor instytutu
po otrzymaniu donosu o pornografii na jego serwerach? A jeśli ten
donos znajdzie na łamach popularnych gazet? Jak sądzisz, jakie
argumenty admina mogłyby go przekonać, że w interesie uczelni jest
dalsze prowadzenie alt.binaries.pictures.erotica.*?

Chyba już czas, żeby przestać napawać się "suwerennością" i zacząć
liczyć z rzeczywistością. Prawo jest prawem. W interesie i samych
adminów i użytkowników Usenetu leży jak najszybsze i sprawne
ucywilizowanie sieci tak, by egzekwowanie prawa nie musiało odbywać
się w atmosferze "afery". A jeŚli chodzi o kary - nawet jeśli nie da
się ukarać samego admina, można wywrzeć taką presję na jego szefów.
Wystarczy gdzieś na drabinie pozwyżej niego znaleźć kogoś bez
kręgosłupa (nietrudne w każdej biurokracji, uczelnianej też). Poza
tym, nie jestem pewien, czy nie mógłbym pozwać uczelni cywilnie
gdyby np. moje dziecko trafiło na Usenetową pornografię "serfując po
sieci".
 
> Ktos chce cos dodac?
>
> GSN

--
Grzegorz Staniak <gstaniak_at_zagiel.pl>


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:23:57 MET DST