Re: Krzaki we Wroclawiu - zaraz mnie krew zaleje!

Autor: Antek Sawicki (tenox_at_waw.ids.edu.pl)
Data: Mon 17 Mar 1997 - 00:34:55 MET


On 16 Mar 1997, Tomasz Leszczynski wrote:

> Jestem dokladnie tego samego zdania. Czlowiek sie nadenerwuje,
> nameczy, natlumaczy a przeciez i tak niczego nie zmieni.
:)

> Jestem im za to wdzieczny choc TPNET przez ostatnie pare tygodni
> pracowal ledwo, ledwo. Moj prowider tez sie przesiadl do TP S.A. i na
> starcie "fachowcy" z TP S.A. zawiesili funkcjonowanie firmy na
> parenascie dni.
tak bywa... - akurat _w_tym_konkretnym_przypadku_ niemoge nic powiedziec
przykro mi :(

> To smieszne, doprawdy. Nic nie musi gwarantowac? To w sumie niezly
jezeli Ci cos _daje_ (za darmo) to chyba niemusze tego gwarantowac
i jeszcze sie prosic zebys laskawie wziol ?? :))

> sposob na interes, zero gwarancji, zero odpowiedzialnosci. Nie dziwie
> sie, ze TP S.A. ma takie zyski skoro prowadzi swoje interesy zgodnie
> z taka polityka (od lat). Tylko, ze w normalnym kraju ludzie
z tym sie zgadzam :)

> przeszliby po prostu do lepszej firmy a tu nie maja na to szans bo
> wespol w zespol z TP S.A. udzial w intersach i interesikach bierze
> ministerstwo lacznosci nie pozwalajac rozwinac skrzydel konkurencji.
> Podobno w imie ratowania polskiej telekomunikacji.
co kraj to obyczaj ;)

> No tak: 0202122 jest o.k. Tylko co z tego, skoro jesli chodzi o
> telekomunikacje to nadal jestesmy na ostatnim miejscu w Europie. To
> jak to jest? Dobra ta TP S.A. czy nie? Co prawda mamy BEZPLATNY
nie - jeszcze jest zle - ale juz coraz lepiej - jeszcze pare lat...

> Jesli tej babci przyszlo zaplacic rachunek przekraczajacy jej
> emeryture to prosze sie nie dziwic, ze krzyczy i wymachuje rekami. A
> praktyka przyjmowania reklamacji w TP S.A. jest taka, ze klient NIGDY
> nie ma racji. Poza tym klient jakiejkolwiek firmy nie jest od tego
> zeby studiowac trudna sztuke dyplomacji. Albo sie cos zalatwia, albo
> nie - kwiatki, czekoladki i mowa-cud to sie nadaja na urodziny a nie
> na rozmowy z firma ktora kasuje moj szmal.
nie prawda - jesli chcesz to wszystko zalatwisz - i wcale nie musisz
byc "dyplomata" - wystarczy ze jestes mily i grzeczny - za czasow
"party-line" kiedy dzieci zucily sie do telefonow dzwoniac do USA
widzialem w takim biurze dziadka-emeryta ktorego coreczka wydzwonila
kosmiczny rachunek - poniewaz pan byl bardzo mily i grzeczny TPSA
umozyla mu polowe rachunku, a droga polowe rozlozyla w ratach
na rok czy dwa...

co innego jesli podlaczy sie "pajeczarz" i nabije nam rachunek...
owszem mozna sie rozzloscic... - ale co winna pani z okienka ??
czemu ma takie zachownaie tolerowac ?? - przeciez mozna wszystko
zalatwic "na spokojnie" - wcale sie nie dziwie takim biurom ktore
odsylaja z kwitkiem...

ja sam mialem podobny przypadek - mianowicie nie zgadzala sie
cena linji dzierzawionej - w wielkim tlumie, wzasku i krzykach
innych klientow jedna z pan u ktorej "reklamowalem" rachunek
wyliczyla przymnie wszystko bardzo powoli i dokladnie podajac
nawet odleglosc co do metra i wygrzebujac jakies dane z archiwum
wszystko milo i przyjemnie - wyszedlem zalatwiwszy wszystko po
mojej mysli...

jak widac mozna...

> A komus innemu powiedzieli, ze nie moga naprawic bo "jutro piatek".
> To jak? Biedak nie umial dyskutowac? Juz ktos mowil, ze TP S.A. jest
> w porzadku bo on czekal na telefon tylko 3 miesiace. Ja czekalem 3.5
> roku 50 m. od centrali w centrum Warszawy (TP S.A. miala ponad rok
> opoznienia). Inni czekaja po kilkanascie lat. Prosze nie
> generalizowac bo generalnie to TP S.A. jest firma do d...
"zeby wszyscy mieli po rowno" to zdaje sie mialo byc w poprzednim
ustroju... - teraz jest tak "jak sobie zalatwisz" :)

eeee - gadanie mozna bylo miec telefon bez zadnego problemu
trzeba bylo tylko pokombinowac... (i wcale nie potrzeba bylo
miec zadnych znajomosci czy dawac lapowek...)

> No tak. Pelna milosc i szczescie. Jaka ta TP S.A. kochana. Czy od
> tego VSAT'a zmniejszyla sie moze ilosc wsi bez telefonu :-)
nie... - ale jesli by nie dali VSAT'a to w sytuacji wsi nic
by sie nie zmianilo a my bysmy nie mieli -> jesli dali to dla nas
lepiej a wsi to bez roznicy :)

> Byloby gorzej. Tylko co z tego. Jesli jest lepiej to dlaczego jest
> tak zle?
wcale niejest tak zle - ja uwazam ze nalezy sie cieszyc z tego
co sie ma i dazyc do tego zeby bylo wiecej/lepiej - a nie bez
sensu nazekac ze sie czegos niema

Pozdrowienia - Antek Sawicki (tenox)

---
* Win95 is an operating system, which operates a user, and not a computer... *
     <-- For personal info get URL: http://www2.waw.ids.edu.pl/~tenox -->



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 16:03:31 MET DST