Po zabawach z rufus-em
https://rufus.akeo.ie/ i tworzeniu nim na penie partycji boot-owalnych, nie
znalazłem narzędzia, które przywraca taką samą pojemność partycji, jaką pen
miał gdy wyjęło się go jako nowego z blistra.
I tak pen 16GB jako nówka (czyli dziewiczy wyciągnięty z blistra) miał
rozmiar partycji:
15 623 790 592 Bajtów
Gdy ukończono zabawę pena z programem rufus, sformatowałem go także rufusem
(by usunąć śmieci po zabawach z bootowanymi partycjami) i wyszło z tego, że
pen uzyskał nowy rozmiar partycji:
15 622 766 592 Bajtów, czyli zniknęło gdzieś 1MB rozmiaru.
Przemielenie tego pena programem Bootice zgodnie z przepisem
https://danowski.pl/przywracanie-pamieci-pendrive-do-oryginalnego-stanu/
pozostawia ten "nowy" rozmiar 15 622 766 592 Bajtów bez zmian na wynikowej
partycji.
Potem przemieliłem ten pen programem HDD LLF Low Level Format Tool
http://hddguru.com/software/HDD-LLF-Low-Level-Format-Tool/
i nagle nastąpiło dziwne cudowne rozmnożenie.
Po założeniu partycji pod win z takimi samymi parametrami jak fabryczna
FAT32, klaster 8192KB wyszło z tego:
15 625 314 304 Bajtów
Czyli przybyło prawie 2MB względem fabrycznego rozmiaru. Ten program ma
jakąś taką właśnie tendencję do poszerzenia obszaru, który potem system
zakładający nową partycję może sobie wziąć z pamięci.
Gdzie tu sens? Każdy program rezerwuje inne obszary danych? Chyba
rozmnożenie partycji o 2MB nie jest dobre? Bo zabiera pewnie jakiś rezerwowy
obszar pamięci.
Z tego co pamiętam przy zabawach HDDLLF innymi pendrive-ami jak wykonywało
się kolejne formatowanie pena jeszcze raz programem HDD LLF Low Level Format
Tool to znów partycja powiększała się. Nie chciałem przeprowadzać kolejnych
prób, bo by się okazało, że przybędzie za chwilę po n-tej próbie i 20MB, ale
przecież nie o to tu chodzi.
Czy nie ma programu, który przywraca do co Bajta to co fabryka wypuściła?
Każdy pen musiałby mieć jakiś dedykowany soft producenta do resetowania?
|