W dniu 12-01-2018 o 20:03, Sebastian Biały pisze:
Tak. Prawdopodobnie pracuje Intel ME lub coś Acerowego. Wystarczy wszak
prosty mikrokontroler zjadający pikoampery do takiego ficzera. Nie widzę
problemu.
Zdaję sobie sprawę iż to technicznie wykonalne, choć w moich odczuciach,
tak nie powinno być aby sprzętu nie dało się wyłączyć na dobre bez
wyciągania baterii.
Hipotetycznie w tym stanie żadne urządzenia na płycie głównej nie
powinny mieć zasilania...
Oczywiśce że ma. W starym, bodaj, Dellu można było ustawic w BIOSie
obecność 5V na *jednym* porcie USB w stanie całkowitego wyłączenia.
Zasilanie w sensie, że możesz ładować coś tam z portu USB, to powiedzmy
ok. Gorzej gdy ma to konsekwencje takie, że ze stanu wyłączenia, nie
uśpienia, komputer wstaje.
Nie
pamiętam już modelu, mialem go tylko w łapach instalując system, to
jakies PentiumM bodaj było. Wieki temu. Dodatkowo calkiem sporo
komputerow wspiera właczenie komputera klawiszem albo pstryknięciem
myszką, laptopy też.
Klawiszem owszem. To akurat jest intuicyjne. Nie musi mieć nic wspólnego
z trzymaniem zasilania urządzeń na płycie. Coś na wzór oświetlenia
schodowego w blokach. Egzystencja przycisku nie wymaga zasilania w tym
czasie jakiegoś urządzenia.
A co do myszy i klawiatury - nie spotkałem się jeszcze aby one włączały
komputer ze stanu wyłączenia. Z uśpienia, to powszechne. Oczywiście nie
mam doświadczeń serwisowych z tysiącami komputerów. Jakikolwiek sprzęt
jaki miałem albo pracowałem na nim nie miał nigdy funkcji wybudzenia,
źle - włączenia (bo to nie wybudzenie) - klawiaturą/myszą z wyłączenia.
Zaskakujące, że tak jest.
No więc właśnie... Coś z tym sprzętem jest nie tak. Nie powinno być
dopuszczalne samouruchamiania wbrew woli użytkownika.
Hue hue hue. Serio ;) Naprawde myslisz że to *twój* komputer a nie
wesołych chłopakow z Intela i Microsoftu którzy wiedza lepiej dlaczego
godzina 3AM jest super pomysłem na odpalanie pulpitu :)?
:-)
Swoją drogą co jest z tą 3cią bo faktycznie zauważyłem iż tego typu
godziny są idealne na rozładowanie do zera baterii. Czy nie może to być
np. 13:00?
Ciekaw jestem czy włączyłby się laptop spontanicznie gdyby wymontować
z niego HDD.
W niektorych BIOSach laptopowych jest najzwyklejszy wake on timer.
Pomijam takie zabawki. Chodzi mi o uruchamianie komputera wbrew woli
użytkownika.
Timer
sobie ustawiasz jak chcesz, takim prymitywnym harmonogramem. Nie ma to
związku z dyskiem. Skoro BIOS potrafi ustawić godzinę nie ma problemu
aby i system sobie ustawił zmartwychwstanie. Problemem jest tylko to że
po stronie OSu jest to zrobione jak zwykle.
... no tak. Gdy OS sobie coś ustawi w BIOSIE, to faktycznie budzik
zadziała. A co w przypadku takiego BIOSu jaki ja mam w lapku? Podałem
linki do fotek screenów. Nie ma w nim nic poza "ustaw godzinę i spadaj"
w uproszczeniu. Czy BIOS nie posiadający w swoim menu timera może go
mieć fizycznie?
--
Pozdrawiam,
Marek
|