Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Wirtualizator / hypervisor x86

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Wirtualizator / hypervisor x86
From: "Ktos i jeszcze cos" <costam@ijeszcze.cos>
Date: Wed, 27 Sep 2017 09:39:10 +0200
W dniu .09.2017 o 19:54 Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> pisze:


XEN

Obejrze. Nie miałem z nim duzo do czynienia.

f) pozwwala na podglądanie ekranów maszyn na głownym ekranie
W trybie tekstowym czy graficznym?

Klienci będa mieli bramebuffer, więc niestety graficznym.

XEN nie polecam (i nie mam na myśli XenServer!). Z resztą, Ty chcesz mieć podgląd maszyn na hoście, więc tym bardziej odpada...

Podgląd maszyn jest ze względow praktycznych - wieszam monitor na scianie i mam dostęp lokalnie co jest wygodne kiedy musze wpinac urzadzenia, ruszac antena itd. Kiedys biegalem z laptopem, ale to się sprawdza tak sobie.

Jak chcesz w ten sposób, to można jeszcze od biedy dokupić "karty" USB->HDMIi poprzez USB Passthrough. Jeśli to kilka maszyn, to jakiś switch HDMI ;) Wiem, kolejny masochizm, ale może zadziałać ;)

Możesz też po prostu byle linuksa + kvm, na nim już niektóre usługi w kontenerach (czy co tam w linuksach jest) a wirtualizować jedynie Windowsy. Zminimalizujesz narzut pamięci i czas rozruchu.

Uzywalem kvm bardzo dużo swego czasu, zapewne będzie pierwszym co sprawdze jesli to musze wydłubać samodzielnie.

Spróbuj XEN (nie XS!)-Można go odpalić spokojnie ze zmniejszoną ilością RAM "na własne potrzeby". Niby robi to samo co KVM, ale działa inaczej. On inicjowany jest najpierw, po czym uruchamia dopiero kernel. Poczytaj... Mi nie przypadł do gustu i nie wpasował się do moich potrzeb, aczkolwiek społeczność jest tam duża i wiele nowości jest wcześniej niż gdzie indziej.

Obecnie trend jest na zarządzanie poprzez konsolę web

Wiem, byc może muszę zweryfikować potrzeby.

W ostateczności, jak jesteś masochistą i oprócz Windowsów chcesz wirtualizować sokolwiek innego, wyborem może być też Windows 10/2016 + Hyper-V (NIE tykaj nawet darmowego Hyper-V Servera! W Twoim przypadku szkoda nerwów i czasu)

Troche za duzo konsumuje zasobów, swego czasu miałem tak zrobionego wirtualizatora do zabaw z linuxem na bodaj Win2003, ale jakoś tego obecnie nie widzę, Win10 skonsumuje od reki z 1GB ramu tylko pod siebie.

1GB to akurat MAŁO :) Poza tym, masz tam możliwość uruchamiania jakiś usług/programów windowsowych, bez potrzeby stawiania osobnej wirtualki z Windowsem. Wszystko będzie zużywać RAM. Choćby na bufory sieciowe/dyskowe.


PS. Do bezpośredniego dostępu do tekstowej konsoli wirtualki (nie sesji ssh!) wystarczy na hoście odpowiednia kombinacja klawiszy albo komenda (w zależności od środowiska).Działa to podobnie do screen

Tak rozumiem, ale jajko linuxa już od wiekow stara się postawić konsole w wyzszej rozdzielczosci i w tybie graficznym, więc bez kompinowania z wyłączeniem framebuffera się nie obędzie, zaś windows jest martwy od razu.

Niekoniecznie. Aczkolwiek kilka lat tym się nie bawiłem, więc nie pamiętam. Kiedyś gdzieś obiło mi się o oczy, że nie potrzeba nawet X-ów i FB. Wyświetlanie obrazu z "graficznych" wirtualek na monitorze realizowane było przez jakąś bibliotekę SVGA...


--
Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>