Lista pecet@man.lodz.pl
[Lista archiwów] [Inne Listy]

Re: [PECET] Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?

To: pecet@man.lodz.pl
Subject: Re: [PECET] Jakie są koszty wydruków laserowych względem atramentowych?
From: Adam <a.g@poczta.onet.pl>
Date: Wed, 14 Dec 2016 00:12:34 +0100
W dniu 2016-12-13 o 23:13, Marek pisze:
W dniu 2016-12-13 o 20:33, Sebastian Biały pisze:

Więc drukarki cz-b i kolorowe są mniej tonerożerne niż drukarki
tuszożerne w przeliczeniu na zł. Czasem dramatycznie jak w przypadku
starszych modeli laserów bez zabezpieczeń.

Domyślam się, że marketing już dopilnuje tego by drukarki współczesne
ciągnęły kasę.

Myślałem o firmach napełniających tonery a nie o producencie drukarek :)

Za późno. Kiedy kupowałem drukarkę laserową podstawowym parametrem była
osiągalność tonerów i ich cena. Żadna nowa sie nie łapie ekonomicznie.

Pech. Aczkolwiek powiem Ci, że analizowałem jak wyglądają ceny tonerów
do drukarek o model starszych, czyli całkiem świeżych. To, gdzie ja
obecnie muszę wydać 1800zł kosztuje w innych 30% wartości a na Ebay
znalazłem refile za 180zł za komplet w przeliczeniu. Muszę zaczekać ze 3
miesiące aż marketing odpuści by szacować realne koszty eksploatacji.

Jeszcze jakiś czas temu "wtajemniczeni" szukali tonerów do odpowiedników wśród drukarek kolorowych dla kombajnów. Przykładowo nie toner dla kombajnu OKI MC363, tylko dla zwykłej OKI C332. Bywało, że ten sam toner, ale sygnowany do drukarki (a nie dla kombajnu) był tańszy.
Teraz już tego nie widzę.
Pytanie, czy tonery kombajnowe staniały do poziomu tych z drukarek kolorowych, czy może na odwrót: tonery "kolorów" zdrożały do poziomu "kombajnów" ;)

Przy okazji wskazówka.
Ja mam MC342. Nauczyłem ją gadać po polsku na wyświetlaczu. Jestem z niej zadowolony - ma więcej opcji, niż potrzebuję.
Żeby nie było - w kompach i sprzęcie siedzę ponad 25 lat.
Odnośnie MC342 - można dosypywać toner nawet do opakowań startowych. Trzeba tylko zrobić pełny reset urządzenia do stanu fabrycznego - zacznie liczyć strony od początku. Ja tego nie próbowałem. Próbował też raczej nie będę: maszyna ma skonfigurowane konta ftp, mail, dużo ustawień do skanera, itp.

Kupiłem nie toner regenerowany, tylko zamiennik fabrycznie nowy, a konkretnie firmy General Plastic/Cardridge Web: Toner CW-O301BN Black do drukarek OKI (Zamiennik OKI 44973536)

Jeszcze jedno: sam bym takiej maszyny nie kupił - dostałem ją w cenie dwóch tonerów. Używam jej głównie do archiwizacji dokumentów lub sporadycznego wysyłania "papierowych" faksów. Główna moja maszyna to Lexmark C762 z dodatkowym duplekserem - ale tam jeden toner waży chyba z 3 kilogramy ;)

Dla mnie też ważne jest to, iż obie maszyny (MC342 i C762) połykają PDF, PCL, PostScript i Esc/P2 - ludzie różne komputery mi przynoszą, z każdego praktycznie mogę coś wydrukować, w zasadzie począwszy od Windows 3.0 czy wręcz DOS-a. A nawet Amiga, OS/2, Mac.

Epson do zdjęć już wyzionął ducha, pewnie poszukam jakiegoś z CISSem.
A do roboczych wydruków mam starego cz-b Lexmarka.


Ja nie narzekam na moją 3800 i drukowałem z niej zdjęcia. Wychodzą
ciemniejsze niż na ekranie, ale poza tym są ok.

Wina braku kalibracji - to tak na marginesie.

Czy ja wiem, to ciężko ocenić. Widziałem laser znacznie lepszy od
mojego, "profesjonalny". Miał więcej kaset z tonerem, zakładam że miał
więcej kolorów. Jakoś wydruku powala pod warunkiem że obok nie trzymasz
wydruku porzadnej drukarki atrametowaej który jest ... inny. Może lepszy
może nie. Ale komuś może się podobać bardziej.

Kryterium jakości jest jedno: wierność reprodukcji. Zazwyczaj drukarki
atramentowe i laserowe wymiękają na tzw gamucie oraz na przejściach
tonalnych. Większość tych rzeczy gołym okiem widać i w zasadzie to dla

Kłania się kąt rastra, który w drukarkach jest chyba nie do ruszenia.

mnie jest jedynym kryterium. Głównie kolor czerwony jest newralgiczny
zauważyłem. Gdy go ściemniamy, to przestaje być czerwonym a zaczyna być

Ciekawe, czy ma tu znaczenie kolejność nakładanych kolorów.
A w atramencie ważne, czy tusz pigmentowy czy rozpuszczalnikowy.

Przypomniało mi się:
Swego czasu przyszły do Polski drukarki (nie pamiętam, chyba Citizen) z dodatkowym tuszem UV i metalicznymi złotymi i srebrnymi.
Jakoś bardzo szybko zostały wycofane ze sprzedaży.
Były potencjalnie przez chwilę w California Compyter, ale nie zdążyłem zanabyć.

losowym. Przypomina breję a nie konkretny kolor. Z kolei jasne obszary
stają się na kiepskich drukarkach albo "kropkowane" albo wręcz białe.
Detale znikają. Trzeba też zwrócić uwagę czy w ciemnych obszarach są
rozróżnialne przedmioty. To taki szybki test "organoleptycznej" oceny
jakości.
Dla bardziej wnikliwych polecam jeszcze analizę rozpiętości tonalnej
mierzonej w ev (zmiana +1ev = 2x jaśniej). Na najlepszych papierach foto
osiągam dynamikę zaledwie 4ev. Czyli najjaśniejszy punkt jest tylko 16x

4ev to chyba podobnie, jak popularne skanery foto?

bardziej jasny od najciemniejszego. Zdjęcia z dobrych aparatów
fotograficznych mają rozpiętość 12ev (choć to naciągane jest bo liniowy
zakres to zaledwie 7ev zwykle).

Raz wydrukowałem fakturę która do mnie przyszła w pdf. Miała kolorowe
logo. Miła pani z pewnej firmy powiedziała mi że faktura jest fałszywa
bo u nich zawsze wychodzą czarne te napisy. Może więc nie warto ze
wzgledów innych niż techniczne...

hahahaa Dobre! :-D


Ja czasem spotykam faktury drukowane w 300dpi, na dobrym sprzęcie. A jeszcze jakiś lokalny informatyk-sadysta próbuje tam wtłoczyć jakieś logo graficzne. Wychodzi efekt gorszy niż fotka w starej Trybunie Ludu.

Zmierzam do tego że kupowanie lasera do drukowania zdjęć jest bez sensu.

Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.


Drukarki kredkowe/parafinowe. Praktycznie jak z naświetlarki w foto-labie. Ale jakoś ich ostatnio nie widać.


Zaś zakup nowego lasera też jest bez sensu bo wydruki będa drogie.

I właśnie o nie pytałem w wątku otwierającym. 40zł za stronę A4 (co
prawda zdjęcia) wydaje mi się nie tyle co "drogie", co "wywalone w
kosmos". To już maksymalne przegięcie.

Optymalnie jest kupić stary laser + nową plujkę, jesli chodzi o
ekonomie. Te kilka osób w rodzinie które męczą człowieka o wydrukowanie
"Michałką jak sobie buzie ubrudził" da się zrealizować na atramencie i
nie płakać że się kończy po tygodniu.

Co do zdjęć, to oczywiście plujki wielokertridżowe (>6). Pod każdym
względem są lepsze od lasera z wyjątkiem drukowania na byle czym. Plujka
wymaga odpowiedniego papieru i kalibracji sprzętowej do każdego nośnika
i atramentu. Zwykły papier "ksero" nie nadaje się do wydruków.


Jeszcze kwestia, czy osoby chcące mieć na papierze fotkę "Michałką jak sobie buzie ubrudził" potrafią zobaczyć różnicę, pomiędzy wydrukiem z lasera a wydrukiem z atramentu. Niejednokrotnie spotykałem osoby, którym musiałem pod lupą lub skanerem objaśniać różnice w wydruku, aby wiedziały na co zwracać uwagę.



--
Pozdrawiam.

Adam

<Pop. w Wątku] Aktualny Wątek [Nast. w Wątku>