W dniu 30-06-2014 10:30, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
Możesz się zdziwić. Poza tym nie należy oceniać wszystkiego porównując
jeden model danego producenta bo każdemu zdarza się wypuścić coś
gorszego Np. moja żona używa Toshiby R830 i jak na swoją cenę to jest
on dość tandetnie wykonany. Giętkie plastiki, wyginające się i
skrzypiące w komputerze klasy biznesowej to przesada. Poprzedni jej
Asus S96 (kadłubek VBI na modułach Intela) przy tej maszynce to był
solidny sprzęt choć był zdecydowanie tańszy.
Tak, niestety zauważyłem, że Toshiba z jakością tworzyw, a nawet
komponentów równa w dół do firm, które odbierają im kupców. W tej chwili
siedzę przed swoją 3. Toshibą. Tym razem 17,3", ale obok stoi starsza o
niespełna 2 lata 15,6" i chociaż obie mają matryce Samsunga (pierwsza,
martwa po drugim zalaniu, też nie była tu wyjątkiem), to jednak moje
100% subiektywne wrażenie jest takie, że w mniejszej matryca 'świeci'
dużo ładniej. No ale i tak używam f.luxa (wyłączam do pracy z grafiką,
do filmu włączam "movie mode") i po chwili wzrok się przyzwyczaja. Kąty
widzenia są bardzo słabe, ale to w końcu laptop.
No i taka rzecz, o której kiedyś napisałem osobny temat: w pierwszej
Toshibie miałem głośniki Harman/Kardon (i byłem zaskoczony, że coś tak
małego może "grać" tak czysto i głośno), w kolejnej miałem już
głośniczki Onkyo i wyraźnie gorsza jakość dźwięku, a w najnowszej, niby
multimedialnej, wsadzili nie głośniki, nie głośniczki, a szczekaczki
Realtek, które nadają się jedynie do odtwarzania systemowych komunikatów
dźwiękowych. Naturalnie miałem to gdzieś, bo "od zawsze" zewnętrzna
karta na USB, a do niej stereo 2 x 80 W. Problem się pojawia we
współdzielonym mieszkaniu ze ścianami z kartonu – można cicho posłuchać
radia, ale wystarczy, że puszczą jedną z ulubionych piosenek i człowiek
leci jak głupi po słuchawki, by muzyki nie profanować. Dlatego
najbliższym nabytkiem będą prawdopodobnie bezprzewodowe słuchawki z
trochę wyższej półki.
--
╯(⌐■_■)╯ ︵ ┻━┻
|