Dnia 2014-02-20, o godz. 14:23:41
nadir <none@hell.org> napisał(a):
> No tylko, że infrastruktura PKP, też nie wygląda dziś różowo, choć
> PKP Cargo chyba najlepiej jeszcze stoi.
W warunkach wojny jaka spółka nie gra roli.
> Ale te nowiuśkie zakupione w ciągu ostatnich 5-10 lat, czy te jeszcze
> z lat 60-tych? ;)
Różnie. W chwili obecnej zdecydowanie nowoczesne.
> Że akurat prym tam wiedliśmy to nie wiem, ale tak się składa że mój
> wuj tam był i właśnie Starem wodę woził, to tak z grubsza wiem co się
> działo. Tyle, że 30 lat temu to my mieliśmy prawie półmilionową armię
> i mogliśmy sobie pozwolić na takie "fanaberie", dziś nie ma ludzi i
> sprzętu. No może zostało "parę" sztuk na imprezy harcerskie.
Ale te "fanaberie" na Golenie z wodą skończyliśmy kilka lat temu a nie
30. I wosjko stacje uzdatniania wody ma, Podobnie jak Straż Pożarna i
sporo wodociągowych firm w większych miastach.
eźć butelkowaną.
> Dzisiaj jeździmy na misje zagraniczne do Iraku czy Afganistanu, ale
> tam logistyka opiera się o urządzenia i sprzęt USA, i fakt że wodę
> dowożą w butelkach. Nie wiem czy samodzielnie bylibyśmy nasz
> kontyngent na obczyźnie utrzymać?
Nie - w warunkach misji dłuższych niż kilka tygodni robimy to własnym
sprzętem. O ile transport z Polski i z powrotem opiera się często na
Amerykanach. Choć też nie do końca bo ciężki sprzęt zwykle
płynie statkiem a potem jedzie zasobami wynajętej firmy. Bo wbrew
pozorom amerykański transport nie jest odpowiednio wydolny i swoi są
dla nich priorytetem.
> przejmował, bo i nie było komu ich chronić. Piknik był od samego
> początku. ;) Tak też się złożyło, że ta sama osoba była burmistrzem i
> szefem obrony w obu tych "imprezach", i nie że mu się nie chciało,
> nie było po prostu mocy przerobowych.
Po prostu ocenili że to się nie opłaca i możliwe że nie jest potrzebne.
Wiem że ze strony człowieka któremu zaleje dom brzmi to strasznie ale w
większej skali niekoniecznie.
Wiesz - ja co parę lat obserwuję podtopienia w stolicy. Wyobrazisz
sobie że poza Strażą Pożarną i okolicznymi mieszkańcami praktycznie
nikogo więcej nie mobilizują w zagrożonych miejscach? Bo nie ma w tej
skali potrzeby.
Zdrówko
|