Re: Limit 8GB- technologiczny czy marketingowy?

Autor: Radosław Sokół <rsokol_at_magsoft.com.pl>
Data: Sat 12 Mar 2011 - 14:45:34 MET
Message-ID: <2011031213453600@grush.one.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed

W dniu 12.03.2011 13:41, Osadnik pisze:
> Tutaj masz racje ze więcej jak 8 trudno w łożyć ze względu ekonomicznego. 16GB RAM ksoztowao by prawie 2500zł co się mija z celem.

Nie chodzi o to. Chodzi o konieczność zastosowania większej
liczby układów na płycie, czasem poprowadzenia większej licz-
by ścieżek, w ostateczności zaś wygospodarowania miejsca na
całe kolejne gniazdo pamięci.

Koszt ponoszony przez *klienta* na zakup pamięci nie gra tu
akurat roli.

> Znajdź mi leki zamiennik Autocada, znajdź mi lekki zamiennik ArcInfo, znajdź mi lekki zamiennik oprogramowania rastrowego (GIMP próbowałem ten program jest niewygodny), lekki zamiennik nielinowego
> edytora wideo (zapisywanie pamieci podglądów w jakości HD), no i przeglądarka która nie będzie zajmować więcej niż 100MB RAM przy otwartych 50 zakładach, zamiennik pdfreadera który otworzy nowe wersje
> złożonych pdfów z projektem budowlanym.

I wszystkiego tego potrzebujesz? Jeżeli faktycznie dosta-
łeś na to wszystko licencje, to nieźle to kosztowało Two-
jego zleceniodawcę.

Z mojej działki: AutoCADa nie potrzebuję, ale jak musiałem
narysować kilka rysunków technicznych, to zrobiłem to za
pomocą... OpenOffice.org Draw. Program nie do tego zastoso-
wania, ale z nieco większym nakładem pracy udało się osiąg-
nąć odpowiedni efekt na zadowalającym poziomie jakości.
Nie musiałem mieć do tego 8 GiB pamięci, kupować oprogramo-
wania za dziesiątki tysięcy złotych ani narzekać na niezbyt
oszczędne programy.

Oczywiście, jeżeli ktoś *zawodowo* zajmuje się rysunkiem
technicznym, to kupi AutoCADa i sprzęt, który pozwoli na
wydajną pracę w nim. Znam jednak paru projektantów, używa-
ją AutoCADa (może nie najnowszego, bo raczej 2000 i ja-
kiejś jednej nowszej wersji), rysują średniej wielkości
rysunki i nie narzekają na wydajność komputerów z 2 GiB
pamięci.

Inna sprawa, że takich prac nie robi się na komputerach
przenośnych, bo się do tego zwyczajnie nie nadają. Nie te
wydajności dysków, nie te możliwości chłodzenia, nie tej
jakości ekran, nie taka przekątna obrazu.

Nie znam też raczej nikogo, kto sam jeden zajmuje się na
zmianę edycją rastrów, projektów CADowych, wideo i paru
innych rzeczy. Może jesteś takim wyjątkowym pracownikiem
uniwersalnym, kto wie. Faktycznie?

> Z obserwacji. mimo że ma dost§ene 4GB, w Process Explorerze nie sposób wyskoczyć po za 3GB, chyba ze to oprogramowanie 64bitowe. Czasami podbije do 3,3GB ale zaraz potem nie można nic na komputerze
> zrobić bo ściąga dane z RAM do pagefile co odbija sie na wydajności do tego stopnia ze potrafi nawet program zminimalizowany an chwile wywalić do pagefile a potem jeszcze raz go odrysowywać.

Aplikacje 32-bitowe nawet w 64-bitowym systemie mają do
dyspozycji tylko 2 do 3 GiB przestrzeni adresowej. O ile
pamiętam (mogę się mylić) tylko specjalnie oznaczone
aplikacje mogą dostać całe 4 GiB. Krótko mówiąc: aplikacja
32-bitowa musi być przystosowania do wykorzystywania PAE w
systemie 32-bitowym, by dostała więcej niż 2 GiB od systemu
64-bitowego.

> Że zakładasz że będę używał maszyny stacjonarnej o znacznie lepszych parametrach tyle tylko że co mi z maszyny stacjonarnej jak i tak muszę mieć to wszystko pod rką, wiec pod ręką to było by dla
> ciebie noszenie dysku wymiennego.żeby nie robić co chwile synchronizacji.

No ale ten magazyn możesz mieć na dysku wbudowanym w kom-
puter. Nie wiem, po co tu mieszasz RAM.

Poza tym: po co masz mieć *wszystko* pod ręką?

> to sam powiem prowadzącemu zajęcia że nie oddam wykonanego bo używa gównianego oprogramowania? A może oprogramowanie nie jest gówniane tylko naprawdę potrzebuje ramu i tyle. Jakby Windows nie cachował
> samego siebie po prawie 800MB i nie rezerwował równo 2% jego pojemności to może i by było lepiej. Obecnie choć ma 4GB to wykorzystać mogę nieco ponad 2.

Z czystej ciekawości: czy faktycznie dostajesz najzupełniej
legalne licencje na oprogramowanie potrzebne do realizacji
projektów? Bo pamiętam, że z AutoCADem były problemy, nawet
licencja edukacyjna do ACADa 2000 nie uprawniała do rozdawa-
nia licencji studentom.

Swoją drogą, już w ramach mojego osobistego zdania, prowadzą-
cy nie powinni wymagać wykorzystywania tak rozbudowanego, pro-
fesjonlnego oprogramowania. Jest to przyzwyczajanie studentów
do konkretnych, drogich produktów i pogłębianie monopolu. Poza
tym uniemożliwia samodzielną pracę zaraz po studiach, bo mało
którego absolwenta będzie stać na zakup AutoCADa, by na przy-
kład rysować na zlecenie rysunki techniczne.

Jako prowadzący zajęcia zawsze wielką uwagę zwracam, by opro-
gramowanie wymagane w ramach laboratoriów lub projektów było
dostępne dla studentów za darmo nie tylko w ramach licencji
typu MSDN AA, ale wręcz nawet dla osób "niezrzeszonych".
Owszem, ucząc przedmiotów informatycznych mam prościej, bo
darmowych środowisk programistycznych jest kilka, aplikacji
pomocniczych też się trochę znajdzie, a prostsze narzędzia
można napisać samemu i opublikować za darmo.

-- 
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\........................................................../
Received on Sat Mar 12 14:50:02 2011

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 12 Mar 2011 - 14:51:03 MET