Komputer znajomej to Pentium 300 MHz i 64 MB RAMu, dysk 16GB, TNT2 M64
32MB.
System Win 98 ale podpięty do internetu bez żadnego amtywira po miesiącu
tak zwolnił że nie dało się go używać.
Moje pytanie: Czy zwiększenie tylko RAMu do 512 MB bez ruszania
pozostałych elementów oraz zainstalowanie Win XP i np Nortona ma sens? Czy
trzeba by jednak jeszcze zmienić procka.
Ten komputer w ogóle nie ma być do gier, a tylko do internetu (chello 256)
i pracy z wordem.
Co byście zrobili żeby chodził jako tako jak najmniejszym kosztem?
Roman
Received on Sun Sep 11 00:05:18 2005
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 11 Sep 2005 - 00:51:07 MET DST