łzy wzruszenia...

Autor: Krzysztof Wolski (cysio123_at_interia.pl)
Data: Thu 11 Dec 2003 - 20:07:27 MET


Ello!

Wczoraj, na zlecenie szefa, zajrzałem do kompa co to w biurze nam stoi i
się kurzy, bo "nie działa". Wiecie, taki z monitorem 14 mono i obudową
desktop z kluczykiem. Po odpaleniu okazało się że padł kontroler IDE.
Wymiękłem po raz pierwszy, jak rozkręciłem go i zobaczyłem co ma w
środku - 486 DX4. Kartę kontrolera wymieniłem po sąsiedzku (na zapleczu
pracowni informatycznej obok mieli kilka sztuk tego samego modelu). Ale
aż cieplutko mi się zrobiło, jak wpisałem po uruchomieniu DOS'a słynne
"win". Uruchomił mi się 3.11 PL, na nim posadzony Works 3.0... Czyż to
nie wspaniałe, że sprzęt, który doskonale się pamięta z czasów swojej
młodosci i dociekliwości informatycznej gdzieś jeszcze komuś służy? No
ja wymiękłem... :)

-- 
Pozdrawiam  || ECS K7VZA, Duron 800, 392MB, GeForce 2MX,
Krzychu W.  || Seagate 20GB, LG 52x & 32/10/40x, HP DJ840


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:10 MET DST