Re: łzy wzruszenia...

Autor: Wojciech Michalczuk (wmichal_at_nie-spamuj.gazeta.pl)
Data: Thu 11 Dec 2003 - 20:20:37 MET


Niejaki Krzysztof Wolski twierdzi jakoby:
> Ello!
/ciap/

Ech, wspomnienia... piękna rzecz :)
Ja kilka miesięcy temu odzyskałem mój pierwszy komputer - Amstrad
CPC1628. Niestety, nie działała stacja dyskietek, przez co komputer był
raczek nie do użytku. W końcu, po godzinach poszukiwań odnalazłem na
Internecie sposób naprawy tych stacji... siup, rozkręcanko, trochę
biegania po sklepach w celu znalezienia odpowiedniej gumki napędzającej
(w końcu dopasowałem taką magnetofonową) I... Działa! :)
Odkurzyłem stosik dyskietek (3calowe! nie 3,5 ale 3! :) ) , wsadzam... i
działa :)

To jest pięne uczucie... wygrzebywać z zakamarków paięci zapomniane
polecenia... ale po chwili przymoniałem sobie większość :)

Wpisuję 'cat', potem 'run "bomberman.bas"' lub coś w podobie... ech, to
były czasy :) Stare komputery to piękna rzecz :) Teraz kombinuję, jakby
tu podłączyć pod to stację 3.5", w celu zapuszczeniu na Amstradzie
innych rzeczy niż te kilka gierek, 2 programy, system operacyjny (CP/M),
które mam :)

A ów Amstrad wygląga tak: http://www.pawel.tpi.pl/amstrad6128.html
Pomiżej również zdjęcia dyskietek :)
Strona nie moja, ma się rozumieć, ale komputer identyczny ;)

-- 
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam.      (c) Henri Monnier
       \\|||//
        \0 0/                     *Wojciech Michalczuk*
--ooO---(_)---Ooo------------------- Szczęśliwy Skierniewiczanin :) ----


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:11 MET DST