Re: łzy wzruszenia...

Autor: Witiia (KASUJwitiia_at_poczta.onet.pl)
Data: Thu 11 Dec 2003 - 20:12:59 MET


Dnia 2003-12-11 20:07, Użytkownik Krzysztof Wolski napisał:

> Wczoraj, na zlecenie szefa, zajrzałem do kompa co to w biurze nam stoi i
> się kurzy, bo "nie działa". Wiecie, taki z monitorem 14 mono i obudową
> desktop z kluczykiem. Po odpaleniu okazało się że padł kontroler IDE.
> Wymiękłem po raz pierwszy, jak rozkręciłem go i zobaczyłem co ma w
> środku - 486 DX4. Kartę kontrolera wymieniłem po sąsiedzku (na zapleczu

no ja pamiętam jak zazdościłem kumplowi, że jego DX4 szybciej
kompresował i dekompresowywał (arj - a jak!) pliki niż moje DX2 80 mhz :)
Ale jaki dumny byłem, gdy dokupiłem sobie 4MB ramu :) a jeszcze potem
kartę dźwiękową - wtedy w liceum byłem drugą osobą w klasie, która miała
kartę dźwiękową :D

-- 
Pozdrawiam, Witiia
(rodzaj męski ku ścisłości)


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:10 MET DST