Re: łzy wzruszenia...

Autor: Flashi (flashi_at__usun_to_pf.pl)
Data: Fri 12 Dec 2003 - 10:16:36 MET


Użytkownik "Krzysztof Wolski" <cysio123_at_interia.pl> napisał w wiadomości
news:brafdi$bte$1_at_absinth.dialog.net.pl...
> Ello!
>
> Wczoraj, na zlecenie szefa, zajrzałem do kompa co to w biurze nam stoi i
> się kurzy, bo "nie działa". Wiecie, taki z monitorem 14 mono i obudową
> desktop z kluczykiem. Po odpaleniu okazało się że padł kontroler IDE.
> Wymiękłem po raz pierwszy, jak rozkręciłem go i zobaczyłem co ma w
> środku - 486 DX4. Kartę kontrolera wymieniłem po sąsiedzku (na zapleczu
> pracowni informatycznej obok mieli kilka sztuk tego samego modelu). Ale
> aż cieplutko mi się zrobiło, jak wpisałem po uruchomieniu DOS'a słynne
> "win". Uruchomił mi się 3.11 PL, na nim posadzony Works 3.0... Czyż to
> nie wspaniałe, że sprzęt, który doskonale się pamięta z czasów swojej
> młodosci i dociekliwości informatycznej gdzieś jeszcze komuś służy? No
> ja wymiękłem... :)

ehhh 484DX4 wow ...
pamietam jak sam ledwo kupilem w Polsce po przesiadce z Atari 800XL 286
(16MHz) potem 386SX, potem 386DX ... no i wlasnie kupilem 486DX2 (66MHz) a
kumpel pietro wyzej mial ojca w niemczech i on mu przywiozl 486DX4 120MHZ
!!!!! jezu to wymiatalo ... byl to moment zafascynowania 3d studio ... u
mnie na DX2 klatka robila sie okolo 12 godzin moze nawet wiecej a u niego w
tylko 4 !!!! to byla roznica nie to co teraz 2 klatki/s szybciej od innej
karty :)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:28 MET DST