Re: łzy wzruszenia...

Autor: Marco (notrue_at_interia.pl)
Data: Fri 12 Dec 2003 - 09:14:53 MET


Użytkownik "Krzysztof Wolski" <cysio123_at_interia.pl> napisał w wiadomości
news:brafdi$bte$1_at_absinth.dialog.net.pl...
> Ello!
>
> Wczoraj, na zlecenie szefa, zajrzałem do kompa co to w biurze nam stoi i
> się kurzy, bo "nie działa". Wiecie, taki z monitorem 14 mono i obudową
> desktop z kluczykiem. Po odpaleniu okazało się że padł kontroler IDE.
> Wymiękłem po raz pierwszy, jak rozkręciłem go i zobaczyłem co ma w
> środku - 486 DX4. Kartę kontrolera wymieniłem po sąsiedzku (na zapleczu
> pracowni informatycznej obok mieli kilka sztuk tego samego modelu). Ale
> aż cieplutko mi się zrobiło, jak wpisałem po uruchomieniu DOS'a słynne
> "win". Uruchomił mi się 3.11 PL, na nim posadzony Works 3.0... Czyż to
> nie wspaniałe, że sprzęt, który doskonale się pamięta z czasów swojej
> młodosci i dociekliwości informatycznej gdzieś jeszcze komuś służy? No
> ja wymiękłem... :)

No to niedawno zaczynałem - ja jeszcze pamiętam 086 z kartą mono Herkulesa,
a mój kuzyn wydał całą fortunę na kolorowy monitor i zegar (wtedy tak się
mówiło na procesor :-) ) 12 MHz, oczywiście jak się wcisnęło Turbo, bo
normalnie to było 4 MHz.
Acha - Win 3.11 to był posadzony wtedy na najlepszym sprzęcie.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 19 May 2004 - 11:54:27 MET DST