W dniu 2018-04-08 o 23:18, HF5BS pisze:
No, chociażby ja :) Co daje mi dodatkowo plusa, że nieco przytłumia
hałas otoczenia. Niekiedy idąc z psem, po prostu zakładam słuchawki, bez
wtykania wtyczki do telefonu/odtwarzacza.
Uważaj aby Cię nie zasuszyli w gablocie jako wzorzec postępowania z
takimi słuchawkami :-D
A głośności nie daję więcej, niż ponad prawilną. Problemem jest
natomiast bardzo różny poziom głośności w filmach YT, jeden idzie cicho,
że nic nie da się zrozumieć, inny głośno, że trzeba przyciszać.
Przeciętna jest jednak zbyt cicha, a niekoniecznie chcę, by przełamywać
blokadę, bo potem nie wraca. A pewne melodie słucham z dokładnie
określoną głośnością.
Moim zdaniem nie tędy droga. Powinno się walczyć z problemem a nie
szukać rozwiązań, które problemu nie rozwiązują a jedynie maltretują
społeczeństwo. Tak UE działa niestety. Zamiast zakazać ograniczania
głośności to ograniczają poziom wzmocnienia. W efekcie jest tak jak
piszesz - cicho nagrane kawałki będą niesłyszalne.
Podobnie jest z wjazdem diesli do centrów miast jako element walki ze
smogiem itp. Dla UE nie jest ważne ile zanieczyszczeń generuje auto lecz
to, że jest dieslem, który w starych silnikach smrodził. Do centrum
wjedziesz rozklekotanym benzyniakiem ciągnącym siwy dym za sobą a
najbardziej ekologicznym modelem diesla już nie.
Urzędnik nie myśli bo tak ma. Gdzieś coś usłyszą, nie rozumieją natury
problemu i walą uciążliwymi przepisami ni przypiął ni wypiął.
--
Pozdrawiam,
Marek
|