Proces Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> zwrócił błąd:
>> Póki co mieli prawie 4h i nie widać żadnych różnic ani postępu. Zobaczymy
>> co dalej.
>
> U mnie ruszył dopiero po 1.5 doby non stop nic nie robienia poza
> sporadycznym mrugnięciem kontrolka dysku. I to wczesniej kopany w dupę
> róznymi aktualizacjami update, wsus itd. A mówią że MS zatrudnia
> najlepszych programistów.
Kolejne aktualizacje Win10 pokazują, że nie zatrudnia. Czytałem sobie
blogi tych programistów (np. z Core Team) próbując zrozumieć co stało za
decyzjami (np. żeby usunąć niektóre funkcje z apletów Control Panel i
NIE PRZENIEŚĆ ich do odpowiedników UWP, co skutkuje ich całkowitym
brakiem), i wygląda to trochę jak piaskownica. Ewidentnie stoi za tym
(dopuszczeniem takiego bezhołowia) decyzja biznesowa, ale pewne jest dla
mnie, że docelowo Windows w dzisiejszym i tradycyjnym rozumieniu ma
przestać istnieć. Dlatego lepiej nie będzie.
> Vista, podobnie jak XP, ma spieprzony update i MS nic z tym nie
> zrobił. Banda dyletantów. A i tak na koniec 3 aktualizacje nie mogły
> się zainstalowac bo pomidor. Daj sobie spokój z Vistą, nawet świat
> OpenSource porzuca ten system :/
To nie tyle Vista i XP, tylko Mikrosoft, który "spieprzał" je regularnie
co miesiąc czy dwa, a później tak zostawił. Wydawałoby się że systemów
już nie obsługiwanych nie będzie ruszać w ogóle, ale w wypadku WUpdate
rusza. Ja kilka raz używałem tych trików, żeby update działało szybko,
zamiast kilka dni. Teraz już nie ma nowych update, więc nie ma problemu.
> Daj sobie spokój z Vistą, nawet świat OpenSource porzuca ten system :/
Każdy nowszy windows coś tam zmienia i usuwa, a także dodaje coś
niekoniecznie potrzebnego. Ja tam Visty nie zamierzam przestać używać
póki co. A co do OpenSource, to przecież można sobie samemu dużo
zawalczyć, więc to akurat nie fundamentalny problem. Jest masa
programów, które w nowszych wersjach nie są koniecznie lepsze, czy
łatwiejsze w użytkowaniu. Od paru lat coraz częściej spotykam coś
takiego.
Mnie osobiście śmieszy też, że niektóre błędy, jak bardzo znaczny (a
stosunkowo mało nagłośniony) błąd z Intel ME z ubiegłego roku pojawiają
się właśnie na nowych platformach, a starych nie dotyczą (przykład nie
znaczy, że Intel ME sam z siebie jest bezpieczny w dowolnej wersji, bo
nie jest). Mogę się założyć, że kiedyś zostanie odkryty/ujawniony jakiś
potężny exploit związany z Device Guard w Win10 (na szczęście tylko w
wersjach dla firm i szkół).
Wiele mówiące jest też to, że im wyższa wersja Win10, tym większe masz
możliwości nieupdatowania. W Win10 Pro możesz odraczać poprawki znaczny
czas, a w Enterprise wręcz "ficzerem" jest to że możesz nie instalować
nowych "ficzerów" przez lata (zachowując poprawki bezpieczeństwa). Czyli
płacisz więcej, żeby czegoś nie zepsuli :)
--
Saiko Kila
My dog's name is Muhammad.
|